UWAGA!

Dawno temu w Elblągu...obchodzono święta bez ekscesów

 Elbląg, Przed świętami na ulicach miasta pojawiały się Mateczki Adwentowe
Przed świętami na ulicach miasta pojawiały się Mateczki Adwentowe

Podczas dni świątecznych obyło się bez ekscesów. Doszło do jednego tylko aresztowania, mianowicie przyzwoicie ubranej kobiety. Jego powodem było bezmyślne nadużycie alkoholu (AZ, sobota, 28.12.1889 r.).

Ostrzeżenie dla matek
       Dla ostrzeżenia matek publikujemy na naszych łamach zdarzenie opisane w „Wiener Blaetter”. Dwumiesięczne dziecko Pauliny Knorr zmarło wskutek wdychania oparów ze źle zapalonej lampy naftowej. Matka źle zakręciła lampę, chcąc ją zgasić, a ponieważ lampa miała ułamany cylinder, to spowodowało ulatnianie się szkodliwych gazów, co doprowadziło do śmierci dziecka (AZ, czwartek, 19.12.1889 r.).
      
       Ukarani za męczenie psa

       Wczoraj po południu kilku chłopców na ulicy Brandenburgerstrasse (to dzisiejszy fragment Skweru Ofiar Sprawy Elbląskiej) zaatakowało psa i ukradło mu kaganiec i obrożę. Po tym jak dręczyli i straszyli zwierzę, wrzucili go w dziurę w lodzie na rzece Elbląg. Podczas dzisiejszego przesłuchania w sprawie w psa, okazało się, że to nie pierwszy taki wybryk chłopców. Wcześniej wielokrotnie robili oni sobie różne „żarty” (AZ, piątek, 20.12.1889 r.).
      
       Kradzieże

       Ubiegłej nocy ukradziono sporą część ogrodzenia przykościelnego cmentarza przy ulicy Płk Dąbka (niem. Angerstrasse). Z kolei wczoraj wieczorem z podwórza domu przy ulicy Lastadienstrasse ukradziono sporo suchej bielizny (AZ, piątek, 20.12.1889 r.).
      
       Interes przedświąteczny idzie w tym roku słabo
       Wczorajsza „złota” niedziela powinna w przypadku wielu właścicieli sklepów zyskać miano „srebrnej”. Wprawdzie ruch na ulicach wieczorem był ożywiony, sklepy były raczej puste. Od lat interes zbijany w okresie przedświątecznym był niezły. Inaczej jest jednak w tym roku. W większości sklepów niesprzedany towar składowany został w magazynach. Kiepska pogoda i słabe opady śniegu spowodowały, że słaby interes tej zimy mieli także kuśnierze i konstruktorzy sanek. Jeśli do naszego miasta nie napłyną w jutrzejszą wigilię ludzie z terenów wiejskich, można już powiedzieć, że ludzie interesu w tym roku wyjątkowo będą narzekać na brak napływu gotówki (AZ, wtorek, 24.12.1889 r.).
      
       Zegary miejskie wskazują różne godziny
       Zegary w naszym mieście od kilku dni wskazują inne godziny, dziś rano zanotowaliśmy różnice siedmiu minut pomiędzy zegarem Bramy Targowej a zegarami znajdującymi się na poczcie (AZ, wtorek, 24.12.1889 r.).
      
       Rzadkość o tej porze roku
       Producent kapeluszy H. przyniósł dziś nam żywego motyla, rzadkość o tej porze roku. Motyl nieźle sobie radził na surowym zimowym powietrzu (AZ, środa, 25.12.1889 r.).
      
       Napad

       Wczoraj wieczorem na rogu Dużej Ulicy Ceglanych Bud (niem. Grosse Ziegelscheunstrasse) pewien tutejszy robotnik został napadnięty przez innego mężczyznę i został poważnie ranny w wyniku uderzeń butelką w głowę (AZ, środa, 25.12.1889 r.).
      
       Doktor prawa
       Aplikant Nastelski, syn tutejszego dyrektora poczty, został mianowany przez Uniwersytet w Heidelbergu na doktora prawa (AZ, sobota, 28.12.1889 r.).
      
       Jeden z najstarszych pieców w mieście

       Wczoraj w jednym z domów przy ulicy Bema (niem. Äußerer Georgendamm) odkryto jeden z najstarszych pieców z wyrytym napisem „1796 rok”. […]. Jest to piec z białych płytek, na każdej z nich widnieje kwiatek. Do dnia dzisiejszego piec nie był przerabiany (AZ, sobota, 28.12.1889 r.).
      
       Uwaga, panuje grypa!
       Codziennie a nawet co godzinę mnożą się przypadki zachorowań na grypę. Sklepy, zecernia oraz biura są częściowo wyludnione. Pojedyncze sklepy na jakiś czas nawet zamknięto. […] Fakt rozprzestrzenienia się grypy widoczny był także w naszym teatrze. Mianowicie podczas ostatniego sobotniego przedstawienia frekwencja była bardzo niska. Wieczorek koła śpiewaczego „Liedertafel” musiano przesunąć na inny termin, ponieważ duża liczba jego członków zachorowała na grypę (AZ, wtorek, 31.12.1889 r.).
      
       Ukradł wujowi 60 marek

       Dzisiaj aresztowano dziewiętnastoletniego czeladnika stolarskiego Paula R. z Elbląga, który w pierwszy dzień świąt Bożego Narodzenia ukradł swojemu wujowi zamieszkałemu w Nowej Cerkwi (niem. Neukirch Niederung) 60 marek. Chłopakowi z ukradzionych pieniędzy pozostały zaledwie dwie marki (AZ, wtorek, 31.12.1889 r.).
tłum. DK

Najnowsze artykuły w dziale Dawno temu

Artykuły powiązane tematycznie

Zamieszczenie następnej opinii do tego artykułu wymaga zalogowania

W formularzu stwierdzono błędy!

Ok
Dodawanie opinii
Aby zamieścić swoje zdjęcie lub avatar przy opiniach proszę dokonać wpisu do galerii Czytelników.
Dołącz zdjęcie:

Podpis:

Jeśli chcesz mieć unikalny i zastrzeżony podpis
zarejestruj się.
E-mail:(opcjonalnie)
A moim zdaniem...
Reklama