UWAGA!

Mądrzy po szkodzie

Na feralnym przejściu dla pieszych przez Al. Tysiąclecia powstanie azyl dla pieszych - to efekt szerokiej dyskusji, jaką wywołał tragiczny wypadek, w którym zginął 5-letni chłopczyk.

Al. Tysiąclecia jest szeroką, czteropasmową ulicą, na której kierowcy raczej nie jeżdżą powoli. Na domiar złego, feralne przejście usytuowane jest nieopodal skrzyżowania z również ruchliwą ulicą Malborską.
     To wszystko sprawia, że przejście przez ulicę w tym miejscu jest bardzo niebezpieczne. To właśnie w tym miejscu 20 kwietnie br. wydarzył się wypadek, w którym śmierć poniósł 5-letni chłopczyk. Ponoć plany budowy azylu dla pieszych były już w ubiegłym roku. Elbląski Zarząd Dróg zapowiada teraz, że wysepka dla pieszych pojawi się w tym miejscu w ciągu kilku najbliższych tygodni.
J

Najnowsze artykuły w dziale Wiadomości

Artykuły powiązane tematycznie

Zamieszczenie następnej opinii do tego artykułu wymaga zalogowania

W formularzu stwierdzono błędy!

Ok
Dodawanie opinii
Aby zamieścić swoje zdjęcie lub avatar przy opiniach proszę dokonać wpisu do galerii Czytelników.
Dołącz zdjęcie:

Podpis:

