- Dzisiejsze zwycięstwo chciałbym zadedykować Damianowi, liczymy na jego powrót i pomoc jeszcze w tej rundzie – mówił Przemysław Brychlik, strzelec pierwszej bramki w sobotnim meczu Olimpii Elbląg z GKS – em Katowice. Żółto-biało-niebiescy po emocjonującym spotkaniu wygrali 3:1. Zobacz skrót meczu.
W sobotę (7 marca) Olimpia Elbląg na własnym boisku pokonała GKS Katowice 3:1.
- Zarzucano nam, że gramy zbyt defensywnie. Uważam, że dziś [z Przemysławem Brychlikiem rozmawialiśmy zaraz po sobotnim meczu – przyp. SM] to właśnie gra w obronie była kluczem do sukcesu plus odważne wyjścia do ataku. Gra się nam kleiła, efektem tego są trzy bramki. Mogło być więcej, ale GKS na pewno jest dobrym zespołem – mówił Przemysław Brychlik, strzelec pierwszej bramki w sobotnim meczu z GKS Katowice.
- Graliśmy dziś z bardzo dobrym przeciwnikiem, tym bardziej to zwycięstwo smakuje. Wykonaliśmy kawał dobrej roboty i w defensywie, i w ofensywie. Podobało mi się, że nie broniliśmy się kurczowo, przeciwnikowi nie udało się zepchnąć nas do niskiego pressingu. Miło było oglądać moja drużynę, która tak walczy – dodał Adam Nocoń, trener Olimpii Elbląg.
W pierwszej połowie spotkania kibice nie doczekali się bramek, mimo że gorąco było w polach karnych obu zespołów. Gole wisiały w powietrzu.
- Mam trochę pretensji do siebie, że w pierwszej połowie nie wykorzystałem idealnej wrzutki Michała Millera. Ale była w nas wiara. W szatni mówiliśmy, że w końcu wpadnie. Wziąłem sobie te słowa do serca i tylko czekałem na okazję. Mam nadzieję, że to początek jakieś serii – tak Przemysław Brychlik skomentował swoją sytuację z 44. minuty meczu.
Warto też zwrócić uwagę na zdobywcę dwóch bramek – Oleksija Prytuliaka. Ukrainiec w tej rundzie musi zastąpić Damiana Szuprytowskiego, „zamieszanego” w większość goli Olimpii w rundzie jesiennej. Po dwóch meczach pomocnik elbląskiej drużyny ma na koncie asystę w meczu z Widzewem Łódź i dwie bramki z GKS – em.
- Olek jest dobrym zawodnikiem, wiedzieliśmy to zawsze. Damian był w dobrej formie, Olek szanował decyzję trenera i czekał na swoją szansę. Teraz ją dostał i oby ją wykorzystał. Dzisiejsze zwycięstwo chciałbym zadedykować właśnie Damianowi, liczymy na jego powrót i pomoc jeszcze w tej rundzie – mówił Przemysław Brychlik.
- Liczę na to, ze Damian wróci jeszcze w tej rundzie. Po rozmowie z nim wiem, że po operacji jest wszystko dobrze i może zagra szybciej niż myśleliśmy. Rokowania są dobre, jestem optymistą. Co do Olka Prytuliaka: w tamtym sezonie trapiły go kontuzje. Teraz Olek ma okazję pokazania swoich atutów, jakie niewątpliwie ma. Dziś niewątpliwie godnie zastąpił Damiana. Dziś Olek zagrał dobrze i będzie miał jeszcze wiele okazji, żeby pokazać, że to nie był jednorazowy wyczyn – dodał Adam Nocoń.
Żółta kartka w sobotnim meczu wyeliminowała Michała Millera ze składu Olimpii na następne spotkanie ze Stalą Stalowa Wola. To jednak nie koniec kadrowych problemów żółto-biało-niebieskich.
- Czarek Demianiuk grał dziś z grypą. Michał Kiełtyka i kilku innych zawodników byli chorzy, trudności były, ale daliśmy radę. Sytuacja kadrowa nadal jest ciężka, a sezon jest długi. Uważam, że zawodników jest za mało w kadrze. Po kontuzjach przynajmniej jeden piłkarz powinien do nas dołączyć. Hurra optymizm bezwzględnie tonujemy, bo ta liga już zweryfikowała niejeden zespół. - mówił trener Olimpii.
W następnej kolejce Olimpia zmierzy się na wyjeździe ze Stalą Stalowa Wola.
- Czeka nas ciężki mecz z zespołem, który walczy o utrzymanie. Łatwo nie będzie, będzie bardzo ciężko, bo w tej lidze nie ma słabych zespołów. W II lidze trzeba się solidnie napracować, żeby wygrać – mówił Adam Nocoń.
- Z każdym trzeba zostawić zdrowie na boisku i tylko to da efekt. Tak nas trener nastawia i dajemy z siebie wszystko, mimo że jest nas, jak wszyscy wiedzą, mało – dodał Przemysław Brychlik.
Elbląska Gazeta Internetowa portEl.pl jest patronem medialnym ZKS Olimpia Elbląg