UWAGA!

Moje malarstwo jest abstrakcyjne, realizmu szukam w filmie (Młodzi zdolni, odc. 22)

 Elbląg, Marzenia się tak szybko spełniają, że nie nadążam ich wymyślać - mówi Karolina Kardas
Marzenia się tak szybko spełniają, że nie nadążam ich wymyślać - mówi Karolina Kardas (fot. Anna Dembińska)

Ma dopiero 23 lata, a jej obrazy można było zobaczyć m.in. w Niemczech, Rosji i Estonii. Karolina Kardas opowiada o swojej pasji do malarstwa, poprzez które chce zadawać ludziom pytania o ich własną tożsamość. - Każda sztuka jest inspirująca. Staram się dużo jeździć po świecie i odwiedzać najważniejsze galerie i muzea sztuki. Spotkane dzieło sztuki jest zawsze inspiracją do stworzenia nowego, własnego - mówi Karolina.

Anna Kaniewska: - Na początek zapytam standardowo. Skąd u Ciebie zainteresowanie sztukami plastycznymi? Jak to się zaczęło?
       Karolina Kardas: - Zanim zaczęłam zajmować się formami wizualnymi, najpierw zajmowałam się muzyką, teatrem ognia, teatrem dramatycznym. Tworzyłam własne scenariusze, etiudy, ale nigdy nie czułam pełnej kontroli nad tym, co powstaje. Chciałam zmaterializować emocje. Zaczęłam od ilustracji i ceramiki. Potem trafiłam do MDK-u na zajęcia Katarzyny Smeji-Skulimowskiej i zainteresowałam się rysunkiem i malarstwem. Byłam wtedy w drugiej klasie liceum. Wiedziałam, że jeśli naprawdę zachcę studiować na ASP, to przez najbliższe półtora roku będę codziennie przychodzić do pracowni. Zaczynałam od zera i musiałam nadrobić swoje zaległości. W MDK-u uczyłam się rysunku realistycznego, rysowałam martwą naturę, postać. Przekonałam się, że potrafię odtworzyć na kartce rzeczywistość i moje wizje, a wszystko to opowiada moim potrzebom i przemyśleniom. Ja zawsze chciałam czegoś więcej, chciałam dyskutować o tym, co ważne, uwrażliwiać innych. W tamtym okresie zrozumiałam, że sztuki plastyczne mogą sprostać moim pragnieniom, mogą poruszać, skłaniać do refleksji. Moja indywidualna praca była dla mnie najważniejsza, to ona zmieniła moją percepcję, sposób widzenia i obrazy zaczęły się same malować.
      
       - Dostanie się na ASP nie jest najłatwiejszym zadaniem. Jesteś zadowolona z uczelni?
       - Najpierw studiowałam na UMK w Toruniu na Wydziale Sztuk Pięknych. Gdy byłam na drugim roku, podjęłam również kierunek edukacja artystyczna. Niestety Toruń, cudowne miasto, pełne pięknych wspomnień, zostawiłam, by przenieść się na malarstwo do gdańskiej ASP. Obecnie jestem na piątym roku. Ta uczelnia zdecydowanie dała mi więcej możliwości. Trafiłam do pracowni prof. Macieja Świeszewskiego, wybrałam ją ze względu na stosunek profesora do malarstwa i umiłowanie doskonałego warsztatu.
      
       - Masz na swoim koncie jakieś nagrody, wyróżnienia?
       - Byłam stypendystką Elbląskiego Towarzystwa Kulturalnego. Przyznawano mi też stypendium rektora dla najlepszych studentów. W konkursach rzadko biorę udział. Natomiast dosyć często jestem zapraszana do współpracy, do tworzenia wspólnych projektów, wystaw itd. Jakiś czas temu nawiązałam stałą współpracę ze Galerią Studencką Start. Razem planujemy zrobić wystawę w Garnizonie Kultury. Przy współpracy z GSS stworzyłam ruchomą instalację na Europejską Noc Muzeów, którą można było zobaczyć na terenie w ASP. Współtworzyłam instalację do spektaklu tworzonego przez Instytutem B61, który jest projektem artystyczno-naukowym. Instalacja musiała wytwarzać konkretne skojarzenia związane właściwościami konkretnego etapu życia, ewolucji gwiazdy. Jestem także rezydentką w Kolonii Artystów. Korzystam z ich pracowni i najprawdopodobniej będę uczestniczyć w projektach związanych z Kolonią. Animujemy życie kulturalne przy tej instytucji. Moje obrazy były również pokazywane w Niemczech w Düsseldorfie, w elbląskiej Galerii El, w Rosji, w Estonii.
      
