UWAGA!

Rzuty karne w Szczecinie i porażka Startu (piłka ręczna)

 Elbląg, Rzuty karne w Szczecinie i porażka Startu (piłka ręczna)

Śnią nam się medale - mówiła do komentujących dzisiejsze spotkanie Sołomija Szywerska. Zawodniczki Kram Startu będą jednak musiały jeszcze na nie poczekać. Elblążanki przegrały dziś w Szczecinie, natomiast koszalinianki wygrały z MKS i zepchnęły naszą drużynę z podium. Decydujący o brązowym medalu mecz z Energą Koszalin odbędzie się w Elblągu 19 maja.

Dzisiejsza potyczka w Szczecinie miała dla naszej drużyny niebagatelne znaczenie. Wygrana z Pogonią i jednocześnie porażka Energi AZS z MKS Perłą Lublin dawała naszej drużynie pewny medal. Ostatnie spotkanie z koszaliniankami byłoby już jedynie formalnością. Drużyna Andrzeja Niewrzawy zagrała w Szczecinie bez dwóch zawodniczek, kontuzjowanej Hanny Yashchuk i Aleksandry Stokłosy, która musiała zostać w Elblągu z powodu egzaminu maturalnego. Piłkarki Pogoni dzisiejszym meczem żegnały się z własną publicznością, chciały się pokazać z jak najlepszej strony i dobrze przygotować do finału Pucharu Polski. Ostatecznie po regulaminowym czasie gry był remis i o zwycięstwie zadecydowały rzuty karne.
       W wyjściowym składzie zobaczyliśmy Joannę Wagę, która w poprzednich meczach nie wchodziła na parkiet z powodu skręcenia kostki. Wynik meczu otworzyła Magda Balsam, po przechwycie Patrycji Świerżewskiej. W odpowiedzi do siatki trafiła Natalia Nosek. Elblążanki grały dość nerwowo, popełniały błędy przy podaniach, na szczęście dobrze interweniowała Sołomija Szywerska. Po dwóch golach elblążanek, EKS wyszedł na prowadzenie 5:4. Tempo meczu nie było porywające, raz na prowadzeniu były przyjezdne, by za chwilę o jedno trafienie więcej miały gospodynie. Niemalże każdy drobny błąd piłkarek Kram Startu się mścił, bo świetnie do kontrataków biegała i je egzekwowała Joanna Gadzina. Przy stanie 8:6 o przerwę poprosił Andrzej Niewrzawa. Po wznowieniu rzut karny wykorzystała Sylwia Lisewska, jednak dwa kolejne gole padły łupem miejscowych. Trener EKS rotował składem, na środku rozegrania pojawiła się Justyna Świerczek, a w akcjach ofensywnych brały udział dwie kołowe. W 20. minucie szczecinianki mogły mieć już cztery gole przewagi, po błędzie chwytu rywalek, jednak nie trafiły do pustej bramki. W kolejnych akcjach na zmianę wyniku nie pozwoliły golkiperki obu zespołów, a po szczęśliwym trafieniu Sylwii Lisewskiej, tablica wyników wskazywała 9:11. Dwubramkowe prowadzenie Pogoni utrzymywało się do 26. minuty. Potem gospodynie dorzuciły kolejne dwie, po tym jak dobrze między słupkami interweniowała bramkarka gospodyń. W końcu do siatki trafiła Magda Balsam, a na 15:13 dorzuciła Dari Gerej. W ostatnich sekundach meczu gospodynie zdołały jeszcze powiększyć prowadzenie, a rzut z połowy boiska Sylwii Lisewskiej nie mógł zaskoczyć golkiperki miejscowych. Po 30 minutach gry szczecinianki prowadziły 16:13.
       Po zmianie stron bramki padały raz z jednej, raz z drugiej strony, do stanu 19:16. Zawodniczki obu drużyn popełniały sporo błędów przy podaniach, a także oddawały niecelne rzuty. W 38. minucie indywidualnie przez obronę Pogoni przedarła się Joanna Waga i EKS doszedł rywali na dwa gole. Gdy na ławkę kar powędrowała Sylwia Lisewska, gospodynie znów odskoczyły na cztery bramki. Po przerwie na żądanie trenera Kram Startu, elblążanki zaczęły realizować polecenia i zaraz znów miały dwa gole mniej. Kolejne błędy w ataku się zemściły i kwadrans przed końcową syreną szczecinianki prowadziły 23:19. W kolejnych akcjach skuteczniejsze były elblążanki, które wykorzystały grę w przewadze. Po bombowym rzucie Sylwii Lisewskiej, w końcu padł remis po 23. Podopieczne Andrzeja Niewrzawy poszły za ciosem i po kontrze w wykonaniu Magdy Balsam prowadziły 26:24. Do końca meczu pozostało osiem minut i jak się później okazało gol naszej skrzydłowej był ostatnim jaki zdobyły elblążanki w regulaminowym czasie gry. W kolejnych akcjach oba zespoły popełniały takie same błędy, piłka kilkukrotnie odbiła się od słupków bądź poprzeczki. Gdy w 57. minucie gospodynie nie wykorzystały rzutu karnego, wydawało się, że Start zgarnie trzy punkty. Sędziowie odesłali jednak na ławkę kar Joannę Wagę, a chwilę później Sołomiję Szywerską, a takiej okazji szczecinianki nie mogły zmarnować. W 56. minucie do wyrównania doprowadziła Patrycja Noga. Gospodynie mogły to potkanie wygrać, na szczęście ostatni rzut obroniła elbląska bramkarka i po 60 minutach było 26:26. O tym, która z drużyn wygra miały zadecydować rzuty karne, jednak po pierwszej serii było 4:4. W kolejnej skuteczniejsze były już gospodynie, wygrywając 3:2.

