UWAGA!

Kalendarium elbląskie 25-31 marca (odc.40)

 Elbląg, Początki odbudowy Starego Miasta
Początki odbudowy Starego Miasta

Co wydarzyło się w Elblągu na przestrzeni wieków pomiędzy 25 a 31 marca? Dlaczego przed 120 laty uregulowano Nogat i wykonano przekop Wisły? Dlaczego misja Morskiej Grupy Operacyjnej okazała się niemożliwa? Kto odbudowywał Frombork? Kiedy powstała Diecezja Elbląska i dlaczego czasami warto dać się nabrać? Tego i innych ciekawostek możecie się dowiedzieć z kolejnego odcinka naszego kalendarium.

25 marca 1992 r.
       Diecezja Elbląska

       Papież Jan Paweł II ogłosił bullę „Totus Tuus Poloniae Populus”, powołującą Diecezję Elbląską. Tego dnia biskup nowo powstałej diecezji ks. dr Andrzej Śliwiński wraz z biskupem pomocniczym Józefem Wysockim oraz ks. infułatem Mieczysławem Józefczykiem odprawił w katedrze swoje pierwsze, uroczyste nabożeństwo.
       Nową diecezję tworzyło 135 parafii należących dotychczas do diecezji warmińskiej, gdańskiej i chełmińskiej. Historycznie nawiązywała do Diecezji Pomezańskiej, zlikwidowanej w 1525 r.
       Patronem diecezji został św. Wojciech, który w 997 roku zginął męczeńską śmiercią w Świętym Gaju. Patronami drugorzędnymi bł. Dorota z Mątowów (na Żuławach), św. Maksymilian Kolbe i bł. Władysław Demski. Główne świątynie diecezji to katedra św. Mikołaja w Elblągu, konkatedra św. Jana Ewangelisty w Kwidzynie i konkatedra św. Wojciecha w Prabutach.
      
       26 marca 1888 r.
       Elbląg tonie

       Spowodowana przerwaniem wałów Nogatu wielka powódź w poniedziałek Wielkiego Tygodnia dotarła do Elbląga. Dzień wcześniej zalała Żuławy i Malbork. W Elblągu wdarła się w najniżej położone ulice. Powódź zmusiła władze państwowe do kosztownych inwestycji na Żuławach.
       Po bardzo srogiej i obfitującej w opady zimie, 10 marca 1888 roku nastąpiła odwilż. Wisłą ruszyła kra. Ale u jej ujścia nadal trzymał mróz. Lód spiętrzył się i cała masa wody z krą ruszyła Nogatem. 25 marca o godzinie 16 nastąpiło przerwanie 5 km wału w Janówce koło Starego Pola. Pod wodą znalazły się całe Żuławy Elbląskie aż do Zalewu Wiślanego. Przez kolejnych 10 dni wody przybywało.
       Zginęło wielu ludzi i setki sztuk zwierząt. Niesiony z nurtem piasek zdegradował uprawne grunty. Wielka powódź przyspieszyła decyzję przekopania Wisły od Gdańskiej Głowy do Zatoki Gdańskiej i odcięcia śluzą w Białej Górze Nogatu. Dzięki tym inwestycjom Nogat stał się rzeką bezpieczną.
      
