UWAGA!

Zostańmy w domu: Eragon, Breaking Bad i TES Online (odc. 6)

 Elbląg, Zostańmy w domu: Eragon, Breaking Bad i TES Online  (odc. 6)

Zbliża się weekend, a w naszym „cyklu na czas pandemii” nie ustajemy w poszukiwaniu domowych rozrywek. Dziś oglądamy serial, czytamy i gramy – komputerowo i konsolowo.

Łukasz Budnik, elblążanin i redaktor naczelny portalu film.org.pl opowie o serialu Breaking Bad. Dla moli książkowych odrobina fantastyki. Przyjrzymy się też ciekawej grze komputerowej, czyli The Elder Scrolls: Online.

 

Breaking Bad - serialowe dzieło sztuki.

Postawiłem na tytuł powszechnie znany, ba, wielokrotnie wymieniany na listach najlepszych seriali wszech czasów. Czas spędzany w domu może być dobrą okazją, aby go nadrobić i dać się ponieść historii Waltera White'a – przekonuje Łukasz Budnik z portalu film.org.pl. - Zawiązanie fabuły w dużym skrócie: Bohatera poznajemy w momencie, gdy dowiaduje się, że jest chory na raka. W związku z tym, że pracuje jako nauczyciel chemii i nie ma możliwości na tyle dużego zarobku, by w razie śmierci zabezpieczyć rodzinę, postanawia wejść w biznes narkotykowy, w czym towarzyszy mu były uczeń, Jesse Pinkman.

Taki punkt wyjściowy otwiera fascynującą drogę, jaką będą musieli przejść bohaterowie. Scenariusz "Breaking Bad" kipi od doskonałych dialogów, ale jest też nadzwyczaj spójny jako całość. Brak tu przypadkowych elementów; twórcy swobodnie operują wątkami, nieraz czyniąc pozornie nieistotne elementy ważnym trzonem fabuły i dając widzowi mnóstwo satysfakcji. To też nieczęsty przypadek serialu, którego poziom wzrasta z każdym sezonem - piąty, finałowy, to wyżyny telewizji i wspaniała wypadkowa wszystkiego, co czyni "Breaking Bad" tak dobrym tworem. Kapitalny scenariusz i reżyseria wspomagane są fantastycznym aktorstwem. Wcielający się w główne role Bryan Cranston i Aaron Paul kilkakrotnie byli za swój występ nagradzani statuetką Emmy (to najważniejsza nagroda w świecie seriali), całkowicie zasłużenie.

"Breaking Bad" nie jest jednym z tych seriali, które przelatują nam przed oczami i umykają zaraz po seansie. Twórcy, choć nie wprost, zadają ciekawe pytania dotyczące moralności. Większość postaci trudno jednoznacznie sklasyfikować jako jednostki złe lub dobre. Nieraz pod płaszczem zła kryje się ludzki odruch, a nawet najprzyjemniejsza z pozoru osoba jest w stanie zdobyć się na niecny czyn. Słoneczne Albuquerque paradoksalnie kryje w sobie wiele szarości, co jest dobrym przyczynkiem do dyskusji.

Wszystkie sezony serialu dostępne są w serwisie Netflix (oznaczone jako dopuszczalne dla osób powyżej 16 roku życia), mamy je zatem na wyciągnięcie ręki. Jeśli wciąż nie mieliście okazji zapoznać się z perypetiami Waltera i Jesse'ego, a to już kolejny raz, gdy "Breaking Bad" jest wam rekomendowane, polecam nie zastanawiać się dłużej, sięgnąć po pilota lub pada i włączyć pierwszy odcinek.

W ramach post scriptum: Twórcy po zakończeniu emisji stworzyli inny serial "Zadzwoń do Saula". Akcja dzieje się kilka lat przed wydarzeniami z Breaking Bad i skupia na historii jednego ze znanych nam już bohaterów. Jeśli spodoba wam się BB, koniecznie sięgnijcie także po Saula. Choć całość ma nieco lżejszy ton, nieraz dosięga poziomem do najlepszych epizodów Breaking Bad. Właśnie trwa emisja piątego, przedostatniego sezonu - być może szósty będziecie już oglądać na bieżąco!

 

Dziedzictwo, czyli trochę fantastyki

Ciekawym wyborem na ten wolny czas są książki fantasy – przekonuje pani Karolina z Elbląga. - Ja polecam serię „Dziedzictwo” Christophera Paoliniego. Opisuje on przygody młodego chłopaka, Eragona, który dzięki pewnemu dziwnemu znalezisku nagle musi zmienić całe swoje życie. To historia w takiej samej mierze o magii, elfach, krasnoludach i smokach, jak i o rodzinie, przyjaźni i walce dobra ze złem. Bohaterowie, którzy dokonują heroicznych czynów, w tym samym czasie mierzą się z błahymi sprawami życia codziennego. Wejście w taki świat pomaga choć na chwilę zapomnieć o trudach rzeczywistości i chyba właśnie dlatego tak bardzo lubię te książki. No i nie brakuje w nich także wątku miłosnego - dodaje. – Naprawdę łatwo zatracić się w świecie Alagaësii, który spodoba się nie tylko fanom Tolkiena. To świetny pomysł na lekturę dla młodzieży, ale także dorośli mogą się dobrze bawić. Gdybym miała wybrać jeden element z tej serii, który lubię najbardziej, byłaby to relacja Eragona z jego kuzynem, Roranem. Byli wychowywani jak bracia i tak właśnie się zachowują. Wiedzą, jak ważna jest rodzina i mimo wielu popełnianych błędów ciągle są dla siebie wsparciem.

