UWAGA!

Gramofon Bambino (Historia jednego przedmiotu cz. 7)

 Elbląg, Gramofon Bambino (Historia jednego przedmiotu cz. 7)
fot. nadesłana przez MAH

Wspólnie z Muzeum Archeologiczno-Historycznym w Elblągu prowadzimy cykl pn. "Historia jednego przedmiotu", w którym prezentujemy eksponaty i ich historię. Przedmioty codziennego użytku odnalezione przez badaczy na ziemi (a właściwie w ziemi) elbląskiej przybliżą nam jej dawnych mieszkańców. Dziś o kultowym gramofonie Bambino.

W zbiorach elbląskiego muzeum znajdują się dwa kultowe gramofony produkcji polskiej o wdzięcznej nazwie Bambino. Gramofon ten jest najbardziej znanym i popularnym tego typu sprzętem z okresu PRL-u. Bambino był elektrycznym, przenośnym, walizkowym gramofonem z wbudowanym głośnikiem. Odpadała zatem konieczność „kombinowania” podłączenia do radioodbiornika lub wzmacniacza. Był też sprzętem typowo młodzieżowym, wymarzonym - bowiem gramofony te pozwalały na łatwiejszą organizację prywatek przy dźwiękach płyt. Pojawienie się Bambino było związane z eksplozją bigbitu na początku lat 60. oraz rozkwitem produkcji płyt winylowych, które zastępowały ebonitowe i te z łatwo pękającego szelaku. To między innymi spowodowało szybki rozwój rynku gramofonowego pod koniec lat 60. i w latach 70. minionego wieku.
       Przy rodzimych nagraniach urządzano sobie prywatki i wieczorki taneczne, przy zachodnich - namiętnie organizowano tzw. "domówki", na których nastoletni, i nie tylko, słuchacze siedzieli niekiedy godzinami bez słowa, przeżywając każdy dźwięk dobiegający z adaptera (z malutkimi przerwami na zmianę strony płyty). Z tego właśnie powodu gramofon Bambino dorobił się statusu kultowego - zwłaszcza dla osób, które swój wiek młodzieżowy przeżywały w latach 60. i 70. XX wieku.
       Bambino to odtwarzacz o prędkościach: 78, 45 oraz 33 1/3 obrotów na minutę, ze wzmacniaczem pracującym na lampie elektronowej typu ECL 82 oraz głośnikiem umieszczonym w pokrywie walizki. Trzy prędkości odtwarzania płyt miały swoje uzasadnienie: 78 służyło do odsłuchiwania płyt ebonitowych (nagrania gruborowkowe), natomiast dwie ostatnie szybkości służyły do odtwarzania płyt nagranych techniką drobnorowkową. Przy szybkości 33.3 obr./min były to tzw. long-play (średnica 300 mm, czas odtwarzania jednej strony - ok. 20 minut) i single lub czwórki (średnica 175 mm, czas odtwarzania jednej strony - do 6 minut).

  Elbląg, Gramofon Bambino (Historia jednego przedmiotu cz. 7)
fot. nadesłana

Wzmacniacz miał płynną regulację tonów niskich i wysokich, z mocą wyjściową 2W. Zakres przenoszonej częstotliwości 60-10000 Hz. Waga to około 8 kg. Produkowała go łódzka FONICA od 1963 roku w czterech wersjach:
       - Fonica WG 252 Bambino z 1963 i 1967,
       - Fonica WG 262 Bambino 2 z 1969,
       - Fonica WG 263 Bambino 3 z 1970,
       - Fonica WG 264 Bambino 4 z 1972.
       Gramofon WG-252 z roku 1963 został przekazany naszemu muzeum w darze przez panią Reginę Strojek z Elbląga, za co serdecznie dziękujemy. Jednocześnie też zapraszamy do współtworzenia elbląskiej kolekcji przedmiotów z epoki PRL-u; poszukujemy głównie przedmiotów o proweniencji elbląskiej.
      
       Gramofon Bambino można obejrzeć w muzeum na ekspozycji „Elbląg reconditus”.
      