       27 marca 1945 r.
       Misja niemożliwa

       Do zajętego przez Armię Czerwoną Elbląga przybyła 18-osobowa Morska Grupa Operacyjna. Jej zadaniem było przejęcie i zabezpieczenie majątku portowego i stoczni.
       „W dniu 27 marca zjechała do Elbląga tzw. Morska Grupa Operacyjna z Pełnomocnikiem dla spraw gospodarki Stanisławem Pacoszyńskim na czele” – tak w pierwszych dniach urzędowania napisał Ryszard Mitak, pierwszy polski urzędnik w powojennym Elblągu. Zadaniem sformowanej w Bydgoszczy Grupy było przejęcie majątku przemysłowego w mieście i zabezpieczenie go. Ale Sowieci nie spieszyli się, a wręcz odwrotnie, robili wszystko, by do stoczni Polaków nie wpuszczać. Elbląg traktowali jako miasto niemieckie i ani myśleli dzielić się zdobyczą. A że było ono odcięte od świata, członkowie Morskiej Grupy Operacyjnej nie mieli żadnych możliwości interweniowania.
       Przez Sowietów, najdelikatniej mówiąc, zostali przyjęci bez entuzjazmu. Komendant miasta, płk Nowikow oświadczył, że nic nie wie o ich przybyciu, ale niech się jakoś zagospodarują i skierował ich na kwatery na Osiedle Marynarzy, skąd kilka dni później zostali wyrzuceni. Od razu dano też do zrozumienia, że do stoczni nie wejdą. Wystawili więc posterunki wokół mało znaczących warsztatów nad rzeką. Tymczasem w stoczni Schichaua i innych wielkich fabrykach intensywnie pracowały kierowane przez gen. Iwanowskiego komisje demontażowe.
       10 maja w Moskwie minister przemysłu i handlu Hilary Minc ustalił z Państwowym Komitetem Obrony ZSRR, że 30 procent urządzeń stoczni Schichaua w Gdańsku przejmą Polacy, a 70 procent ZSRR. Łudzili się więc, że coś jednak pozostanie także w Elblągu. Stało się inaczej. Gdy 4 sierpnia 1945 r. Pełnomocnik Stoczni Morskich inż. Mieczysław Filipowicz przejmował byłą stocznię Schichaua, budynki w większości znajdowały się w stanie dobrym. Natomiast z wyposażenia brakowało choćby jednego śrubokręta. Cały majątek został zarekwirowany przez ZSRR. Wobec takich faktów większość członków MGO przeniosło się do Gdańska i Gdyni. Po latach uhonorowano jednego z członków MGO, Stanisława Wójcickiego tytułem Honorowego Obywatela Elbląga. Po Elblągu jedzie tramwaj nazwany jego imieniem.
      
       P.S.
       W czwartek, 21 marca, w wieku 91 lat zmarł Jerzy Światkowski – pionier Elbląga, który jako 17-latek już w Elblągu przyłączył się do Morskiej Grupy Operacyjnej, obejmując straż w porcie. Był założycielem harcerstwa w naszym mieście i prezesem Koła Pionierów Elbląga im. M. Filipowicza. 

  Elbląg, Pierwsze błogosławieństwo biskupów
Pierwsze błogosławieństwo biskupów


      
       28 marca 1852 r.
       Edukacja dziewcząt

       Joanna Neumann-Satori rozwiązała prowadzoną przez siebie od 1824 r. prywatną szkołę średnią dla dziewcząt. Wiązało się to z przygotowaniami do otwarcia przez miasto nowej żeńskiej szkoły o 8-letnim cyklu nauczania. Nowa szkoła publiczna dla dziewcząt powstała na dzisiejszym placu Słowiański, a 3 sierpnia 1875 r. przeniesiona została się do wybudowanego dla niej gmachu przy Am Neuen Lustgarten (dziś mieści się tam Liceum Ogólnokształcące nr 1 im. J. Słowackiego) przy ul. Pocztowej.
      
       29 marca 1966 r.
       Z wdzięczności dla astronoma

       Zainicjowano Operację 1001 Frombork, największą harcerską akcję, której celem było podniesienie z ruin Fromborka. Akcja trwała do 1973 roku.
       Frombork w swojej długiej historii był kilkakrotnie niszczony. Robili to Krzyżacy, Szwedzi oraz Rosjanie. Ci ostatni prawie zmietli miasteczko z powierzchni Ziemi. Zniszczenia były tak wielkie, że do 1959 roku Frombork utracił prawa miejskie. Kilka lat później miasto odkryli harcerze. Aby podnieść je z ruin, postanowili przyjeżdżać co lato i pracować przy porządkowaniu i odbudowie - głównie starsi harcerze, uczniowie szkół zawodowych i techników. Pierwszy raz w 1967 roku. A dlatego, że był to to pierwszy rok drugiego tysiąclecia Państwa Polskiego, czyli 1001 rok, akcję nazwano „Operacja 1001 – Frombork”. Zaplanowano ją na 7 lat, do roku 1973, czyli do 500-lecia urodzin Mikołaja Kopernika. W ciągu tych 7 lat pracowało we Fromborku około 46 tys. harcerzy i instruktorów różnych specjalności. Wielu z nich po kilka lat z rzędu. Minimum trzykrotny udział w operacji nagradzany był w sposób szczególny - 2391 harcerzy otrzymało tytuł Honorowego Obywatela Fromborka. Wśród nich jest wielu elblążan.
      
