Sobotnie starcie Startu z Energą AZS będzie dla naszej drużyny meczem za 'sześć punktów'. Porażka z Akademiczkami znacznie skomplikowałaby elblążankom szanse na brązowy medal, a zwycięstwo pozwoliłoby zmniejszyć dystans do najniższego stopnia podium.
Start Elbląg sąsiaduje w ligowej tabeli z najbliższym przeciwnikiem, czyli Energą AZS Koszalin. Do zakończenia sezonu pozostało osiem meczów, zatem zespół Andrzeja Niewrzawy ma jeszcze szansę wywalczyć dwadzieścia cztery punkty. Strata do dwóch pierwszych drużyn wynosi aż dwadzieścia oczek, jednak do trzeciego miejsca osiem. Można powiedzieć, że to dużo, jednak nie jest to dystans, którego nie można by zniwelować. Należy nadmienić, że drużyny, które znajdują się na miejscu piątym i szóstym również nie powiedziały jeszcze ostatniego słowa i zrobią wszystko co w ich mocy by zawalczyć o brąz. KPR Kobierzyce ma tyle samo punktów co nasza drużyna, natomiast Pogoń jedynie oczko mniej. Elblążanki chcąc umocnić się na czwartym miejscu i zniwelować straty do koszalinianek muszą w sobotę zagrać najlepiej jak potrafią. Wiadomo, że mecz nie będzie łatwy, zespół Anity Unijat już dwukrotnie pokonał EKS w tym sezonie i liczy na kolejne zwycięstwo. Czy Start znajdzie receptę na rywalki?
- Nikt nikogo nie zaskoczy nowymi zagraniami i zagrywkami - powiedziała Joanna Waga. - Wszystko leży w naszych głowach, kto będzie bardziej zdeterminowany, ten zdobędzie punkty. Musimy zapomnieć o pierwszej połowie meczu w Koszalinie (Start przegrywał 7:14 - przyp. red.), przypomnieć i utrwalić sobie drugą i zagrać mądrze. Koszalin ma osiem punktów przewagi, to dużo ale nie jest to różnica nieosiągalna. Zostało sporo meczów i punktów do zdobycia. Nie ma co kalkulować, trzeba się skupić na najbliższym meczu, zdobyć trzy punkty i dalej patrzeć optymistycznie - zakończyła rozgrywająca.
- Dla nasz nie ma już łatwych meczów, dlatego każde spotkanie wymaga od nas należytego przygotowania pod względem taktycznym, ale również mentalnym. Mamy świadomość, że nasza liczba punktów w tabeli nie jest satysfakcjonująca, jednocześnie wciąż liczymy się w walce o upragniony medal. W tych meczach nie kalkulujemy, dajemy z siebie 100%, po to by spełnić nasze cele i marzenia - dodała Aleksandra Jędrzejczyk.
Czy zawodniczki Startu zrealizują założenia taktyczne trenera Andrzeja Niewrzawy, a jednocześnie zniwelują część strat do Energii i odskoczą kobierzyczankom oraz szczeciniankom, dowiemy się w sobotni wieczór. Początek meczu w HSW przy al. Grunwaldzkiej o godz. 18.
Zobacz tabele i terminarz PGNiG Superligi kobiet.
- Nikt nikogo nie zaskoczy nowymi zagraniami i zagrywkami - powiedziała Joanna Waga. - Wszystko leży w naszych głowach, kto będzie bardziej zdeterminowany, ten zdobędzie punkty. Musimy zapomnieć o pierwszej połowie meczu w Koszalinie (Start przegrywał 7:14 - przyp. red.), przypomnieć i utrwalić sobie drugą i zagrać mądrze. Koszalin ma osiem punktów przewagi, to dużo ale nie jest to różnica nieosiągalna. Zostało sporo meczów i punktów do zdobycia. Nie ma co kalkulować, trzeba się skupić na najbliższym meczu, zdobyć trzy punkty i dalej patrzeć optymistycznie - zakończyła rozgrywająca.
- Dla nasz nie ma już łatwych meczów, dlatego każde spotkanie wymaga od nas należytego przygotowania pod względem taktycznym, ale również mentalnym. Mamy świadomość, że nasza liczba punktów w tabeli nie jest satysfakcjonująca, jednocześnie wciąż liczymy się w walce o upragniony medal. W tych meczach nie kalkulujemy, dajemy z siebie 100%, po to by spełnić nasze cele i marzenia - dodała Aleksandra Jędrzejczyk.
Czy zawodniczki Startu zrealizują założenia taktyczne trenera Andrzeja Niewrzawy, a jednocześnie zniwelują część strat do Energii i odskoczą kobierzyczankom oraz szczeciniankom, dowiemy się w sobotni wieczór. Początek meczu w HSW przy al. Grunwaldzkiej o godz. 18.
Zobacz tabele i terminarz PGNiG Superligi kobiet.
Patronem medialnym Startu jest Elbląska Gazeta Internetowa portEl.pl
Anna Dembińska