UWAGA!

Kulturalne klapy i oklaski

 Elbląg, Jazzbląg - festiwal z potencjałem
Jazzbląg - festiwal z potencjałem (fot. arch. MS)

„Kiedy słyszę słowo kultura, odbezpieczam rewolwer” – no, może nie tak ostro jednak czasem i w nas, na lokalnym gruncie krew się burzy na myśl o niewykorzystanych szansach, zmarnowanych okazjach, pogrzebanych nadziejach. Na szczęście, w Elblągu w kulturze sporo się dzieje, są więc i akcje udane lub przynajmniej takie, które dobrze rokują.

Tekst z rewolwerem padł z ust Hansa Johsta, niemieckiego dramaturga, choć przypisywany jest również pewnemu ministrowi propagandy. My propagandy szerzyć nie zamierzamy, chcemy jedynie rzucić subiektywnym okiem na mijający rok 2015.
      
       Klapy
       Nie popisała się w tym roku Galeria El. Przykro o tym mówić, ale festiwal Jazzbląg stał się atrapą, czymś w rodzaju wydmuszki. Ten świetnie zapowiadający się produkt już rok temu zaczął obumierać chyba tylko po to, by w tym ostatecznie dokonać żywota. I nie pomógł już nawet Jerzy Małek, który od zeszłego roku pełni funkcję dyrektora artystycznego festiwalu. Niektórzy powiedzą, że to kwestia braku pieniędzy, inni, że przecież "nie każdy lubi jazz". Tak czy siak efekt był mizerny. A szkoda, bo Jazzbląg był gotową marką, o którą trzeba było dbać niczym kwoka opiekująca się złotym jajem. Może warto powalczyć o pieniądze na organizację festiwalu nieco wcześniej niż na dwa miesiące przed planowanym startem? Czekanie z wyciągniętą ręką na to, co rzuci bądź nie Urząd Miejski, a potem płacz nad mizernym groszem nie przystoi instytucji z taką historią i dorobkiem, także na gruncie jazzowym. A potencjał jest.
      
       Z jednej strony Dni Elbląga były udane (przynajmniej dla niektórych) – koncerty znanych wykonawców przyciągnęły fanów i fanki różnej maści. Z drugiej miasto powinno starannie przemyśleć organizację na Wyspie Spichrzów. Umieszczanie grającej karuzeli, strzelnicy z bardzo ambitnym konferansjerem i spoconych, zmęczonych koników obok siebie to tragiczny pomysł. Sen wariata.
      
       Młodzieżowy Dom Kultury
od 30 lat kształci młodych ludzi, rozwija ich pasje, ma swoje tradycje. Jednym zdaniem: jest mocno sprofilowany. To żadna tajemnica, że władze miasta, w ramach szeroko pojętych oszczędności, robią zakusy akurat na tę placówkę. I chcą zamienić ją w kolejną instytucję kultury. Pytanie brzmi: po co? Cały ambaras polega na tym, że po planowanych zmianach MDK będzie po prostu powielało ofertę. A na to takie miasto jak Elbląg nie może sobie pozwolić.
      
       Na Teatr im. Aleksandra Sewruka nikt zamachu nie planuje, on sam osiadł na mieliźnie lata temu. Repertuar na przetrwanie wystarczy tylko znowu pada pytanie: po co? Na „Koziołka Matołka” i przygody Fileasa Fogga szkoły przyjdą (na jakość ww. spektakli spuśćmy zasłonę milczenia), w okresie przedświątecznym również na odgrzewaną „Opowieść wigilijną” czy „Dziewczynkę z zapałkami”, ale czy o to chodzi w teatrze, szczególnie jedynym w mieście? W miasto poszła "Plotka", że zadzieje się coś ciekawego, ale to tylko plotka. Dyrekcja od lat z zadowoleniem podaje przepis na repertuar sałatkowy, tylko że ta sałatka kulturalna już mocno nieświeża.
      
       Oklaski
       Duże oklaski należą się elbląskiemu Oddziałowi PTTK za działania około kulturalne. Od kilku sezonów konsekwentnie pokazuje elblążanom, jak ciekawe może być ich miasto i region. Doszło nawet do tego, że dla niektórych sobota bez przewodnika to nie sobota. Plus za współpracę z Biblioteką i wystawianie prac lokalnych fotografów w ramach Galerii Regionalnej.
      
