Szczypiornistki Startu rozpoczęły rozgrywki w Challenge Cup od zwycięstwa nad ZRK Mlinotest 28:22. Słowenki przyjechały do Elbląga z grupą około pięćdziesięciu kibiców i można sobie wyobrazić jak będzie wyglądał rewanż - Na Słowenii będzie małe piekło - powiedziała Sylwia Lisewska.
Drużyna Andrzeja Niewrzawy, pokonując u siebie Słowenki 28:22, zrobiła mały krok w kierunku awansu do ćwierćfinału Challenge Cup. Elblążanki nie pokazały w tym meczu swoich wszystkich umiejętności, zdarzały im się błędy i gdyby nie one, wynik byłby znacznie okazalszy. Przyjezdne grały dość twardą i brutalną piłkę ręczną, przez co sędziowie kilkukrotnie odsyłali je na ławkę kar. - Po analizie materiałów wideo, wiedzieliśmy, że ten mecz będzie trudny. Zespół gra bardzo twardo i ostro. My z kolei zagraliśmy mało skutecznie, bo sytuacji bramkowych mieliśmy bardzo dużo i zaliczka mogła być dwa razy większa - powiedział Andrzej Niewrzawa.. Dwie zawodniczki ZRK Tina Rojc i Slavica Schuster rzuciły łącznie siedemnaście bramek z dwudziestu dwóch zdobytych i wydaje się, że w rewanżu na te szczypiornistki należałoby zwrócić największa uwagę - Już przed pierwszym meczem wiedziałyśmy, że lewa połówka jest bardzo mocnym punktem i praktycznie cała gra toczy się wokół niej - powiedziała Joanna Waga - Na boisku są jednak też inne zawodniczki. Na pewno będziemy starały się jeszcze pracować pod tym kątem, żeby lewą połówkę wyeliminować z gry i by nie zdobywała ona tak wielu bramek. Bałkańskie zespoły cechują się tym, że grają twardo i byłyśmy na to przygotowane. Grają też dosyć szybką piłkę, na co starałyśmy się uważać i dobrze przesuwać - podsumowała kapitan Startu. Rozgrywająca Sylwia Lisewska zwróciła uwagę na błędy swojej drużyny - Do końca nie spełniłyśmy założeń, jakie postawił przed nami trener. Lewa połówka zdobyła za dużo bramek i będziemy musiały nad tym jeszcze popracować. Mecz nie był tak łatwy, jak się mogło wydawać. Mamy sześć bramek zaliczki, sporo sytuacji nie wykorzystałyśmy i jeśli poprawimy skuteczność, to powinnyśmy awansować do kolejnego etapu - podsumowała rozgrywająca EKS.
Kibiców zgromadzonych w hali CSB zapewne zaskoczyła ogromna liczba Słoweńców na trybunach. Około pięćdziesięcioosobowa grupa fanów Mlinotest wspierała swoja drużynę przez cały mecz, a i długo po nim słychać było śpiewy - Jestem zaskoczona taką dużą liczbą Słoweńców na trybunach. Widać, że bawili się świetnie, super kibicowali i tylko możemy sobie życzyć, żeby na każdym meczu była taka fajna atmosfera - powiedziała Joanna Waga. - Patrząc na to, co się działo na naszej hali, boje się pomyśleć, co będzie się działo na terenie przeciwnika. Podejrzewam, że tam będzie pełna hala i przez sześćdziesiąt minut będzie taki hałas jak u nas. Na Słowenii będzie małe piekło - dodała Sylwia Lisewska.
Mecz rewanżowy odbędzie się 16 stycznia na Słowenii. Elblążanki teraz nie myślą jednak o meczu pucharowym, bowiem przed nimi mecz 13. kolejki PGNiG Superligi. W środę (13 stycznia) Start zmierzy się z UKS PCM Kościerzyna. Początek spotkania w hali CSB zaplanowano na godz. 18.
Patronem medialnym Startu jest Elbląska Gazeta Internetowa portEl.pl
KK z Elbląga jest jednym z lepszych w Polsce, także nie marudź;) W tym roku byli chyba na wszystkich meczach wyjazdowych i pewnie będą jeździć na kolejne.
To dawajcie na Słowenię. Wystarczy się zgłosić. Są jeszcze 3 miejsca. Wyjazd 15.01 o godzinie 17.30! Najlepszy klub Kibica?! Pokażcie to! Dzwonić do Przemka!