UWAGA!

Kantata Elbląska (Elbląskie Archiwalia Muzyczne, odc. 11)

 Elbląg, Janusz Jędrzejewski w studiu Radia El we wrześniu 2008 roku
Janusz Jędrzejewski w studiu Radia El we wrześniu 2008 roku (fot. Muzyczny Elbląg)

W dzisiejszym odcinku Elbląskich Archiwaliów Muzycznych przypominamy sylwetkę Janusza Jędrzejewskiego (1954-2009), który gościł we wrześniu 2008 r. w audycji Elbląska Encyklopedia Muzyczna emitowanej w Radiu EL.

12 minut po godzinie 18. O tej porze zwykle w niedzielne popołudnie albo gościmy w studio przedstawiciela elbląskiej sceny muzycznej albo emitujemy nagrania elbląskich wykonawców. Dzisiaj w studio gościmy Janusza Jędrzejewskiego, kompozytora, nauczyciela z Zespołu Państwowych Szkół Muzycznych w Elblągu, który opowie m.in. o swojej twórczości.
      
       - W podkładzie wybrzmienia nam kompozycja „Te Deum”. Cóż to za utwór?
      
Janusz Jędrzejewski: - „Te Deum” to jest hymn poświęcony naszemu papieżowi Janowi Pawłowi II, napisany i wykonany w pierwszą rocznicę jego pobytu w Elblągu, czyli w 2000 roku.
      
       - Jest Pan nauczycielem w elbląskiej szkole muzycznej. Czy do odbioru takiej muzyki są przygotowani uczniowie w niższych klasach?
      
- Oni są z reguły pierwszymi weryfikatorami mojej muzyki.
      
       - Mieliśmy w studio parę tygodni temu gości ze szkoły muzycznej, którzy tworzą straszny łomot gitarowy i zastanawiałem się jak oni, będąc uczniami szkoły muzycznej, jednocześnie prywatnie preferują inny rodzaj muzyki, grają takie dźwięki.
      
- Zasady, którymi się muzyka kieruje, są stałe, niezależnie od kierunku i łomotu. Mniej więcej wiem o kim mowa. Ja tych uczniów uczę harmonii i formy muzycznej i oni muszą przez to przejść i dzięki temu, że poznają klasykę, zasady, to potem będą niewątpliwie bogatsi w tym. A przede wszystkim żeby łamać zasady, warto je znać. Wtedy się je sensownie łamie.
      
       - Jaki jest odbiór Pana muzyki w Elblągu?
      
- W Elblągu miałem już dziewięć koncertów, które można nazwać kompozytorskimi albo autorskimi, gdzie była wykonywana tylko moja muzyka. Wszystkie ostatnie odbyły się w Muzeum Elbląskim we współpracy z Elbląskim Towarzystwem Kulturalnym. W sali na niecałe 100 osób zawsze trzeba było dostawiać krzesła, także zainteresowanie jest. I to nie są moi uczniowie, którzy przychodzą w celu zaliczania przedmiotu, bo oni stanowią na tych koncertach zdecydowanie mniejszość. (W 2006 r. w ramach promocji elbląskich artystów wraz z Januszem Jędrzejewskim wystąpiła m.in. Jolanta Tadla aktorka elbląskiego Teatru Dramatycznego, która zaśpiewała m.in. piosenki pt. „Dzięki”, „Ostatnie grosze” oraz „Prośba” – przyp. Red.).
      
       - Trzymam w ręku płytę „Cantata Elbingensis – „Śpiewy Elbląskie i nie tylko...”
      
- Na tej płycie znajduje się kantata historyczna, która jak gdyby muzycznie opisuje historię ziem Polski północnej, środkowej czyli od Grunwaldu po Trójmiasto, bo tam są elementy wszystkich ważniejszych wydarzeń historycznych. Jest to pewna chronologia czasowa w tej muzyce, w nazwach poszczególnych części. A teraz chcę uściślić się do miasta Elbląga i zrobić kantatę elbląską. Będzie to tekst „Hymnu do św. Wojciecha”, który jest związany z tym regionem bardzo silnie.
      
       - W jaki sposób tworzy Pan taką kompozycję historyczną?
      
- Piszę muzykę. Tekst jest pewną podpowiedzią. Jeżeli mam napisać kantatę, to muszę skorzystać z tekstu, z muzyki wokalnej, ale generalnie to czego w muzyce szukam, to są treści zupełnie poza literackie, czyli muzyka autonomiczna, działająca za pomocą dźwięków, mająca wpływ na emocje, a co ktoś już sobie wyobraża, to jest dla mnie wartością wtórną.
       Jestem lokalnym patriotą, pomimo że nie urodziłem się w Elblągu, ale tutaj mieszkam od bardzo dawna i jest to moje miejsce na świecie. Może nie jest to ukłon w stronę miasta, ale jest to silna inspiracja. Jest to pewna forma zakończenia cyklu utworów, które zapoczątkowane zostały, gdy miał przyjechać papież do Elbląga. Czyli „Tu Es Petrus”, który był na lotnisku wykonywany przez ogromną grupę wykonawczą w ilości 1000 osób. Potem było „Te Deum”, „Kantata Historyczna”. „Kantata Elbląska” jakby skończyła ten cykl, byłaby zamknięciem. Ja się nie wypieram muzyki wokalnej z tym, że mój stosunek do tekstu jest taki, że nawet jak słucham piosenki polskiej, to ja tekstu nie słucham. Dla mnie jest to jeszcze jeden instrument, który operuje troszeczkę innym aparatem wykonawczym, trochę inną artykulacją.
      
       - Jaka jest Pana ulubiona muzyka?
      
Autonomiczna. Czyste dźwięki, Brahms, Chopin oraz Beethoven. Natomiast dzisiaj, jeżeli piszę utwór na przykład pod tytułem „Koncert fortepianowy” to trudno mówić o treściach literackich. To jest gra emocji, to jest porządkowanie energii dźwiękowej, emocjonalnej, oddziaływaniu na emocje, uczucia.
      
Redakcja, muzycznyelblag.pl

Najnowsze artykuły w dziale Dawno temu

Artykuły powiązane tematycznie

Zamieszczenie następnej opinii do tego artykułu wymaga zalogowania

W formularzu stwierdzono błędy!

Ok
Dodawanie opinii
Aby zamieścić swoje zdjęcie lub avatar przy opiniach proszę dokonać wpisu do galerii Czytelników.
Uwaga! Opinia zostanie zamieszczona na stronie po zatwierdzeniu przez redakcję.
Dołącz zdjęcie:

Podpis:

Jeśli chcesz mieć unikalny i zastrzeżony podpis
zarejestruj się.
E-mail:(opcjonalnie)
A moim zdaniem...
  • Niezapomniany!
  • Niezapomniane na zawsze pozostaną lekcje z Jędrzejem! To był prawdziwy pedagog- rozwijał nasze gusta muzyczne, wymagał skupienia, logiki. Lubił zaskakiwać. Nie obrażał, nie wytykał, ale doceniał mocne strony. Jest moją inspiracją...
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    14
    0
    Uczennica Jędrzeja(2017-04-15)
  • Cudowny pedagog, świetny kompozytor i aranzer, Przyjaciel młodych, nizapomniana postać! Bardzo go brak w środowisku elblaskim. ..
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    1
    0
    Olek 2(2017-04-17)
Reklama