  Elbląg, Rzuty karne w Szczecinie i porażka Startu (piłka ręczna)
fot. Wojciech Kozłowski


      
       SPR Pogoń Szczecin - Kram Start Elbląg 26:26 (16:13, k. 4:4, 3:2)
       Pogoń:
Krupa, Zimny - Blazević 6, Nosek 5, Bancilon 3, Gadzina 3, Noga 2, Królikowska 2, Cebula 1, Janas 1, Koprowska 1, Zawistowska 1, Kochaniak 1, Płomińska, Urbańska, Marcikova.
       Start: Szywerska, Powaga - Lisewska 8, Balsam 4, Jędrzejczyk 3, Kozimur 3 Waga 2, Dorsz 2, Świerczek 1, Kwiecińska 1, Gerej 1, Świerżewska 1, Choromańska, Szynkaruk.
      
       Ostatni mecz sezonu, decydujący o brązowym medalu mistrzostw Polski, odbędzie się 19 maja o godz. 17 . Już teraz zachęcamy fanów piłki ręcznej do zarezerwowania sobie tego terminu, by pomóc elbląskiej drużynie wywalczyć miejsce na podium.
      


       Patronem medialnym Kram Startu jest Elbląska Gazeta Internetowa portEl.pl
Anna Dembińska

Najnowsze artykuły w dziale Sport

Artykuły powiązane tematycznie

Zamieszczenie następnej opinii do tego artykułu wymaga zalogowania

W formularzu stwierdzono błędy!

Ok
Dodawanie opinii
Aby zamieścić swoje zdjęcie lub avatar przy opiniach proszę dokonać wpisu do galerii Czytelników.
Dołącz zdjęcie:

Podpis:

Jeśli chcesz mieć unikalny i zastrzeżony podpis
zarejestruj się.
E-mail:(opcjonalnie)
  • ha ha ha. pisalem ze moga "awansowac" na 4-te miejsce i sa juz blisko
  • Czujesz satysfakcję?
  • To tylko sport i czasami jak w życiu troche szczęścia jest potrzebne. Brawo za walkę
  • nie by byc zlosliwym ja gdy w robocie popelnie blad dwykrotnie mam obcieta premie, odnosze sie tym do niewykorzystania dwoch karnych przez nasza zawodniczke, w elbagu koszalin pokazal ze moze zremisowac jak bedzie powtorka z rozrywki to niestety bedzie poza pudlem
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    11
    2
    berol(2018-05-09)
  • No panie Wroblewski poprosimy Wstęp Wolny na mecz z Koszalinem jak rok temu!!! Wszyscy na Start zapelnijmy wreszcie ta haleeeee!!!
  • Ola nie wytrzymuje psychicznie rzucania karnych. Pamietajmy jednak że gdyby w meczu cała druzyna grała lepiej to do tych karnych by nie doszło, także zrzucanie odpowiedzialności na kogokolwiek jest błędem. Walczymy dalej!
  • To trzeba umieć aby po "wielkich bólach" z porażającą ilością juniorskich błędów własnych mimo wszystko mecz powinien być wygrany w podstawowym czasie gry a przegrywa się go po rzutach karnych. Jedyną zawodniczką, która w tym meczu nie zawiodła to Sylwia Lisewska. Gdzie były pozostałe to pozostanie ich słodka tajemnicą.
  • Tłumaczenie że zawodnik nie wytrzymuje psychicznie rzucania karnych jest błędem, po to się treneuje po to wylewa sie poty, po to trenuje stałe elementy (no chyba że karnych sie nie trenuje), by unikać podobnych rzeczy. Tzn że jęsli na wyjeździe nasza ekipa jest wytranca z równowagi przez buczenie kibiców, to co, ten co słaby psychicznie odda zły rzut bo buczyli, i jest słaby psychicznie?
  • Mecz meczem szkolne błędy i wolna gra. Ale to co sędziowie zaprezentowali na koniec karnych to woła o pomstę do nieba, mecz zakończył nasz trener bo sędziowie nie wiedzieli czy grac dalej skandal. A Koszalin i Perełka lubelska STS chyba wysoko musiał postawić:)
  • Najgorsza wiadomość to odejście po sezonie Sylwii bez niej o jakimkolwiek medalu mozemy co najwyzej pomarzyc bedzie dramat chyba że się wzmocnią jakąś wartościową zawodniczka
  • 2 punkty różnicy w końcówce dla Startu później błąd trenera wpuszcza 7 zawoniczkę i 2 minuty, słupki itd. .. .I karne wszystkie trafiają oprócz Jędzy, druga kolejka a najlepszy trener wpuszcza dalej Jędzę i portki się trzęsły i znowu pudło. Tak się zachowuje doświadczony trener. Wstyd i po premi bo Koszalin nam nieodpuści i będzie zasłużone 4 miejsce.
  • Nie tylko Lisu odchodzi
Reklama