UWAGA!

Paweł Guminiak: utrzymanie za wszelką cenę

 Elbląg, - Olimpia Elbląg to nasze wspólne dobro: kibiców, działaczy, miasta, zawodników i nie pozwólmy, aby to wszystko co zostało zrobione do tej pory, przez zawiść i wprowadzanie zamieszania zostało zniszczone - mówi Paweł Guminiak
- Olimpia Elbląg to nasze wspólne dobro: kibiców, działaczy, miasta, zawodników i nie pozwólmy, aby to wszystko co zostało zrobione do tej pory, przez zawiść i wprowadzanie zamieszania zostało zniszczone - mówi Paweł Guminiak (fot. Anna Dembińska)

Skąd się wziął Eduardo? Dlaczego odszedł Radosław Stępień? Czy Dawid Kapłon jest dobrym bramkarzem? Olimpia Elbląg walczy o życie w II lidze, a kibice się zastanawiają jak to się stało, że czołowy zespół II ligi w poprzednich sezonach, dziś szoruje po dnie. Zapytaliśmy o to prezesa klubu Pawła Guminiaka.

- Nie ma Pan prezes dość tego hejtu i pretensji wszystkich? Nie korci Pana, żeby powiedzieć: „Bawcie się sami”?
      
- Nie. Dość może mieć ten, kto nie ma wizji tworzenia czegoś. Kryzysy zdarzają się wszędzie, w każdej organizacji i to jest normalne. Najłatwiej jest odejść, rozwiązanie kryzysu to kolejne zadanie, z którym trzeba się zmierzyć.
      
       - Moim zdaniem kryzys sportowy rozpoczął się już na początku roku od odejścia Damiana Szuprytowskiego. Już wiosną Olimpia nie punktowała. W okienku transferowym odeszła stosunkowo duża liczba piłkarzy, a ich następcy na razie zawodzą.
      
- Zgadza się. To, że Damian odszedł, to nie jest nasza wina. To on podjął taką decyzję. Kiedy przyjechał, żeby rozpocząć okres przygotowawczy z drużyną, jeszcze nie było żadnych informacji, że się gdzieś wybiera. Podpisał umowę z Radomiakiem Radom w trakcie przygotowań, miał takie prawo. Potem Radomiak zaczął naciskać, żeby Damian przeszedł już w zimowym okienku transferowym. Po konsultacjach z Adamem Borosem stwierdziliśmy, że dla Olimpii będzie lepiej, jak odejdzie już zimą. Podpisaliśmy zgodę na przejście, Olimpia wynegocjowała jakieś pieniądze. Nie był to dobry interes, bo teraz nie mamy ani piłkarza, ani pieniędzy. Radomiak jeszcze za Damiana nie zapłacił.
      
       - Jest jakaś szansa jeszcze wyegzekwować te pieniądze?
      
- Tak. Radomiak musi nas spłacić, w przeciwnym wypadku nie dostanie licencji w następnym procesie licencyjnym.
      
       - To była wiosna. Latem doszło do kolejnych strat w drużynie.
      
- Tak naprawdę z zawodników, którzy latem odeszli z Olimpii, można żałować tylko Radka Stępnia, który zażądał zbyt dużej jak na nasze warunki podwyżki. Nie mogliśmy mu dać aż tylu pieniędzy, zaproponowaliśmy mniejszą kwotę, nie dogadaliśmy się i tak się rozmowy zakończyły. Ale taka jest piłka, czasem oczekiwania są rozbieżne. Radek odszedł do Raduni Stężyca.
      
       - Finansowo przegraliśmy walkę o zawodnika z zespołem z trzeciej ligi. Jakie pieniądze są w Stężycy, których nie ma w Elblągu?
      
- Widocznie jest tam taki sponsor, który daje takie pieniądze. Uważam, że to się im odbije czkawką, w przypadku kiedy Radunia awansuje, to piłkarze wystąpią o podwyżki. Jeżeli są w stanie płacić więcej niż większość klubów w II lidze, to albo są tak bogaci, albo coś jest nie tak. Wydaje mi się, że jest ciężko utrzymać taki budżet w III lidze czy jak Radomiak w II lidze, kiedy wydaje się dużo więcej niż przeciętna w lidze. Oczywiście tak też można budować klub, ale najczęściej kończy się to kłopotami finansowymi.
      
       - W letnim okresie transferowym doszli piłkarze, którzy na razie nie spełniają oczekiwań. Zawodnicy łapią kontuzje, zaczynają się problemy mentalne. Drużyna wciąż nie może zacząć strzelać bramek, a punkty uciekają.
      