Na cykl Dziedzictwo składają się następujące pozycje: „Eragon”, „Nastarszy”, „Brisingr” i dwutomowe „Dziedzictwo”

 

The Elder Scrolls: Online

„Starsze zwoje” to cykl gier, którego fanom komputerowych RPG nie trzeba przedstawiać. Ta seria, kojarzona w ostatnich latach głównie ze Skyrimem, charakteryzuje się otwartymi światami i dużą dowolnością w kreowaniu komputerowego alter ego. W kolejnych odsłonach zawsze mamy do dyspozycji liczne rasy, często bardzo egzotyczne, szeroką gamę umiejętności, których może używać nasz bohater oraz zatrzęsienie możliwych do wykonania zadań i miejsc do zwiedzenia. Nie inaczej jest z TES: Online, która dodatkowo jest pierwszą grą w tym uniwersum, w którą można grać z innymi graczami za pośrednictwem sieci.

To oczywiście istotna zmiana, podobne pozostało jednak to wszystko, co stanowi dotychczasową wizytówkę serii. Duży świat do zwiedzenia, posiadający własną, rozbudowaną historię, pełen tajemnic do odkrycia? Jest. Ogromne możliwości rozwijania postaci, a także wpływania na jej wygląd? Są. Piękna muzyka, która delikatnie pobrzmiewa w uszach gracza przy spokojnym zwiedzaniu świata, a zagrzewa do walki w momencie rozgrywanych pojedynków? Jest. Jest też coś, czego czasami brakowało w poprzednich odsłonach serii, mianowicie ciekawe opowieści, które poznajemy w czasie wykonywania zadań. Oczywiście nie jest to poziom historii przedstawianych w questach z wiedźmińskiej serii wyprodukowanej przez CD Projekt Red, jednak pewnym paradoksem pozostaje fakt, że w online’owej odsłonie Elder Scrolls zadania potrafią być dużo bardziej angażujące, niż w jej poprzedniczkach.

Na korzyść TES: Online przemawia też duża ilość sposobów, na jakie można prowadzić rozgrywkę. Dotyczy to nie tylko wybranej przez nas profesji bohatera, ale też możliwości spędzania czasu w grze. Chcesz poznawać historie i wykonywać zadania samemu? Nie ma problemu. Lubisz współpracować z innymi, aby móc podejmować największe wyzwania oferowane przez grę? Śmiało. A może interesuje Cię tworzenie własnego ekwipunku? Nic nie stoi na przeszkodzie, żebyś zajął się craftingiem i handlem. Możliwości jest sporo, rozgrywka jest angażująca, a grafika i muzyka, którą zaoferowali graczom twórcy z ZeniMax Online Studios, naprawdę może się podobać. Trzeba jednak zaznaczyć, że według klasyfikacji PEGI jest to produkcja dla graczy od 18. roku życia.

TES: Online jest dostępna dla graczy komputerowych, a także właścicieli Xbox One i PS4. W jej wersji na Steam, po zakupie przynajmniej podstawowej wersji gry z dodatkiem Morrowind, można grać całkowicie za darmo. Jednak by posiadać dostęp do wszystkich dodatków i możliwości trzeba już opłacić abonament lub kupować oddzielnie daną zawartość. Na początku jednak nie ma takiej potrzeby, bo możliwości przy graniu bez dodatkowych opłat jest mnóstwo, zawartości i tak wystarczy nam na dziesiątki, a nawet setki godzin rozgrywki.

Tomasz Bil

Najnowsze artykuły w dziale Kultura

Artykuły powiązane tematycznie

Zamieszczenie następnej opinii do tego artykułu wymaga zalogowania

W formularzu stwierdzono błędy!

Ok
Dodawanie opinii
Aby zamieścić swoje zdjęcie lub avatar przy opiniach proszę dokonać wpisu do galerii Czytelników.
Dołącz zdjęcie:

Podpis:

Jeśli chcesz mieć unikalny i zastrzeżony podpis
zarejestruj się.
E-mail:(opcjonalnie)
A moim zdaniem...
  • gdzie sa kabarety o epidemii, zawsze ci kabareciarze w tv smieja sie a to z polityki a to z religi, a to orientacji seksualnej, boja sie? niesmaczny zart ? no sory chyba juz kazdy z. .. ga tym info o wirusie
  • Puby zamknęli, basen zamknęli, pizzerie zamknęli, pograć w piłkę czy w siate nie wolno, ma mecz iść nie wolno, do kina nie wolno, do teatru nie wolno, na rower ze znajomymi nie wolno, niedługo ogłoszą aresz domowy dla całego kraju zwany kwarantanną narodową i nawet po chleb nie będzie można pójść bez zezwolenia. Człowiek to zwierze stadne i w zamknięciu długo nie wytrzyma. Daje max 3 tygodnie i ludzie sami wezmą swoje życie we własne ręce.
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz Pokaż ten wątek
    4
    4
    Jasnowidz z Elbląga(2020-03-20)
  • a ja brew waszej hipotezy wciąż żyję jak żyłam, ,i dlaczego mnie nie złapał wasz wirus, ,bzdury największe bzdury chodzi tylko o zniewolenie ludzi, ,dla was to dobra opcja, ,
  • @Jasnowidz z Elbląga - już dawno powinni wziąć w swoje ręce, ,to świadome działanie dla korzyści finansowych z zachodu dla polityków, jeśli zastraszą naród dostaną kasę, ,tylko o to chodzi
  • @grace - Jestem za tym, aby koronawirus uśmiercił jak najwięcej idiotów i ignorantów, świat bez nich będzie lepszy.
Reklama