      

Elbląska Gazeta Internetowa portEl.pl sprawuje patronat medialny nad Muzeum Archeologiczno-Historycznym

      
Piotr Adamczyk, kustosz Muzeum Archeologiczno-Historycznego w Elblągu

Najnowsze artykuły w dziale Kultura

Artykuły powiązane tematycznie

Zamieszczenie następnej opinii do tego artykułu wymaga zalogowania

W formularzu stwierdzono błędy!

Ok
Dodawanie opinii
Aby zamieścić swoje zdjęcie lub avatar przy opiniach proszę dokonać wpisu do galerii Czytelników.
Dołącz zdjęcie:

Podpis:

Jeśli chcesz mieć unikalny i zastrzeżony podpis
zarejestruj się.
E-mail:(opcjonalnie)
  • Urządzenie z "duszą", nie to co te dzisiejsze mp3-ki i srajphony 6+.
  • .. mieliśmy w domu Bambino. .. :). .. było kilka płyt, a na prywatkę. .każdy jeszcze przyniósł swoje i. .jakże było cudownie. .. :). .to była magia tamtych lat. .. dzisiaj zostały wspomnienia. .. .
  • Chyba jednak za tego PRLu, nie tak do końca byliśmy ze wszystkim do tyłu. Umieliśmy sobie radzić, jak wszystkiego brakowało, teraz nie brakuje niczego ale wielu z Nas pożegnało się z krajem i jest na emigracji za pieniędzmi.
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    4
    0
    pampi-ZAWADA(2016-01-31)
  • 2 waty były mocą realną (odpowiednik dzisiejszych ok. 10 W), a przy wzmacniaczu lampowym należy dodać, że dźwięk był delikatny, miękki i bardzo przyjemny dla ucha. Szkoda tylko, że płyty były tłoczone niedbale.
  • Mam sprawną pralkę wirnikową, ,Frania, ,na chodzie. .. .. czy to eksponat muzealny?
  • Tylko koni tylko koni tylko koni tylko koni żal - płoną góry płoną lasy - Małgośka mówią mi -Żegluj że żeglarzu całą nockę po morzu. .. Wsiąść do pociągu byle jakiego. .. Itp itd. .. .Uwielbiam tamte czasy - mimo tego że wszystkiego brakowało -ludzie byli mili szybko się poznawali - a te sylwestrowe zabawy np w EDEKU !!!
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    4
    0
    KELNER(2016-01-31)
  • Pamiętam ten gramofon babcia taki miała , słuchała piosenki Fogga na widokówkowych płytach ,sprzęt z duszą.
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    4
    0
    marcin40(2016-01-31)
  • he he, pocztówki dźwiękowe - to było coś. .. eh dawne czasy już nie wrócą
  • W latach siedemdziesiątych ubiegłego wieku na ulicy 1maja znajdowało się studio nagrań.Moźna było sobie nagrać pocztowke dźwiękową
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    3
    0
    wratek(2016-02-01)
  • Frania działająca - pozazdrościć :) Może kiedyś i taka trafi do naszych zbiorów. Co do kwestii pocztówek dźwiękowych - posiadamy prawie 200 sztuk, w tym ponad 100 producentów elbląskich, ale to opowieść na późniejszy termin. Być może pokazane zostaną podczas tegorocznej Nocy Muzeów
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    3
    0
    PiotrAdamczyk(2016-02-01)
  • ten gramofon ukształtował mój gust muzyczny na całe życie
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    2
    0
    treeendy(2016-02-01)
  • Jakies 3 lata temu wyrzuciłem cos takiego na smietnik bo w małym mieszkanku zajmowało tylko miejsce. W piwnicy mam działajaca duza franię, ale jak na wiosne bede sprzatał to tez ja wyrzuce bo po co mi ona? Mam jeszcze w piwnicy stare radio (nie pamietam marki) z gramofonem u góry, lampowe. Pewnie tez wy. .. .. e na smietnik bo co z tego, że sa wspomnienia ? Stary sprzet zajmuje miejsce i jest juz niepraktyczny. Jak mawiali starozytni Czechosłowacy: "wzsystko panta". My tez panta :). Na koniec i tak do piachu, albo z dymkiem
Reklama