       - Jacy artyści najbardziej Cię inspirują?
       - Każda sztuka jest inspirująca. Staram się dużo jeździć po świecie i odwiedzać najważniejsze galerie i muzea sztuki. Spotkane dzieło sztuki jest zawsze inspiracją do stworzenia nowego, własnego. W różnych okresach inspirowali mnie zupełnie różni artyści. Dojrzewam, doceniam tych, których nie doceniałam i wciąż poznaję nowych artystów.
      
       - 4 grudnia w Galerii „Filar Sztuki” przy Bibliotece PWSZ w Elblągu odbył się wernisaż Twoich prac pt. „Cielesności”. Wystawa będzie otwarta do 20 stycznia. W jaki sposób zachęciłabyś osoby, które jeszcze nie miały okazji zobaczyć Twoich prac, aby przeszły się do Galerii i skonfrontowały z Twoją twórczością?
       - Te prace są mocno sensualne, dominuje motyw skóry. Mam nadzieję, że moi odbiorcy będą w jakiś sposób poruszeni. Na pewno patrząc na moje prace, można mieć dowolność interpretacyjną, co jest siłą sztuki. Te prace, według mnie, według mojej intencji, związane są z pytaniem o to kim jesteśmy, gdzie się kończy nasza indywidualność i czy tą granicą nie jest właśnie skóra. Co nas tworzy człowiekiem? Czy jest to psychika czy cielesność? Ale spotkałam się z zupełnie różnym odbiorem prac. Od pejzażu po tematykę śmierci.

  Elbląg, Moje malarstwo jest abstrakcyjne, realizmu szukam w filmie (Młodzi zdolni, odc. 22)
(fot. AD)


       - Jakie masz plany związane ze swoimi pracami?
       - Przede wszystkim zrobić dyplom i dokończyć już rozpoczęte projekty. Malować, malować, malować... (śmiech).
      
       - Jeśli nie tworzysz, nie chodzisz na zajęcia, to co najczęściej robisz w wolnym czasie?
       - Oczywiście mam mnóstwo zainteresowań, ale niestety tego wolnego czasu jest niewiele (śmiech). Brakuje mi go na normalne życie osobiste. Jestem oderwana od rzeczywistości, kiedy nad czymś intensywnie pracuję. Ale kiedy mam czas, to podróżuję. Lubię podróżować. Kiedy mogę to wyjeżdżam. Interesuję się również muzyką, lubię ją odkrywać. Czasem gram na pianinie. Oglądam filmy, czytam.
      
       - Jakie masz marzenia, które koniecznie będziesz chciała zrealizować?
       - Ciągle realizuję swoje marzenia. Spełniają się tak szybko, że nie nadążam ich wymyślać. A te marzenia, które mam teraz są bardzo prozaiczne i ludzkie.

Rozmawiała Anna Kaniewska

Najnowsze artykuły w dziale Kultura

Artykuły powiązane tematycznie

Zamieszczenie następnej opinii do tego artykułu wymaga zalogowania

W formularzu stwierdzono błędy!

Ok
Dodawanie opinii
Aby zamieścić swoje zdjęcie lub avatar przy opiniach proszę dokonać wpisu do galerii Czytelników.
Dołącz zdjęcie:

Podpis:

Jeśli chcesz mieć unikalny i zastrzeżony podpis
zarejestruj się.
E-mail:(opcjonalnie)
  • Cześć. Zmalujemy coś razem?
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    3
    3
    łobuz(2016-01-09)
  • dowolność interpretacyjna ma być siłą sztuki? ktoś chlapnie farbą na ścianę i niech odbiorca się domyśla co artysta miał na myśli, a jeśli nic nie miał? to i tak będzie sztuka?
  • Funkcją sztuki nie jest to, żeby odbiorca zawsze wiedział 'co autor miał na myśli'. To nie jest zgaduj zgadula. Sztuka ma wywoływać emocje, ma prowokować dyskusję, ma zastanawiać, ma powodować, że ludzie zaczynają myśleć i być aktywnymi uczestnikami całego artystycznego przedsięwzięcia a nie tylko pasywnymi zjadaczami popkornu. Poza tym artyści przeważnie najpierw przechodzą przed całą masę zasad poprawności, tego co jest 'ładne' i klasyczne, a dopiero potem mogą łamać te zasady, żeby kreatywnie się wyrazić. Jeśli to jest 'chlapanie farbą po ścianach' to ok, to wybór artysty. A czy musi się to wszystkim zaraz podobać? Nie. Jak to mówią, nie lubisz to nie jedz;)
  • więc jak rozróżnić sztukę od niesztuki skoro nie ma żadnych zasad? w każdej chwili mogę nabazgrać podobne "prace" i śmiać się z frajerów, którzy widzą w tym "dzieło", u mnie taka sztuka wywołuje negatywne emocje i powoduje że zaczynam sie zastanawiać: po co to? i dochodzę do wniosku, że to jednak droga na skróty, łatwiej jest tworzyć "sztukę nowoczesną" niż malować piękne i klasyczne obrazy
  • jak przeczytacie akapit od początku do końca to okaze sie, ze nie chodzi o nieograniczoną dowolność interpretacji poza tym nie wiedziałem, że są w Elblągu aryści, którzy cokolwiek znaczą, a tu jakaś studentka wystawia się za granicą, ciekawe czy kryją się za tym powiązania czy talent;) poza tym fajna laska
  • Bardzo ciekawa i nieprzeciętna osobowość. Warto wybrać się do galerii Filar Sztuki / tylko nie napisano, gdzie to jest / Czy po ukończeniu studiów Elbląg, będzie mógł jej i jej podobnym coś zaoferować ? /mieszkanie, prace, pracownie/ Watpię. A przy okazji piwnica pod Ratuszem Staromiejskim o powierzchni 550 m2 stoi od kilku lat pusta, czyż to nie swietne miejsce na stałą galerię prac elbląskich artystów ? Prezydencie i Dyrektorze Wydziału Kultury, obudżcie się.
  • Ja chyba jestem zbyt prostym człowiekiem, żeby rozumieć sztukę abstrakcyjną. Niestety zwykły "zjadacz popcornu" poza ładnymi kolorkami nie odróżni bohomazu od "sztuki", której najzwyczajniej nie rozumie. A już w ogóle rozwalają mnie teksty "poprzez które chce zadawać ludziom pytania o ich własną tożsamość". .. .ja się pytam o co chodzi. Nie chcę być ignorantką więc może znawcy sztuki mi wyjaśnią. Czy obrazy mają sprawiać, że dowiem się kim jestem? Chyba tylko ludzie z zaburzeniami mają problem z tożsamością.
  • Pytanie o tożsamość. .. obrazy sprawiające, że dowiem się kim jestem. .Tak, obraz jak najbardziej może postawić pytanie o naszą własną tożsamość, i tak obraz może sprawić, że dowiemy się kim jesteśmy. By to wyjaśnić posłużę się prostym przykładem - lustro, odbija ono świat, odbija to co znajduję się w zasięgu zwierciadła, choć tutaj samo zwierciadło i efekt odbicia jest najistotniejszy. Gdy patrzymy na chociażby najbliższe nam, nasze ciała to bez problemu widzimy dłonie, ramiona, brzuch, kolana, ale więcej, tego co z tyłu nie oglądamy z taką samą łatwością, a to umożliwia nam lustro - zwierciadło, ono pozwala nam w najprostszy sposób poznać to co nam najbliższe, własne ciało. Idąc dalej, obraz zarówno jak lustro, odbija, to co widzimy w obrazie to to co odbija on poprzez nasze postrzeganie go. Tak samo jak patrząc w lustro możemy zadać sobie pytanie o nasze istnienie, nawet jeśli to pytanie o fizyczność, to mimo to jest to pytanie o tożsamość, tą cielesną. Obraz otwiera przed nami inne drzwi, otwiera drzwi w nas samych, lub też tego nie robi, zależy od wrażliwości odbiorcy jak i wartości jaką dla niego ma dane przedstawienie. Także przed krytyką obrazu, czy też wyśmiewania idei, proponuję zapytanie o własną tożsamość i o to czemu tak naprawdę na coś się nie zgadzamy, może ta niezgoda, krytyka, jest tym co odbija obraz, może odbija on naszą ignorancję.
  • link do strony Karoliny: kardaskarolina. wix. com/portfolio
  • A może po prostu do odbioru sztuki trzeba się nieco przygotować intelektualnie? Ale chyba jestesmy jest zbyt leniwi. Gdy napotykamy trudności to rezygnujemy i nie pytamy o nic więcej, bo po co skoro można iść na film w kinie lub popatrzeć na matejko i starczy- a takiego bohomaza to każdy namaluje. Mówię - maluj, kto ci broni to robic człowieku? Śmieszy mnie gdy widzę komentarze w stylu kiedys mistrzowie malowali piękne obrazy. Świat idzie do przodu. Kiedys ludzie orali pole ręcznie - dzisiaj maja maszyny, takich przykładów jet mnóstwo. Dlaczego akurat sztuka miałaby stać w miejscu skoro ludzie maja wieksza wiedze i podobno są coraz bardziej inteligentni? Nasuwają się jakies refleksje?
  • Z tego wynika wniosek iż obrazy również nie koniecznie trzeba malować ręcznie. .. osobiście zatrzymałem się (zauroczony) w impresjonizmie i na ten przykład kubizm odbieram jako ugory malarstwa - skoro już posługujemy się porównaniem ze stanów agrarnych, kompletnie nie rozumiem. Żaden ze mnie koneser i w ogóle się nie rozwijam. Zaznaczam że o pani Karolinie i jej pracach właśnie dowiedziałem się z niniejszego wywiadu. Więc moja wypowiedź, siłą rzeczy, nie dotyczy jej twórczości
Reklama