UWAGA!

Mieszkaniowa furtka do Trójmiasta

 Od lewej: Julian Dzierżanowski, Jarosław Kraiński i Łukasz Wojtaś
Od lewej: Julian Dzierżanowski, Jarosław Kraiński i Łukasz Wojtaś

- Obserwujemy napływ do Elbląga mieszkańców okolicznych gmin i mniejszych miejscowości z regionu. Elbląg jest przez nich traktowany jako furtka do Trójmiasta, dlatego kupują w naszym mieście mieszkania – tak o sytuacji na rynku nieruchomości mówi Jarosław Kraiński, właściciel Freedom Nieruchomości Elbląg. Dlaczego jeszcze ceny mieszkań rosną?

- Mamy obecnie boom na rynku nieruchomości. Ceny rosną, także w Elblągu. Jak długo jeszcze?
      
Jarosław Kraiński, właściciel Freedom Nieruchomości Elbląg: - Nasze społeczeństwo, według naszych informacji, jest coraz bardziej zamożne, a więc zmniejszyły się ograniczenia dotyczące dostępności kredytów mieszkaniowych. To wszystko powoduje, że popyt na mieszkania jest większy, a więc rosną też ceny. To nie jest jednak tak nagły wzrost cen na rynku nieruchomości, jaki obserwowaliśmy w latach 2006-2009.
       Łukasz Wojtaś, menadżer zespołu sprzedaży: - Popyt na posiadanie nieruchomości na własność dynamicznie rośnie. Na pewno poziom zasobności portfela klientów wpłynął na to, że osoby, które miały dotychczas kawalerki, chcą mieć dwa pokoje. Mieszkańcy, którzy mieli dwa pokoje, chcą mieć teraz już trzy. Nie wystarczy im standard kamienicy, chcą mieć mieszkanie z tarasem. Przyspieszająca gospodarka, spadający poziom bezrobocia wpływają na to, że trendy na rynku mieszkaniowym zmieniają się. Gdy 10 lat temu chciałem kupić mieszkanie w stanie deweloperskim, to miałem do wyboru tylko dwa budynki i około 20 mieszkań. Dzisiaj mamy do wyboru około 400 nieruchomości na rynku deweloperskim, to zupełnie inny rynek, ale wciąż jest rezerwa w tym sektorze.
       Jarosław Kraiński: - Wielu klientów, ze względu na niskie oprocentowanie lokat bankowych, chce inwestować w lokale mieszkalne na wynajem i to nie w jeden, ale w dwa, trzy, a nawet cztery. To również nakręca koniunkturę. Nawet jeśli ktoś na zakup takiego mieszkania weźmie kredyt hipoteczny, to stopa zwrotu wystarczy i na spłatę kredytu, jak i na uzyskanie środków z wynajmu takiego mieszkania.
       Co ciekawe, wzrost cen nie wynika z chęci zysku deweloperów, lecz z problemów na rynku pracy - ze znalezieniem specjalistów do budowy. Wielu fachowców wyjechało za granicę, więc rosną koszty roboczogodziny. Dodatkowo obserwujemy wzrost cen materiałów, energii elektrycznej, innych mediów. Deweloperzy i każdy kto buduje prywatnie dom musi wziąć to pod uwagę. Te wszystkie składniki powodują wrażenie o pompowaniu kolejnej “spekulacyjnej bańki”. Ona nie jest nakręcana sztucznie, jak to było w latach 2006-2009.
       Julian Dzierżanowski, broker nieruchomości: - Jeśli chodzi o kupowanie mieszkań pod kątem inwestycyjnym, to warto dodać, że rzadko kiedy cena takiego mieszkania przekracza 200 tys. złotych. Coraz więcej elblążan stać więc na taką inwestycję.
      
       - Czy na rosnące ceny ma wpływ coraz lepsza komunikacja z Gdańskiem, np. oddanie do użytku drogi ekspresowej S7?
      
Jarosław Kraiński: - Z naszych obserwacji i danych wynika, że to się na razie w ogóle nie przekłada. Bo gdyby tak było, to Nowy Dwór Gdański byłby dzisiaj aglomeracją, gdyż przecież leży o wiele bliżej Gdańska niż Elbląg. W naszym mieście jest podobnie – nie obserwujemy nagłego zainteresowania gdańszczan inwestowaniem w mieszkania w Elblągu. Tym bardziej, że w niektórych lokalizacjach na obrzeżach Trójmiasta można kupić nieruchomości w cenach zbliżonych do elbląskich, a nawet taniej. W jakim więc celu miałby gdańszczanin przeprowadzać się do Elbląga, no chyba że tak pokocha naszą starówkę, że to zrobi.
      
       - Czyli mit, który panuje w mieście, że „Gdańsk kupuje mieszkania w Elblągu, więc ceny rosną” łatwo Państwu obalić, posługując się chociażby danymi z zawartym za pośrednictwem Freedom Nieruchomości transakcji?
       Łukasz Wojtaś:-  Tak, to mit, który weryfikują nasze dane. Pozwoliłem sobie ostatnio na sondę telefoniczną. Zadzwoniłem do dwóch znajomych w Gdańsku i do dwóch znajomych, którzy mieszkają w Elblągu. Jeden z tych, którzy mieszkają w Gdańsku powiedział tak: „Łukasz wiem, że ceny mieszkań są nawet o 30-40 procent niższe w Elblągu, ale jak ja mam zawieźć dziecko na zajęcia pozalekcyjne do Gdańska, mieszkając w Elblągu. Moja córka już jest prawie dorosła, ma chłopaka, nie chce się przeprowadzać do mniejszego miasta. Dla nas to nielogiczne, mimo niższych cen”. Z kolei ten, który mieszka w Elblągu powiedział mi, że zastanawia się, czy nie zmienić pracy i wybrać Gdańsk, dojeżdżając codziennie z Elbląga. Koszty utrzymania są niższe niż w Trójmieście, a dojazd zabierze mu 40-45 minut i rzecz jasna zarobki relatywnie wyższe.
       Julian Dzierżanowski: - Na Zachodzie nikogo nie dziwi fakt, że można dojeżdżać codziennie do pracy 70-100 kilometrów. To powoli zmienia się i u nas.
       Jarosław Kraiński: - To, co obserwujemy na rynku, to napływ do Elbląga mieszkańców okolicznych gmin i mniejszych miejscowości z regionu. Elbląg jest przez nich traktowany jako furtka do Trójmiasta. Dzięki trasie S7 z Elbląga szybciej można się tam dostać niż na przykład z miejscowości pod Fromborkiem czy Braniewem. To spowoduje też, że coraz więcej elblążan będzie dojeżdżało do pracy do Gdańska, bo rynek jest tam znacznie atrakcyjniejszy. 

       Biuro nieruchomości
       Freedom Elbląg

      
       Aleja Grunwaldzka 31, 82-300 Elbląg
       tel. 55 233 25 39
       elblag@freedom-nieruchomosci.pl

      
---- artykuł promocyjny ----

Polub portEl.pl

Najnowsze artykuły w dziale Gospodarka

Artykuły powiązane tematycznie