       30 marca 1983 r.
       Żart wzięty na serio

       W lokalnym tygodniku „Wiadomości Elbląskie” ukazała się niewielka wzmianka zapraszająca na spotkanie z władzami miasta osoby chcące wybudować sobie na Starym Mieście mieszkanie lub dom. Był to primaaprilisowy żart. Tymczasem 1 kwietnia do urzędu przyszło tyle osób, że do spotkania musiało dojść.
       Gdy normalni ludzie 1 kwietnia robią sobie mniej lub bardziej głupie dowcipy, dziennikarze starają się wymyślać historie, które mogłyby się wydarzyć, gdyby nie rzeczywistość. A rzeczywistość roku 1983 była nieciekawa - Polska pogrążona w marazmie, opozycja w więzieniach, gospodarka w gruzach, a władza w mundurach. I w tej rzeczywistości red. Andrzej Minkiewicz zażartował, a może i wymarzył sobie, by Stare Miasto odbudowali sami elblążanie. Nie spółdzielnie, nie socjalistyczne związki młodzieży, ale zwykli, prywatni elblążanie. No właśnie, prywatni – to słowo w nieco zmienionym brzmieniu „prywaciarze” w PRL-u było jednoznacznie negatywne. Dlatego redaktor Minkiewicz do następnego numeru szykował sprostowanie. Ale z Prezydium przyszła wieść o wielkim zainteresowaniu. Nie można było ludzi ot tak spławić. Umówiono się na spotkanie, potem drugie, trzecie i kolejne. Spotkania relacjonowali dziennikarze. Powstało Towarzystwo Przyjaciół Ziemi Elbląskiej „Jaszczur”, a przy nim Zespół Budownictwa Wielorodzinnego. Byli więc inwestorzy, ale były też plany. Od 1974 roku nad projektami dla Starego Miasta pracował zespół prof. arch. Wiesława Andersa. W 1975 roku powołano w Elblągu urząd wojewódzkiego konserwatora zabytków, którym została Maria Lubocka-Hoffmann. Była akceptacja rządu w osobie ministra kultury dr Wiktora Zina. Od 1980 r. na starówce pracowali archeolodzy. Teraz mogli wejść inwestorzy. Nie wszystkim to się spodobało. Partyjnym władzom nie w smak był fakt budowania dzielnicy „elit”, bo któż miał pieniądze, jak nie elity. Straszono, że prywaciarze pobudują kamienice, ogrodzą je płotem i spuszczą psy. Na inwestorów napuszczano straż miejską i urząd finansowy. W mieście wybuchł skandal. W końcu ludzie za własne pieniądze, własnymi rękami i na własne ryzyko zaczęli robić to, czego władza nie zrobiła przez 40 lat.
      
       31 marca 2000 r.
       Partnerskie hrabstwo

       Samorząd miasta Elbląga podpisał umowę partnerską z hrabstwem West Wildshire w Wielkiej Brytanii.
       Wszystko zaczęło się od tańca. Nasi tancerze jeździli do Niemiec na zawody. Wśród miłośników tego sportu w gościnnym Leer był urodzony w Nowym Dworze Elbląskim (k. Jegłownika) Hans Schrock-Opitz. Pełen energii starszy pan namówił władze Leer i Elbląga do nawiązania oficjalnych kontaktów. Umowę partnerską podpisano podczas ogólnopolskich Dni Morza w Elblągu. W rewanżu Niemcy zaprosili naszych do wspólnego wystawienia się na targach w Anglii, w ich zaprzyjaźnionym Trowbridge. Okazało się, że mieszka tam wielu Polaków, potomków polskich żołnierzy z II wojny światowej. Nie było innego wyjścia, należało nawiązać partnerstwo. I tak powstał trójkąt miast partnerskich: Elbląg - Leer - Trwobridge. 31 marca w obecności władz hrabstwa i miast doń należących oraz najznakomitszych mieszkańców regionu przewodniczący Rady Miejskiej Elbląga Andrzej Kempiński podpisał umowę o współpracy pomiędzy Elblągiem i West Wildshire.
       Największe miasta tego regionu to Trowbridge, Westsbury, Warminster, Bradford On-Avon i Melksham. Dlaczego z całym hrabstwem? – Anglicy uznali, że Elbląg jest za duży na jedno Trowbridge, a sąsiednie miasta były też zainteresowane kontaktami z Polską.
      