Jeśli chcesz mieć unikalny i zastrzeżony podpis
zarejestruj się.
E-mail:(opcjonalnie)
A moim zdaniem... (od najstarszych opinii)
  • Nareszcie ! Mieszkam niedaleko i za każdym razem z duszą na ramieniu przechodzę w tym miejscu przez ulicę. Zawsze czuję przy tym moment autentycznego zagrożenia.
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    0
    0
    partia pieszych (bez władzy)(2004-05-10)
  • Jestem za zlikwidowaniem przejścia dla pieszych w tym miejscu. Tworzenie azylu nic nie pomoże. Dalej będzie niebezpiecznie bo jest to ulica o bardzo dużym natężeniu ruchu. Są dwa przejścia ze śwatłami i to powinno wystarczyć.
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    0
    0
    MARCIN(2004-05-10)
  • Znowu mądrzy z za biurka wymyślili "azyl".Mało tego,ze już takich wysepek narobiono w kilku miejscach miasta i ledwo mieszczą się samochody ciężarowe jadące w jednym kierunku to takie wysepki jeszcze sie powiela.Zastanawiam sie ile taka wysepka kosztuje i czy to jest najlepsze rozwiązanie.W dodatku samochodom wyjeżdzającym z ul.Malborskiej i skręcającym w kierunku mostu nasi drogowcy zafundują dodatkowe utrudnienie.Może rzeczywiście lepiej byłoby zlikwidować to przejście dla pieszych gdyż w pobliżu są kolejne przejścia a w to miejsce wstawić sygnalizację świetlną dla wyjeżdzających z ul.Malborskiej,która byłaby zsynchronizowana ze światłami pobliskich skrzyżowań.Znając życie jednak i tak tego nikt z Urzedu Miejskiego nie czyta więc napewno powstanie kolejny "azyl" a raczej pomysł na wyciągnięcie pieniędzy z naszych podatków,bo przeciez takie pomysły kosztuja i to nie mało.Panowie urzędnicy,dopiero jak wydarzy się wypadek macie pretekst do zakombinowania,gdzie,komu i za co trochę napchać w kieszeń.
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    0
    0
    wkurzony(2004-05-10)
  • ty, wkurzony- ulice nie naleza do kierowcow. przez ulice przechodza rowniez piesi, w tym dzieci. jesli kierowcy nie zwaracaj uwagi na pieszych to trzeba wprowadzic takie rozwiazania, ktore zwieksza bezpieczenstwo pieszych.
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    0
    0
    wkurzony na kierowcow wariatow(2004-05-10)
  • Po co ten Azyl? Lepsze byłoby przejście nadziemne!!
  • Codziennie chodze tamtedy na uczelnie i nigdy nie czulam sie na tym przejsciu zagrozona. Tamten wypadek to byl splot nieszczesliwych wydarzen, ktore z tego co wiem mialyby miejsce nawet jesli bylaby sygnalizacja, bo uczestniczylo w nich dziecko. Owszem, dobrze byloby postawic sygnalizacje bo ciezko z malborskiej skrecic w lewo, dobrze wytyczyc pas ruchu dla osob skrecajacych z tysiaclecia w malborska, ale przejscia nie likwidowac chocby ze wzgledu na pobliskie przystanki autobusowe bo i tak wiekszosc bedzie tamtedy chodzila a wypadkow bedzie wtedy wiecej.
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    0
    0
    studentka pwsz(2004-05-10)
  • LUDZIE!!!! Przestańcie pi...sac o likwidacji przejścia, bo nikt go nie będzie przestrzegał. Jest potrzebne całemu Zatorzu i być musi. Może kiedyś nad jezdnią albo pod, zleży, co tańszae. Ale zastanawia mnie inna rzecz. Dlaczego tyle dni po tej tragedii debatuje się o wysepkach za parędziesiąt tysięcy, a nikt przez ten czas nie wziął wiadra farby i nie poprawił pasów, których wcale nie widać? Nikt nie zawiesił znaku przejście nad „drugim „ pasem i nie założył obwódki odblaskowej na znaku przejście.Trwają debaty, ale nikt nie jest łaskaw po prostu czynnie zareagować. Kierowca jadący obok autobusu nawet nie ma pojęcia, że zbliża się do przejścia dla pieszych. Jeżeli nie ta ostatnia tragedia, to następna na tym przejściu będzie ewidentną winą opiekujących się ta drogą. A za zaniechanie zabezpieczenia tego miejsca już następnego dnia po tragedii , powinni być po prostu ukarani. Jedynym znakiem dla kierowców są palące się znicze,ale w dzień słabo widać.
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    0
    0
    Darek Bocian(2004-05-10)
  • Ja tego nie rozumiem. Przecież gdyby już tam wcześniej był wspomniany "azyl" to by i tak doszło do tego wypadku. Budowa kolejnego azylu niczego nie poprawia. Ja sam stoję na takim azylu na ul. 12 lutego pełen obaw między przejeżdzającymi samochodami. Tak jak już ktoś wcześniej napisał najlepszym rozwiązaniem byłaby budowa przejścia podziemnego albo nadziemnego. Na to nie ma jednak kasy. Czy nie lepiej w takim wypadku dorzucić trochę pieniążków i zrobić normalne skrzyżowanie (oczywiście dobrze zsynchronizowane z pozostałymi dwoma)?? Tam gdzie nie są one wcale potrzebne to znajdą się pieniądze. Przykłądem jest sygnalizacja świetlna przy komendzie policji na Królewieckiej. A może policjanci nie umieją przechodzić przez ulicę??
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    0
    0
    Krzyś(2004-05-10)
  • Tej sytuacji nie rozwiąże ani budowa "azylu" ani przejście nad- lub podziemne (koszty!), a poza tym, komu będzie się chciało trudzić (matki z wózkami, z dziećmi, staruszkowie). Pozostaje albo likwidacja przejścia (choć nie wierzę by coś to zmieniło - przecież tamtędy chodził dziadek, chodził ojciec, syn to i będzie chodził wnuczek i prawnuczek etc.) albo dobrze je oznakować a wszyscy!!! uczestnicy ruchu (piesi i kierowcy) muszą myśleć. Odrobina wyobraźni i wielu tragedii możnaby uniknąć. Przecież to ulica w mieście a nie tor wyścigowy!!!
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    0
    0
    maxi02(2004-05-10)
  • Jak zwykle nasi spece od organizacji ruchu wymyślili kolejną głupotę. A mogli by czasami poczytać uwagi tu zamieszczane. Na pewno wiele by się nauczyli. Chociaż? Czy oni są w stanie czegokolwiek się nauczyć?
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    0
    0
    Janusz(2004-05-11)
  • uważam że dobre jest to że w ogóle próbują rozwiązać jakoś ten problem, ale tak jak ktoś już zauważył przejście powinno być szczególnie mocno oznaczone, oświetlone sygnalizacją ostrzegającą zamontowaną nad przejściem bo dla kogoś kto jedzie obok autobusu ten mały znak mówiący o przejsciu wciśnięty gdzieś w krzakach rzeczywiście jest tylko dla jakiś nadwzrokowców z sokolim wzrokiem (zwłaszcza informacja taka przydałaby się dla zamiejscowych którzy nie znają przecież tak dobrze miasta)
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    0
    0
    stara@(2004-05-11)
  • Moi drodzy, to nie azyle, pasy, światła ani inne niepotrzebne wydatki. To PILNA i NIEZBĘDNA nowelizacja przepisów ruchu drogowego a nadto EGZEKUCJA tego prawa. Na całym cywilizowanym świecie pieszy ma bezwzględne pierszeństwo na przejściu dla pieszych i nie tylko w przypadku, kiedy uda mu się postawić nogę na przejściu ale również w chwili kiedy do tego przejścia się zbliża. Pieszy w krajach Unii jest najważniejszy, jego zbliżenie się do przejścia dla pieszych powooduje to, że wszyscy kierowcy zdejmują nogę z gazu a podejście do pasów powoduje BEZWZGLĘDNE zatrzymanie się wszystkich pojazdów. Nie zatrzymanie się w takim przypadku powoduje olbrzymie konsekwencje , przede wszystkim finansowe. Kiedyś będąc w jednym z krajów Unii, zatrzymałem się na pargingu, oczekując na znajomą osobę. Spacerując chodnikiem wzdłuż ulicy zauważyłem, że z nieznanych mi przyczyn zatrzymywały się wszystkie uczestniczące w ruchu samochody. Okazało się, że nieopatrznie spacerowałem w pobliżu przejśvcia dla pieszych. Tak to wygląda w praktyce. U nas przpuszczenie pieszego na przejściu powoduje jego olbrzymie zdziwienie, wchodząc niepewnie na przejście z daleka się kłania, dziękując, żę ktoś łaskawie wpuścił go na przejście. SPRÓBUJCIE SAMI !!!!
Reklama