UWAGA!

Chcę być patologiem, ale nie zapomnę o szachach

 Elbląg, Chcę być patologiem, ale nie zapomnę o szachach
(fot. Michał Skroboszewski)

Na swoim koncie ma sześć kwalifikacji do mistrzostw Polski, pięć do mistrzostw Europy i trzy do mistrzostw świata. Wszystko wskazuje na to, że wkrótce pojedzie na kolejne mistrzostwa Europy. Właśnie wróciła z Mistrzostw Polski Juniorów do lat 16, gdzie zajęła wysokie czwarte miejsce.

Lidii Czarneckiej nikomu przedstawiać nie trzeba. Przygodę z szachami zaczęła w przedszkolu. Od tego czasu praktycznie z nimi się nie rozstaje. Jest energiczna, pełna pasji, zaangażowania, ma sto pomysłów na minutę. Trudno w to uwierzyć, ale w lutym skończyła 15 lat. Przed nią kolejne wyzwania, szachowe i nie tylko. Wkrótce przystąpi do egzaminów ósmoklasisty. Planów zawodowych nie wiąże z szachami, a z medycyną. W przyszłości planuje zostać patologiem. - W szkole ma najwyższą średnią w klasach 7-8 bo 5,7 – mówi Lidia Czarnecka. - Teraz będę pisać testy ósmoklasisty, a potem chciałabym pójść do I LO na profil biochemiczny. Chciałabym być lekarzem, patologiem. Myślę, że wytrwam w tej decyzji – dodaje szachistka.
       Szachów jednak nie ma zamiaru odłożyć na półkę. Nadal będzie jeździć na turnieje i mistrzostwa. Niedawno wróciła z Mistrzostw Polski Juniorów do lat 16 w Szklarskiej Porębie. W swojej kategorii wiekowej była czwarta, w klasyfikacji generalnej dwunasta na 48 startujących zawodniczek. Mistrzostwa dały jej awans do udziału w Mistrzostwach Europy, które odbędą się już w sierpniu w Bratysławie. Otrzymała także klasyfikacje do Mistrzostw Polski w 2020 roku. - Podczas ostatnich mistrzostw poziom był wysoki – mówi Lidka. - Prawdopodobnie dostałam się także do Akademii Szachowej czyli na obóz dla najlepszych szachistów z Polski, które dają możliwość rozwoju pod okiem nauczycieli i trenerów szachów.

 


       Lidka obecnie nie ma trenera. Szachom poświęca trzy godziny dziennie. Gra online stosując się do programów szachowych. - Chciałabym mieć trenera, ale to jest kosztowne, więc ćwiczę sama – zdradza. - Trzy godziny dziennie oprócz niedzieli.
       I zapowiada, że grać nie przestanie, nawet gdy zostanie już lekarzem. - Nadal chciałabym pracować z szachami, nie mam zamiaru zakończyć kariery – mówi. - Jeżdżę na turnieje z uśmiechem i przyjemnością, to jest wielka radość. Zdarzają się oczywiście sytuacje, że człowiekowi się nie chce, ale takie momenty są słabością, które trzeba pokonywać (śmiech).
       Kilka dni temu podczas Gali Sportu za osiągnięcia sportowe w 2018 roku z rąk prezydenta Elbląga otrzymała wyróżnienie.
      

dk

Najnowsze artykuły w dziale Społeczeństwo

Artykuły powiązane tematycznie

Zamieszczenie następnej opinii do tego artykułu wymaga zalogowania

W formularzu stwierdzono błędy!

Ok
Dodawanie opinii
Aby zamieścić swoje zdjęcie lub avatar przy opiniach proszę dokonać wpisu do galerii Czytelników.
Dołącz zdjęcie:

Podpis:

Jeśli chcesz mieć unikalny i zastrzeżony podpis
zarejestruj się.
E-mail:(opcjonalnie)
Reklama