       Mjazzgi można nie lubić, można mówić, że ma "wyznawców", a właściciel "otacza się tylko tymi, którzy poklepują go po plecach". Ilu ludzi, tyle opinii. Nie można jednak Mjazzdze odmówić konsekwencji - cały czas stawia na różnorodność muzyczną. Nawet jeśli czasami do interesu trzeba dopłacić.  
      
       Letnia impreza Biblioteki Elbląskiej w tym roku nie była letnia. Była gorąca. Ogrody Polityki przyciągnęły autorytety z różnych dziedzin kultury, choć nie tylko, a także artystów, jakich na scenach muzycznych w naszym mieście próżno szukać. Nas szczególnie ucieszyły Dorota Masłowska i Julia Marcell, ale przede wszystkim Dr Misio.
      
       12 września w Elblągu zainaugurowano ogólnopolskie obchody Europejskich Dni Dziedzictwa pod hasłem „Dziedzictwo utracone”. Było to wyróżnienie dla miasta, a także dla Muzeum Archeologiczno-Historycznego, które idzie jak burza w swoich działaniach. Pokazuje jak można pozyskać pieniądze na kulturę, jak można historię pokazać w nowoczesny sposób, wreszcie jak dzięki temu przyciągnąć do siebie i do miasta turystów. W tym roku w blasku muzeum mogło ogrzać się Święto Chleba. Obie imprezy bowiem zorganizowano w tym samym czasie.
      
       W 2015 r. było też wiele innych imprez mniej lub bardziej udanych. Wystaw, spotkań, koncertów. Zgrzeszy te, kto powie, że w Elblągu kulturalnie nic się nie dzieje. Jednak na prawdziwe przebudzenie mocy nadal czekamy.
      
       We wtorek nasze podsumowanie roku w lokalnej polityce, w środę - w gospodarce
      
      
Agata Janik, Marta Wiloch

Najnowsze artykuły w dziale Kultura

Artykuły powiązane tematycznie

Zamieszczenie następnej opinii do tego artykułu wymaga zalogowania

W formularzu stwierdzono błędy!

Ok
Dodawanie opinii
Aby zamieścić swoje zdjęcie lub avatar przy opiniach proszę dokonać wpisu do galerii Czytelników.
Dołącz zdjęcie:

Podpis:

