Już niebawem kierowców czekają spore zmiany. Od 1 lipca będą mogli oni stracić prawo jazdy na trzy miesiące za przekroczenie prędkości powyżej 50 km/h poza obszarem zabudowanym. Wejdzie też przepis, który ma zwiększyć ochronę pieszego w rejonie przejścia.
- Każdą zmianę prawa, która zmierza do poprawy bezpieczeństwa na drogach przyjmujemy z zadowoleniem - mówi komisarz Krzysztof Nowacki, oficer prasowy Komendy Miejskiej Policji w Elblągu. - W tym roku na terenie Elbląga zatrzymano już prawo jazdy 170 kierowcom za przekroczenie prędkości ponad 50 km/h w terenie zabudowanym.
Od 1 lipca odebranie kierowcy prawa jazdy na trzy miesiące będzie również możliwe za przekroczenie prędkości powyżej 50 km/h poza obszarem zabudowanym. To jednak nie koniec zmian. Obecnie w Polsce na obszarze zabudowanym zakazane jest przekraczanie prędkości 50 km/h w godzinach 5-22, 60 km/h w godzinach 23-5. Zmiana przepisów zakłada, że w godzinach nocnych też będzie obowiązywało obniżenie prędkości pojazdów w obszarze zabudowanym do 50 km/h.
Ustawa przygotowana przez Ministerstwo Infrastruktury (ma wejść w życie 1 lipca) przewiduje także „zwiększenie zakresu ochrony pieszego w rejonie przejścia" Jest to planowane poprzez nałożenie na kierującego pojazdem dodatkowych obowiązków. Kierowca będzie zobowiązany do dokładnej obserwacji nie tylko przejścia dla pieszych, ale także jego okolicy oraz "stworzenia możliwości bezpiecznego przejścia przez jezdnię nie tylko dla pieszych znajdujących się już na przejściu, ale również tych, którzy wchodzą na przejście".
- O ile z pierwszymi dwoma zmianami mogę się zgodzić, bo mogą one faktycznie zmierzać do poprawy bezpieczeństwa, to z tą dotyczącą pieszych już niekoniecznie. Mało to znamy przypadków jako kierowcy, że pieszy wbiega na pasy, że się nie rozgląda przed przejściem? Ilu pieszych przechodzi przez przejście z nosem w telefonie? Sprawę oczywiście rozwiązują światła, tak by się przynajmniej wydawało, ale piesi przechodzą przecież także na czerwonym. Nie mówię, że kierowcy są ważniejsi, ale nie tylko kierowca ma uważać zbliżając się do przejścia, pieszy również. Co pieszemu po pierwszeństwie, jak stracić może życie, gdy wejdzie na jezdnię bez sprawdzania, czy coś akurat nie nadjeżdża - mówi elblążanin, Tadeusz Wąsowski, który od ponad 10 lat jest zawodowym kierowcą w jednej z transportowych firm.
Z policyjnych statystyk wynika, że w ubiegłym roku w Elblągu wydarzyło się 25 wypadków z udziałem pieszych, w tym roku już 10.
- Nie bronię pieszych, też czasami wchodzą na przejście jak ćmy, nie patrząc czy coś jedzie, czy nie. Wiele razy to obserwowałam na przykład na przejściu przy ul. Robotniczej i Gwiezdnej. Ludzie wychodzą z kościoła i idą przez pasy nie zważając na nic. Ale też czasem ja stoję, stoję i stoję, aż jakiś kierowca mnie przepuści. Tu mamy dwie strony medalu – mówi pani Katarzyna Górak, mieszkanka Elbląga.
Jak podkreślił w jednym z wywiadów minister infrastruktury, ustawa ma na celu przede wszystkim poprawę bezpieczeństwa uczestników ruchu drogowego,
- W tym przede wszystkim pieszych, którzy w zderzeniu z rozpędzonym pojazdem nie mają żadnych szans. Bezpieczeństwo na naszych drogach, w tym niechronionych użytkowników dróg, musi się zwiększyć - jest to priorytet polskiego rządu - powiedział minister Adamczyk.