- Jak obserwujemy mecze, to widać, że zespół gra, tylko niestety nie strzela bramek. I w związku z tym nie zdobywamy punktów. Przed sezonem przewidywaliśmy, że będzie to wyglądało inaczej. Ci zawodnicy, którzy przyszli, mają swoją wartość, nie są gorszymi piłkarzami od tych, którzy odeszli. Różne okoliczności sprawiły, że nie możemy wejść na wyższy poziom.
       Mieliśmy bardzo krótki i bardzo intensywny okres przygotowawczy. Dokonaliśmy wielu zmian Powtórzę - z osób, które odeszły, żałujemy tylko jednej osoby – Radka Stępnia. Chcieliśmy też zatrzymać Wojtka Daniela jako drugiego bramkarza, ale on chciał wrócić w rodzinne strony. Te dwie osoby można było widzieć w naszym składzie. Pozostałe albo się wypaliły, nie miały już motywacji, albo sportowo nas nie satysfakcjonowały. Powie mi Pan, odejścia kogo jeszcze pan żałuje?
      
       - Kacpra Tułowieckiego jako drugiego bramkarza.
      
- Mieliśmy inny pomysł. Drugim bramkarzem miał być Wojciech Daniel, byliśmy wstępnie dogadani, ale potem on podjął decyzję o odejściu. Umowa z Kacprem była już rozwiązana i pewnych rzeczy już się nie dało odkręcić. Ale młodych bramkarzy mamy dobrych. Oczywiście w grze Dawida Kapłona można dostrzec błędy, ale on ma dopiero 16 lat. I on ma prawo popełniać błędy. Ale kiedy analizujemy jego mecze, to proszę podać mi sytuacje, kiedy on popełnił jakiś wielki błąd przy stracie bramki.
      
       - Niewątpliwie Dawid Kapłon to jest odkrycie tej rundy w Olimpii. To było bardzo duże ryzyko.
      
- Gdyby został drugi bramkarz, to Dawid by nie grał. W momencie kontuzji Krzysia Pilarza, grałby albo Wojtek Daniel, albo Kacper Tułowiecki. A Dawid siedziałby na ławce.
      
       - Skąd w klubie się wziął Eduardo?
      
- Z poszukiwań, które z kolei wzięły się ze stwierdzenia faktu, że trzeba zwiększyć siłę ofensywną Olimpii. Podczas poszukiwań natchnęliśmy się na jego brata, który gra w Stali Mielec. Eduardo był tam od dwóch, trzech miesięcy testowany, ale klub nie chciał go zatrudnić ze względu na dużą liczbę obcokrajowców. Dostaliśmy propozycję, czy chcemy go zobaczyć. Zobaczyliśmy, sprawdziliśmy na co go stać i zdecydowaliśmy się na transfer. On grał już w Polsce, grał w różnych egzotycznych krajach na poziomie pierwszej i drugiej ligi. Ostatnio w lidze stanowej w Brazylii. Umie panować nad piłką, jest szybki i waleczny.
      
       - Jego podstawową wadą jest brak polskiego obywatelstwa. To oznacza, że może się wymieniać na boisku jedynie z Antonem Kolosovem.
      
- Tak, trzeba jednak zauważyć, że odkąd Eduardo się pojawił Antek gra lepiej. Czasami potrzebna jest konkurencja.
      
       - Anton Kolosov wystąpił o polskie obywatelstwo i mniej więcej do końca roku ma je otrzymać?
      
- Tak. Liczymy na to, że jak dostanie obywatelstwo, to rozwiąże to nam tę sytuację. Ja się cieszę, że forma Antona Kolosova, może też dzięki pojawieniu się Eduardo, wzrosła. Teraz Anton wie, że będzie grał albo on, albo Eduardo. I może to pomoże Olimpii.
      
       - Olimpia ma dwóch nominalnych napastników: Antona Kolosova i Michała Fidziukiewicza, który został ściągnięty do klubu w ostatniej chwili. Adam Boros próbował w ataku różnych rozwiązań taktycznych, ale wyszło, jak wyszło.
      
