UWAGA!

Cud na jubileusz teatru

 Elbląg, Aktorzy wyróżnieni z okazji 40-lecia elbląskiego teatru
Aktorzy wyróżnieni z okazji 40-lecia elbląskiego teatru (fot. Michał Skroboszewski)

Jubileusz 40-lecia Teatr im. Aleksandra Sewruka uczcił w sobotni wieczór premierą dzieła Wojciecha Bogusławskiego „Cud mniemany, czyli krakowiacy i górale”. Reżyser i aktorzy nie eksperymentowali z interpretacjami. Postawili na przekaz jak najbardziej zbliżony do oryginału, którego przesłanie mimo upływu ponad 220 lat od powstania sztuki, jest zadziwiająco aktualne. Zobacz zdjęcia z gali i ze spektaklu.

To kolejna, po „Skrzypku na dachu”, tak duża inscenizacja elbląskiego teatru. Na scenie mogliśmy podziwiać ponad 50-osobowy zespół, wsparty tancerzami Ziemi Elbląskiej i zdolnymi uczniami Zespołu Państwowych Szkół Muzycznych pod batutą Wojciecha Karpińskiego. Główne role, wymagające sporych umiejętności wokalnych, odegrali aktorzy Teatru Muzycznego w Gdyni (Basia – Marta Bacajewska i Stach – Jerzy Michalski). Kroku dotrzymywała im m.in. Anna Suchowiecka, czyli zazdrosna o Stacha żona młynarza.
       Reżyser Emil Wesołowski i aktorzy nie eksperymentowali. Nie doszukiwali się w „Cudzie mniemanym” różnych interpretacji czy podtekstów, dążyli raczej do jak najwierniejszego odtworzenia rzeczywistości przedstawionej przez Wojciecha Bogusławskiego ponad 220 lat temu, gdy sztuka miała swoją premierę. I to właśnie jest siłą tego spektaklu: przez ponad dwie godziny możemy czerpać pełnymi garściami z kultury ludowej, podziwiając kolorowe stroje, najważniejsze polskie tańce czy śpiewanie trzynastozgłoskowcem. Cofamy się w czasie, zdając sobie sprawę, że najważniejsze przesłanie „Cudu...” nadal mimo upływu lat – skłóconych ze sobą rodaków i pogłębiających się obecnie w Polsce podziałów - pozostaje aktualne. Szkoda tylko, że podczas premiery szwankowały mikroporty u głównych bohaterów, przez co nie zawsze ze sceny wydobywały się czyste dźwięki

  Elbląg, Cud na jubileusz teatru
(fot. MS)


       Krakowiaków i górali pogodził biedny student, oczarowując ich cudem, jakim była elektryczność. Co dzisiaj w podzielonym polskim społeczeństwie mogłoby pełnić rolę cudu? Na to pytanie nie znajdziemy raczej odpowiedzi, ale warto zobaczyć „Cud mniemany...” po elbląsku, by uświadomić sobie, jak pisał Jan Kochanowski, że„nową przypowieść Polak sobie kupi, że i przed szkodą, i po szkodzie głupi”
      
       ***
       Premiera „Cudu mniemanego, czyli krakowiaków i górali” uświetniła jubileusz 40-lecia Teatru im. Aleksandra Sewruka. Z tej też okazji troje elbląskich aktorów otrzymało honorowe oznaki „Zasłużony dla kultury polskiej”: Marta Masłowska, Artur Hauke i Krzysztof Kolba, któremu grę w „Cudzie...” uniemożliwiła ciężka choroba. W jego imieniu wyróżnienie odebrała żona. - Krzysztof był w śpiączce, ale wyszedł z tego. Dzisiaj z nim rozmawiałem, obiecał że już na początku grudnia wróci do nas – powiedział Mirosław Siedler, dyrektor Teatru im. A. Sewruka.
       Wcześniej, podczas inauguracji sezonu kulturalnego 2016/2017, brązowe Medale Zasłużony Kulturze Gloria Artis otrzymali: Maria Makowska-Franceson i Jerzy Przewłocki.
       Z okazji jubileuszu Teatr im. A. Sewruka wydał książki i film o historii elbląskiej sceny, a także płytę z 40 wybranymi piosenkami z różnych spektakli na przestrzeni lat. Otrzymali je w prezencie wszyscy goście sobotniej premiery.
      
      

RG

Najnowsze artykuły w dziale Kultura

Artykuły powiązane tematycznie

Zamieszczenie następnej opinii do tego artykułu wymaga zalogowania

W formularzu stwierdzono błędy!

Ok
Dodawanie opinii
Aby zamieścić swoje zdjęcie lub avatar przy opiniach proszę dokonać wpisu do galerii Czytelników.
Dołącz zdjęcie:

Podpis:

Jeśli chcesz mieć unikalny i zastrzeżony podpis
zarejestruj się.
E-mail:(opcjonalnie)
  • Spektakl przepiękny od strony obrazu, gorzej od strony dźwięku. Jak większość Polaków mam wbite do głowy kilka spektakli radiowych i telewizyjnych w wykonaniu najlepszych polskich wykonawców z dźwiękiem dopieszczonym przez dźwiękowców Polskiego Radia. Śpiew muzyka i dialogi które docierały do mojego fotela (znajdującego się mniej więcej na środku widowni) pozostawały w dużym dystansie do przepięknych wykonań które tyle razy słyszałem, zwłaszcza przed laty za pośrednictwem niewielkiego odbiornika radiowego o konstrukcji lampowej. Tym niemniej warto było, emocje były. Hero (Heronim Zabiełło)
  • i jeszcze trochę, moim zdaniem niektóre pieśni i monologi powinny być śpiewane i wygłaszane bardziej w kierunku widowni tak aby widz poczuł się bardziej emocjonalnym uczestnikiem którejś ze stron a nie jedynie odległym, obojętnym obserwatorem, elbląski widz sam z siebie nie jest ani krakowiakiem ani góralem. Hero (Heronim Zabiełło)
  • Wspaniały i doniosły jubileusz, przydałoby się spotkanie lub wieczrnica ze sławnym aktorem.
  • moim zdaniem niektórzy aktorzy muszą poćwiczyć nad dykcją ponieważ nie można było ich zrozumieć. Spektakl cudowny. Naszła mnie tylko refleksja czy przy takim jubileuszu nie powinno w jakiś sposób honorować się innych pracowników? W końcu to 40 lat teatru więc na przestrzeni tych lat pewnie byli wybitni pracownicy np. byli aktorzy, dyrektorzy, czy też montażyści, pracownicy administracji itp.
  • na spektaklu jubileuszowym byłam wczoraj i wróciłam do domu pod ogromnym wrażeniem gry i tańca. Niestety, niezbyt dobrze słyszałam o czym śpiewali nasi wykonawcy.
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    1
    2
    wdomyśle(2016-11-21)
  • Co do słyszalności aktorów, to jak mi wiadomo nie dokońca zadziałały mikroporty. Wiem, że to nie jest wytłumaczenie, ale zwykła sucha informacja.
  • @EwaModzelewska - O ile pamiętam to w spektaklu Krakowiacy i. .. pani Masłowska nie ma roli mówionej. A skończyła te samą szkołę co inni aktorzy, jak wyczytałem, Pani Suchowiecka, Pan Boratyński i Pan Tomasik.
Reklama