       Kartki z elbląskiego kalendarium publikowane są na antenie telewizji Truso TV (kanał 140 Vectry) oraz na facebookowym fanpage Truso.tv
      


Najnowsze artykuły w dziale Dawno temu

Artykuły powiązane tematycznie

Zamieszczenie następnej opinii do tego artykułu wymaga zalogowania

W formularzu stwierdzono błędy!

Ok
Dodawanie opinii
Aby zamieścić swoje zdjęcie lub avatar przy opiniach proszę dokonać wpisu do galerii Czytelników.
Dołącz zdjęcie:

Podpis:

Jeśli chcesz mieć unikalny i zastrzeżony podpis
zarejestruj się.
E-mail:(opcjonalnie)
  • " 26 marca 1888 r. Elbląg tonie Spowodowana przerwaniem wałów Nogatu wielka powódź w poniedziałek Wielkiego Tygodnia dotarła do Elbląga. " TO DLA ZWOLENNIKÓW PRZEKOPU.
  • Jak będzie miało Ciebie zalać to i tak zaleje, czy przekop będzie czy nie. Przekop powinien być, żeby Polska była w końcu suwerenna od Ruskich. Dodatkowo zobaczysz jak ten przekop będzie miał duży wpływ na rozwój Elbląga !
  • Tylko, że powódź przyszła z drugiej strony, a nie od Zalewu, więc co ma przekop do tego??
  • Lodowce topnieją i cofka jest na rzece. Zaleje nas, trzeba budować Arkę lub zmienić pleć na pingwina, fokę czy co tam jest do wyboru w tym multi kulti. .genderowym programie wiosny Biedronia.
  • Gosc ale z Ciebie dekiel
  • Do gościa z pierwszego komentarza. Przekop ma śluzy, rozumiesz ? Takie wrota nie przepuszczające wody w żadną ze stron ! Otwierają się, statek wpływa, zamykają się z jednej strony a otwierają z drugiej inne wrota i statek wypływa. Rozumiesz wreszcie ?!
  • a kiedy biskup Śliwiński zgubił sie na lotnisku w Moskwie ??
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    6
    3
    slawekel1(2019-03-24)
  • I znowu czubki wpisy robia o przekopie. I tak bedzie a wam jeszcze chwila szczeki opadna. Peowcy.
  • Rosyjscy trolle ruszyli...
  • Spece od przekopu, wy to mata cheba super tytuły budowlańskie. Wrota to będzie widział ino wół, a une pewnikiem będą malowane. Tyle wiecie o realizacji przekopu co zjecie, a że jecie w dunaldach i keefsijach to gawiadinu wiecie. On nam terozki tak nużen jak parsiukowi siodło i to jeszcze od usarza. A ruskie to w d..mają ten nasz przekop i tyle on ich obchodzi jak zima w La Paz. Oni już mieli w swej historii podobnie beznadziejne inwestycje i wiedzą jak się skończyły. A my to tak będziemy uniezależnić się od ruskich czy innych wrogich nam nacji (tu wpisać je a to chyba będzie x do potęgi entej), aż w efekcie obudzimy się z ręką w nocniku i to pełnym szczyn i tego drugiego łajna.
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    1
    5
    KomendantMalkow(2019-03-24)
  • Czy ktoś jeszcze kocha to miasto?
Reklama