- Jest to trudna sytuacja. Przyglądamy się młodym naszym napastnikom z rezerw. Jeszcze trochę im brakuje, ale patrzymy na Sebastiana Kulesza i Szymona Tomaszewskiego. Wydawało się nam, że jak Michał Fidziukiewicz wejdzie do gry, to będzie łatwiej, będą te bramki padać. Widzimy postęp w grze, efekty tej gry, ale bramek i punktów nie ma. Coś się musi zmienić. Nie możemy przede wszystkim tracić dystansu do konkurentów w walce o utrzymanie. Dziś mamy inne cele niż te, które planowaliśmy na początku sezonu. Wydawało się nam, że zespół odpalił i będzie grał, to się nie udało. Mamy nadzieję, ze zmiana trenera pomoże, zmotywuje zawodników, rozluźni im głowy i pokażą, co umieją. Ja w każdym z tych zawodników widzę potencjał. Oni gdzieś grali i grali dobrze.
       Krzyśka Pilarza nie trzeba reklamować. Kontuzja sprawiła, że nie może pomóc zespołowi. Michał Kuczałek doznał kontuzji w ostatnim sparingu i w pierwszych meczach nie mógł grać. Teraz wchodzi na nowo i widać tę jego przydatność. Tomasz Persona grał w kilku klubach i był cenionym zawodnikiem. Ci piłkarze mieli coś wnieść do Olimpii, uzupełnić straty, które pojawiły się po odejściu zawodników w letnim oknie transferowym. Mateusz Bogdanowicz miał wnieść doświadczenie w obronę. Pomysł na budowę zespołu był, ale były też kontuzje, urazy, słabsza forma. Niektórzy zawodnicy przeszli z trzeciej ligi, skończyli rozgrywki później i nie mieli praktycznie przerwy urlopowej pomiędzy sezonami.
       Na pewno były błędy. Staraliśmy się każdego zawodnika zaproponowanego przez trenera zakontraktować. Wiemy, jaki mamy budżet i ile możemy wydać na zawodnika. Dla mnie dyscyplina finansowa jest podstawą funkcjonowania tego klubu. Wyszliśmy ze swoich zobowiązań, mamy stabilną sytuację finansową. Ale jak widać po tej rundzie, nie zawsze stabilność finansowa równa się dobrej formie sportowej.
       Przez te wszystkie lata udało się np. zorganizować Akademię, w każdym roku do pierwszego zespołu wchodzą nowi piłkarze. Utworzyliśmy drugi zespół, który w tym sezonie rywalizuje z seniorami w IV lidze. Co z tego, że na dole jest wszystko poukładane, skoro na górze „lokomotywa” zawodzi. To, że pierwszy zespół nie ma wyników, przykrywa całą pracę, którą się wykonuje na dole. Widzimy komentarze w internecie, hejt. On z jednej strony ma zniechęcić do działania, a z drugiej motywuje. Byliśmy w Olimpii w dużo gorszej sytuacji, kiedy nie było środków finansowych i było naprawdę źle. Umieliśmy rozwiązać tamten kryzys, który dla funkcjonowania klubu był chyba trudniejszy. Musimy się utrzymać i nie zakładamy sytuacji, że w czerwcu będziemy „pod kreską” w tabeli. Zrobimy wszystko, żeby nasz klub utrzymać w II lidze.
      
       - Będziecie walczyć o utrzymanie za każdą cenę? Także finansową?
      
- Być może trzeba będzie tak zrobić w rundzie wiosennej. Może trzeba będzie zrezygnować z innych rzeczy. Przyszedł nowy trener, potrzebuje około miesiąca, żeby poznać każdego z zawodników. Być może niektórzy się nie nadają. Być może będą grali w drugim zespole lub zostaną z nimi rozwiązane kontrakty. Ewentualnie możemy ich też wypożyczać do innych klubów. W ich miejsce będziemy szukać zawodników, którzy pozwolą nam się utrzymać. Do końca rundy szansę mają wszyscy. Ale jeżeli sytuacja będzie niezadowalająca, to będziemy musieli poszukać innych rozwiązań personalnych.
      
       - Nowy trener zdradził pomysł na to, jak Olimpia ma zdobywać punkty?
      
- Najważniejsze jest nie tracić. Według mnie, jako obrońca będzie kładł duży nacisk na grę defensywną. Tak mi się wydaje, ale mogę się mylić. Długo rozmawialiśmy, trener bardzo dużo wiedział o zawodnikach, umiał ocenić naszą grę, powiedział o naszych błędach, z większością z nich muszę się zgodzić. Diagnozę już mamy, teraz trzeba to leczyć.
      
       - Jakie były kulisy odejścia Adama Borosa?
      
