UWAGA!

Tak walczono o Elbląg

 Elbląg, Stary Rynek tuż po wojnie, jeszcze przed rozbiórką ruin (fotografia pochodzi ze strony tomaszstezala.pl)
Stary Rynek tuż po wojnie, jeszcze przed rozbiórką ruin (fotografia pochodzi ze strony tomaszstezala.pl)

71 lat po wojnie nadal nie wiemy wszystkiego na temat walk o Elbląg w 1945 roku. Kolejne tajemnice odsłaniają miłośnicy historii, którzy penetrują różnego rodzaju archiwa. W środę, 10 lutego, w jednym miejscu - w klubie przy ul. Mierosławskiego – będzie można dotknąć tej niezwykłej historii.

Termin spotkania nie został wybrany przypadkowo. To właśnie 10 lutego był uznany przez ówczesną propagandę jako dzień zdobycia Elbinga, niemieckiej twierdzy, pierwszego tak dużego miasta w Prusach Wschodnich, do którego dotarła Armia Czerwona. Z mitami i propagandą w swojej najnowszej książce „Walki o Elbląg. Styczeń - luty 1945” rozprawia się Tomasz Gliniecki, który podczas spotkania wygłosi wykład o zachowanych fotografiach sowieckich korespondentów frontowych ze zdobytego miasta.
       Dodatkowo miłośnicy historii przygotowali okolicznościową wystawę militariów i przedmiotów, poświęconą walkom o Elbląg w styczniu i lutym 1945 roku. Jej autorami są Grzegorz Nowaczyk i Tomasz Stężała ze Stowarzyszenia Historyczno-Poszukiwawczego „Denar”. Spotkaniu będzie też towarzyszyć prezentacja publikacji o przeszłości Elbląga, będących efektem prac elbląskiego Wydawnictwa Uran.
       Spotkanie odbędzie się 10 lutego w Klubie 16 PDZ w Elblągu, ul. Mierosławskiego 5. Początek o godz. 17. Wstęp wolny. Organizatorami są: Klub 16 Pomorskiej Dywizji Zmechanizowanej, Stowarzyszenie Historyczno-Poszukiwawcze „Denar” i Wydawnictwo „Uran”.
      
      
RG

Najnowsze artykuły w dziale Społeczeństwo

Artykuły powiązane tematycznie

Zamieszczenie następnej opinii do tego artykułu wymaga zalogowania

W formularzu stwierdzono błędy!

Ok
Dodawanie opinii
Aby zamieścić swoje zdjęcie lub avatar przy opiniach proszę dokonać wpisu do galerii Czytelników.
Dołącz zdjęcie:

Podpis:

Jeśli chcesz mieć unikalny i zastrzeżony podpis
zarejestruj się.
E-mail:(opcjonalnie)
  • Stoi nawet jeden z czołgów słynnego "rajdu Diaczenki".
  • Co tu wspominać, przez krasną armie elblążanie musieli żyć najpierw pod sowiecką okupacją a potem aż po czasy obecne pod polską okupacją, we wspomnieniach elblążan nawet tych spolonizowanych najpiękniejszy Elbląg to ten sprzed 1945 roku. Czy Elbląg już na zawsze będzie polski?
  • Mozna to bylo odbudowac.
  • Wielu z tych co tu piszą w rocznicę wyzwolenia Elbląga dokonanego żołnierzami II Frontu Białoruskiego Armii Czerwonej marzy wręcz o tym aby do Elbląga Niemcy wrócili, zrobili selekcję aktualnych mieszkańców i dla jednych dali pracę przy młotach parowych, dla innych bezpłatny, jednorazowy przejazd koleją wąskotorową do nadmorskiego Sztutowa. No cóż, czasami marzenia spełniają się. Hero.
  • Na wieki wieków polski Elbląg!
  • Grzegorz Nowaczyk, były Prezydent Elbląga znalazł nowe zajęcie, czy tylko zbieżność imion i nazwisk??! :)
  • Kapiszon, google prawdę ci powie. Wpisz sobie DENAR, ELBLĄG, wszystkiego się dowiesz
  • Paradoks Elbląga polega na tym, że niemieckie miasto zostało wyzwolone z niemieckiej okupacji. Elbląg nigdy nie był polski. To tak jakby teraz Wojsko Polskie miało wyzwolić Warszawę, czy Gdańsk z polskiej okupacji. Historia jest jasna i prosta. Dowartościowujemy się okłamując swoje dzieci naginając historię. Czemu nie piszecie, że po wyzwoleniu Elbląga pozostało tu trochę ponad 10% ludności? Reszta opuściła Elbląg swoją ojczyznę wracając do Niemiec - swojej ojczyzny. A potem zaczęło się zasiedlanie Elbląga - wszystkimi jak leci. Dlatego to miasto buców i januszów biznesu - bez korzeni, rodzinnych biznesów, tradycji, patriotyzmu. ..
  • Nie ma książek napisanych w wolnej Polsce (czyli po 1989) o Elblągu po 1945 roku, wszyscy zachwycamy się pięknem starówki przedwojennego Elbląga, co roku frustrujemy się tym jak to krasnaja armia zdobyła piękny niemiecki Elbląg. Zawirowania sprawiły że my elblążanie mimo iż mieszkamy w Polsce to czujemy że jest to okupacja, tak jak Rosja okupuje Krym. Dobrze że prowadzi się dziś te rozmowy o zdobyciu a nie wyzwoleniu miasta, bo to uświadamia młodszym że będąc w Polsce elblążanie jednak nie są u siebie.
  • Gawel, jezeli nie znasz chociaz troche historii Polski, to zamknij glupią gebe i siedź cicho. Elblag-Elbing, od sekularyzacji Zakonu do pierwszego rozbioru Polski był własnie miastem we wladaniu krolów polskich, podobnie jak Toruń i Gdańsk. Inną sprawą jest to, ze ludnośc Elbląga była w wiekszosci pochodzenia niemieckiego i miasto było niemieckojęzyczne i ewangelickie, jednak Elblążanie znali tez język polski, a bycie częścią tzw. Prus Królewskich, na pewno nie było przeszkodą w rozwoju, wręcz przeciwnie, to tak w wielkim skrócie. Fredek
  • jakiego wyzwolenia
  • Fredek - właśnie po Twojej kulturze widać, że jesteście rodziną napływową z jakiegoś zadupia. Właśnie przez takie napływowe buractwo Elbląg jest jaki jest. Jak byś poczytał historię ze zrozumieniem wiedziałbyś, że w czasach miecza i szpady lud nie miał przynależności jako takiej. Nadano ziemię wraz z ludem takiemu czy innemu władcy i tak mieszkali. Mieli przynależność do ziemi, terenu nie władzy i polityki. Ale co tu dyskutować z prostactwem napływowym z Koziej Wólki.
Reklama