Jeśli chcesz mieć unikalny i zastrzeżony podpis
zarejestruj się.
E-mail:(opcjonalnie)
  • Wypada zgodzić się z większością opinii na temat elbląskich imprez kulturalnych zawartych w tym artykule. Od siebie dodam, że Dni Elbląga które dla władz są chyba najważniejszym produktem są szczytem kiczu i wstyd mi, mieszkańcowi za te składanki, bo takowe ma (jak i swoje ''Dni'') najmniejsze miasteczko w Polsce, a brakuje imprez zorganizowanych przez ludzi kompetentnych i z intencją robienia czegoś na poziomie imprez z chociażby Bielska Białej cz Suwałk. Tylko, że tam organizuje się imprezę wiele miesięcy przed i rozumie korzyści dla miast i regionu jakie te imprezy przynoszą. Elbląska Mjazzga robi dobrą robotę, ale na najmniejsze uwagi reaguje alergicznie i to jest ciut dziwne. Droga Mjazzgo - jesteś piękną panną elbląskiej kultury, ale przecie nie miss świata. Jazzbląg - zmarnowany potencjał pierwszych dwóch edycji. Jak się robi profesjonalne festiwale to już w mniejszych powiatach wiedzą. Elbląg stać na wiele więcej i za to trzymam kciuki na nowy 2016 rok.
  • Z tą alergią 100 procent racji...
  • Od ostatniego Jazzbląga minęło pół roku, kolejny za pół roku, czy się odbedzie ?, czy organizatorzy rozmawiali już z potencjalnymi sponsorami, ?, ile i czy doklada się Ratusz ? To wszystko powinno być już wiadome, jezeli ludzie w Galerii pracują tak, jak się od nich oczekuje. . Mjazzdze przybyła konkurencja - Sasiedzi. .Elbląg to cięzki teren z totalnie niestudenckimi studentami, a to oni powinni głownie zasilać oba kluby. .A do Mjazzgi chodzą przewaznie ludzie 30 +, czyli absolwenci. Szkoda, że Urząd Miejski nie ma pomysłu na 500 metrowy lokal w piwnicach Ratusza Staromiejskiego, to marnotrawstwo. A moglaby tam być galeria elbląskich tworców polaczona z kawiarnią artystyczną, czy tzw. SPAtiF. Chcialbym przeczytać opinię Dyrektora Wydziału Kultury na temat stanu elbląskiej kultury.
  • A tak się Jazzbląg dobrze zapowiadał. .. Szkoda by było. Ten festiwal może być marką Elbląga. Sama Galeria EL też. Formy przestrzenne to gotowy materiał na skalę europejską.
  • Formy przestrzenne to było alibi na stan elbląskiej kultury, ale 50 lat temu. Nie ma już charyzmatycznych animatorów i możnych protektorów (jak Zamech). Teraz gdzie indziej są ważne przedsięwzięcia kulturalne. Może tam, gdzie ''chcą bardziej '' ?
  • Szkoda, że autorki bardziej nie zgłębiły tematu. W Elblągu kultura i promocja leży i kwiczy. Miasto nie ma żadnej strategii kulturalnej ani promocyjnej. Nie ma też kadr, które by to pociągnęły. W magistracie panuje marazm i strach przed wychodzeniem z inicjatywami. Obecny prezydent uznaje tylko pracownika, który jest mierny, bierny, ale wierny. .. .
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    7
    1
    do_wiadomości_redakcji(2015-12-29)
  • Wzięłam znajomych z Niemiec spędzających tu chwilę (akurat czas podpasował) na Jazzbląg i do Mjazzgi - byli zachwyceni festiwalem, klubem, klimatem, rozstrzałem wieku publiki, i ogólnie tym, że w ich mieście kulturalnie aż tak wiele się nie dzieje mimo, że mają większą orkiestrę - symfoniczną (w porównaniu do naszej kameralnej), acz łączoną z kilku miast(-eczek)). Cóż - jak widać - wszystko zależy od percepcji, czy szklanka jest "w połowie pusta" czy "w połowie pełna".
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    4
    1
    AspartamE951(2015-12-29)
  • Zdecydowanie "burza" muzealna. Pani Dyrektor 5-mcy w roku na urlopie, zagospodarowanie przestrzeni dziedzińca muzeum na parking dla pracowników i tak aby żadna zewnętrzna impreza np. Noce teatru nie mogła się tam odbyć. Hitem jest również fakt, że żaden pracujący mieszkaniec Elbląga nie odwiedzi tej "publicznej" placówki po godz. 15 bo muzealnicy już są w domach. Pozyskiwanie pieniędzy "na kulturę" wygląda w wykonaniu muzeum tak, że ta "publiczna" instytucja w planie na rok 2016 zadeklarowała wpływy w wysokości O zł /słownie zero/. I jeszcze jedna uwaga w tegoroczne Dni Dziedzictwa zaangażowane były w co najmniej równym stopniu WSZYSTKIE staromiejskie instytucje kultury a Pani Minister Kultury nawet nie wstąpiła do muzeum bo tam się NIC nie działo. Redakcjo odrobinę rzetelności proszę.
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz Pokaż ten wątek
    12
    1
    dobrzepoinformowana(2015-12-29)
  • Pamiętacie Państwo elbląski plan strategii i rozwoju kultury, te mądre dyskusje, ten kwiat kultury przyjezdny i lokalny i co?Mądre ustalenia kierowników, dyrektorów, demiurgów, kreatorów, rady kultury itd. ? Szkoda, że ustaleń nie spisano na papierze. .. .toaletowym.
  • Nie zgadzam się z twierdzeniem, że do Mjazzgi chodzą ludzie w wieku 30+. Koncerty przyciągają publiczność w różnym wieku, niezależnie od rodzaju muzyki granej na scenie.
  • Ją też jestem zaskoczona info o Muzeum , dużo pieniędzy na remont ze środków zewnętrznych i koniec. Brak działalności , zamknięte muzeum o 16.00 Zero pomysłów , powinni choc w niewielkim stopniu realizowac program jaki inne muzea dobrze działające otwarte na odbiorcow
  • Zaproście zespół Atoms to rozrusza towarzystwo. Kiedyś dobrze się sprawdzili :)
Reklama