- Pierwszą rezygnację Adam Boros złożył po meczu z Radomiakiem. Chcieliśmy dać trenerowi jeszcze jedną szansę, tyle lat ze sobą przepracowaliśmy i kilka kryzysów razem przeszliśmy. Liczyliśmy, że i ten kryzys uda się przetrzymać. Piłkarze byli nad morzem, próbowaliśmy jakoś walczyć, poprawić co się da. Niestety to nie dało efektu i wstępnie stwierdziliśmy, że kluczowym meczem będzie spotkanie z Rozwojem Katowice. Po porażce w tym meczu Adam Boros podjął taką, a nie inną decyzję dla dobra Olimpii.
      
       - Jeżeli jednak Olimpia spadnie do III ligi, drugi zespół będzie musiał grać w okręgówce. Będzie tam grał, czy jest rozpatrywana inna opcja?
      
- Rezerwy będą grały w seniorach. Widzimy różnicę pomiędzy piłką seniorską a juniorską. W lidze juniorów kończyli mecze wynikiem dwucyfrowym, wygrywali po 15:0, tutaj rywalizują. Jak przegrywają, to po walce, jak zremisują, czy wygrają to jest wielka radość. I to jest ważne: w ten sposób młody człowiek staje się piłkarzem. Innej drogi nie ma.
      
       - A co z chłopakami, którzy teraz grają w Centralnej Lidze Juniorów. Oni za rok będą już za starzy na tę ligę.
      
- Najlepsi będą grać w drugim zespole. Ci z obecnego drugiego zespołu, którzy przez rok nie udowodnią swojej przydatności, albo zostaną wypożyczeni do okolicznych zespołów. Albo być może zostanie stworzona jeszcze jedna drużyna seniorska, która swoje mecze rozgrywałaby w A klasie. Jeszcze zobaczymy. Uważam, że gra w seniorach jest korzystniejsza niż w drużynach juniorskich. Podjęliśmy decyzję, że szkolenie młodzieży kończymy na etapie juniora młodszego. Potem jest już szkolenie seniorskie.
       Nie każdy będzie piłkarzem. To jest czasami brutalne i trudne. Ale tak jest. Wypożyczamy też piłkarzy do okolicznych klubów z niższych lig. W zależności od umiejętności zawodnika każdy może być zagospodarowany. Czasem taki zawodnik musi się rozwinąć w okręgówce, zanim pójdzie gdzieś wyżej. Przeskok do IV ligi dla niektórych jest szokiem. Patrząc na obecny zespół rezerw, jest tam 12-14 zawodników, którzy na tym poziomie sobie radzą. I do nich w przyszłym roku trzeba dołączyć najlepszych dziesięciu z Centralnej Ligi Juniorów. A z pozostałych, albo stworzyć kolejną drużynę, albo powypożyczać po okolicy.
       Olimpia Elbląg to nasze wspólne dobro: kibiców, działaczy, miasta, zawodników i nie pozwólmy, aby to wszystko co zostało zrobione do tej pory, przez zawiść i wprowadzanie zamieszania zostało zniszczone. Niektórym zależy, aby nas skłócić, aby Olimpia była słaba. Dobro Olimpii jest najważniejsze. Jestem zakochany w sporcie od najmłodszych lat. Kiedy przybyłem tu z Kwidzyna w 1997 roku, od razu zainteresowałem się elbląskim sportem, szczególnie Olimpią, na którą systematycznie chodziłem kibicować na A8, a czasami trenować. Poświęciłem się Olimpii całkowicie zwłaszcza, gdy tworzyliśmy Olimpię 2004 Elbląg, a następnie jako prezes ZKS Olimpii Elbląg od 2013 r. Kocham ten klub i wszystko co w nim robię, czynię w formie wolontariatu. Staram się poświęcać jak najwięcej czasu, pomimo moich innych zadań. Staram się podejmować jak najwięcej decyzji osobiście, aby za nie odpowiadać. Wiem, że nie zawsze wszystko robię najlepiej i czuję, że nieraz popełniłem błędy, ale chciałbym ich robić jak najmniej, by nie cierpiał na tym nasz klub. Cieszę się z ostatniego spotkania z kibicami, którym leży na sercu dobro klubu liczę, że wiele spraw zostało wyjaśnionych i mam nadzieję, że takie spotkanie będą odbywać się częściej i systematycznie, aby rozważać sytuację naszej kochanej Olimpii.
      
Sebastian Malicki

Najnowsze artykuły w dziale Olimpia

Artykuły powiązane tematycznie

Zamieszczenie następnej opinii do tego artykułu wymaga zalogowania

W formularzu stwierdzono błędy!

