UWAGA!

Pod wiaduktem przejścia nie ma

 Elbląg, Pod wiaduktem przejścia nie ma
fot. Michał Skroboszewski

- Pod wiaduktem na Zatorze mogłoby powstać przejście, które ułatwiłoby życie mieszkańcom okolicznych domów – z takim apelem zgłosiła się do nas jedna z czytelniczek. Sprawdziliśmy, co da się w tej sprawie zrobić. Jak się okazuje – niewiele. Zobacz zdjęcia.

Wiadukt na Zatorze niektórym życie ułatwił, a niektórym utrudnił. Samochody bez przeszkód pokonują kolejowe torowisko. Niezadowoleni są mieszkańcy domów mieszczących się przy wiadukcie.
       - Kiedy nie było wiaduktu, mieliśmy łatwą drogę do tunelu prowadzącego na dworzec i na pobliski plac zabaw. Teraz musimy chodzić dookoła wiaduktu – z takim problemem do naszej redakcji zgłosiła się jedna z czytelniczek.
       Teoretycznie sprawa jest prosta.
       - Mogłoby powstać przejście pod wiaduktem, które ułatwiłoby nam życie – proponuje nasza czytelniczka.
       Przejście niestety nie powstanie, bo jest niebezpiecznie. Najpierw właściciel pobliskiej „Parowozowni” postawił płot, który uniemożliwia pójście „na skróty” pod wiaduktem. Mieszkańcy poszli do ratusza wyjaśniać, skąd się wziął płot na ich „skrócie” i dowiedzieli się, że...
       „właściciel nieruchomości położonej przy ulicy Lotniczej 55 […] wystąpił z prośbą o umożliwienie wygrodzenia działek stanowiących własność gminy Elbląg bezpośrednio do muru oporowego wiaduktu argumentując to między innymi zagrożeniem bezpieczeństwa życia i zdrowia osób postronnych z uwagi na dostęp do linii kolejowej, a także zabezpieczeniem części konstrukcji wiaduktu przed aktami wandalizmu” - czytamy w piśmie jakie mieszkańcy otrzymali z elbląskiego ratusza.
       Formalnie urzędnicy mają rację. Ale z wizji lokalnej jaką nasi dziennikarze przeprowadzili na miejscu wynika, że aby zapewnić bezpieczeństwo pieszych wystarczy odgrodzić tory od miejsca, gdzie chodzą mieszkańcy. Tymczasem nie jest to takie proste.
       - Tereny, na których znajdują się linie kolejowe wraz z infrastrukturą do ich obsługi nie mogą służyć jako ogólnodostępne piesze ciągi komunikacyjne, gdyż stwarza to realne zagrożenie dla zdrowia i życia ludzi. Ogrodzenie powstało na granicy działek należących do gminy Elbląg i terenów linii kolejowej między innymi po to by ograniczyć dostęp osób postronnych do czynnej linii kolejowej. Przejście pod wiaduktem jest dostępne tylko i wyłącznie dla służb technicznych PKP oraz zarządcy drogi – informuje Łukasz Mierzejewski z biura prasowego elbląskiego ratusza.
       Faktycznym gospodarzem terenu pod wiaduktem są kolejarze i miejscy urzędnicy bez ich zgody nie są w stanie niczego zrobić. Działki obok torów są bowiem własnością Skarbu Państwa w dzierżawie PKP. W związku z tym głos decydujący w sprawie jakiejkolwiek inwestycji mają kolejarze. A dla nich priorytetem jest bezpieczeństwo na torach.
      
Sebastian Malicki

Najnowsze artykuły w dziale Społeczeństwo

Artykuły powiązane tematycznie

Zamieszczenie następnej opinii do tego artykułu wymaga zalogowania

W formularzu stwierdzono błędy!

Ok
Dodawanie opinii
Aby zamieścić swoje zdjęcie lub avatar przy opiniach proszę dokonać wpisu do galerii Czytelników.
Dołącz zdjęcie:

Podpis:

Jeśli chcesz mieć unikalny i zastrzeżony podpis
zarejestruj się.
E-mail:(opcjonalnie)
Reklama