
Rosnąca z każdym rokiem popularność letniskowych miejscowości nad Zalewem Wiślanym pociągnęła za sobą rozwój żeglugi pasażerskiej w tym rejonie - czytamy w Głosie Elbląga z 27 stycznia 1966 roku.
Przed kilkoma laty stateczki Żeglugi Gdańskiej w Elblągu kursowały jedynie do Krynicy Morskiej. W ostatnich sezonach żegluga rozwinęła regularną już komunikację na trasach Elbląg - Krynica Morska, Elbląg - Ostróda, Tolkmicko - Krynica Morska, Frombork - Krynica Morska i rejsy wycieczkowe na słynne pochylnie. W ubiegłorocznym sezonie, który z uwagi na kaprysy pogody nie zalicza się do najbardziej udanych, z usług żeglugi na tych trasach skorzystało ponad 122 tys. osób. W miesiącach lipcu i sierpniu wykorzystanie taboru w poszczególnych relacjach przewozowych wyniosło od 80-100 proc. Są to niewątpliwie plusy, świadczące o operatywności elbląskiej placówki i tym cenniejsze, że obsługa tego wielotysięcznego ruchu pasażerskiego odbywa się w warunkach polowych.
Elbląg nie ma w zasadzie przystani żeglugi pasażerskiej. Na nabrzeżu, skąd odbijają się statki z tysiącami turystów i wycieczkowiczów, stoi jeden obskurny baraczek szumnie zwany dworcem pasażerskim Żeglugi Gdańskiej. Mieszczą się tu kasy biletowe . Sam teren przystani wymaga zagospodarowania.
Od lat mówi się w Elblągu o potrzebie budowy przystani. Postulat ten zyskał akceptację władz miejskich i wojewódzkich, a także władz nadrzędnych. Przed 3 laty opracowana została dokumentacja techniczna i kosztorys tej inwestycji opiewający na ok. 1,5 mln zł. Na co się więc czeka? Właśnie na owe półtora miliona zł, których pomimo licznych zabiegów dotychczas nie udało się zdobyć.
Elbląg nie ma w zasadzie przystani żeglugi pasażerskiej. Na nabrzeżu, skąd odbijają się statki z tysiącami turystów i wycieczkowiczów, stoi jeden obskurny baraczek szumnie zwany dworcem pasażerskim Żeglugi Gdańskiej. Mieszczą się tu kasy biletowe . Sam teren przystani wymaga zagospodarowania.
Od lat mówi się w Elblągu o potrzebie budowy przystani. Postulat ten zyskał akceptację władz miejskich i wojewódzkich, a także władz nadrzędnych. Przed 3 laty opracowana została dokumentacja techniczna i kosztorys tej inwestycji opiewający na ok. 1,5 mln zł. Na co się więc czeka? Właśnie na owe półtora miliona zł, których pomimo licznych zabiegów dotychczas nie udało się zdobyć.
(mar)