Ok
Dodawanie opinii
Aby zamieścić swoje zdjęcie lub avatar przy opiniach proszę dokonać wpisu do galerii Czytelników.
Dołącz zdjęcie:

Podpis:

Jeśli chcesz mieć unikalny i zastrzeżony podpis
zarejestruj się.
E-mail:(opcjonalnie)
  • Będzie wszystko dobrze. Trzymaj się prezesie .
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    34
    37
    Na Agrykola (2018-09-30)
  • Oszust, kłamca, szatan, taki jest Guminiak. Księże Biskupie tylko Ty możesz pomóc Olimpii, zabierz go jak najdalej od Elbląga.
  • Jeszcze, a właściwie przede wszystkim MANIPULANT.
  • Nie pojmuję, jak dają się wszyscy zmanipulować przez jednego człowieka. Znam sporo osób, które zostały przez Pawła oszukane, a ten potrafił patrząc prosto w oczy kłamać jak na zawołanie. Według mnie nie nadaje się on na księdza, bo zamiast zadbać o grono swoich parafian, woli się polansować niczym najzwyklejszy karierowicz, choć w jego parafii jest mnóstwo do zrobienia, lecz on nie ma na to czasu bo siedzi w klubie. Nie nadaje się również na prezesa klubu II ligi, bo najnormalniej w świecie nie ma o tym zielonego pojęcia (na studiach teologicznych o tym nie nauczają), a podpowiadających zlewa totalnie uważając że tylko on ma rację. Myślę również że normalny prezydent takiego miasta jak Elbląg powinien w większym stopniu pomóc klubowi, lecz oczywistym jest że wtedy odpowiedni człowiek z ramienia prezydenta powinien zasiadać w zarządzie klubu. Wątpię że nowy trener pomoże Olimpii w utrzymaniu statusu II-ligowca, bo z tym prezesem-buforem będzie to niemożliwe. Obym się mylił.
  • Oj prezes, prezes, czy jest jeszcze w PL klub który ma 3-4 albo i więcej zespołów seniorskich?? Olimpia II - szału nie robi, I zespół wiemy jak jest. Nie lepiej skupić się na jednym.
  • '' Paweł Guminiak: utrzymanie za wszelką cenę". Chyba mówisz. O sobie. Panie kler
  • "Nie ma Pan prezes dość tego hejtu i pretensji wszystkich? Nie korci Pana, żeby powiedzieć: ?Bawcie się sami??". Jakbym czytał wywiad z Kaczyńskim
  • "Liczymy na to, że jak dostanie obywatelstwo, to rozwiąże to nam tę sytuację. Ja się cieszę, że forma Antona Kolosova, może też dzięki pojawieniu się Eduardo, wzrosła. Teraz Anton wie, że będzie grał albo on, albo Eduardo. I może to pomoże Olimpii.". Co ty chłopie gadasz..... Albo murzyn albo kolosov. Trybuny ci powiedzą kogo wybrać......
  • Dla mnie konkretne odpowiedzi. Jeśli ktoś ma jakieś pytania było ostatnio spotkanie z kibicami. Liczę, że znowu będą takie i wszyscy hejtowcy przyjdą i zadadzą pytanie. Prawdziwi kibice są z Tobą Prezesie. Nie daj się. Widzimy wizję i kierunek jest słuszny. W życiu też jest ciężko, a porównywanie OE do Condoni to szczyt hipokryzji. W Elblągu tylko Olimpia.
  • Porównanie prezesa klubu do Pana Kaczyńskiego, mogła dokonać tylko osoba mocno skopana, niczym piłka. To po pierwsze, a po drugie nie prowadzi się rozmów z osobą przekonaną o swojej nieomylności i niedostrzegającej maksymy - Kończ waszmość, wstydu oszczędź nam wszystkim.
  • Tak, trybuny powiedzą. I ty na tych trybunach ośle. Koło murzyna jak już to ten Brazylijczyk nawet nie stał baranie. A jeśli nawet to jesli jest dobry to niech gra. A takich jak ty prymitywnych ćwoków powinno się w klatkach obwozić po świecie i pokazywać jako genetyczny błąd ludzkości. Nie pisz więcej prostaku.
  • @Smakosz - a Ty kim jesteś? Że masz prawo tak oczerniać. Pójdziemy do Biskupa walczyć za prezesa jak będzie potrzeba. Żebyś tyle zrobił dla Olimpii co on.
Reklama