UWAGA!

Sportowe podsumowanie roku 2015: piłka ręczna

 Elbląg, Start sprawił w tym roku sobie i swoim kibicom mnóstwo radości
Start sprawił w tym roku sobie i swoim kibicom mnóstwo radości (fot. Anna Dembińska)

Kontynuujemy cykl sportowych podsumowań kończącego się roku. Dziś przyszedł czas na piłkę ręczną, w roli głównej dwie elbląskie drużyny Start i Meble Wójcik. Jutro podsumujemy wydarzenia w siatkówce, a po niej przyjdzie czas na przypomnienie największych sukcesów w dyscyplinach indywidualnych.

Start Elbląg
      
       Czwarte miejsce i pożegnanie trenera (runda wiosenna)
       2015 rok Start zaczynał z piątej pozycji, jedynie z punktem straty do znajdującego się zaraz za podium Zagłębia. W całej poprzedniej rundzie drużyna Antoniego Pareckiego grała bardzo nierówno. Momentami zachwycała, by za chwilę grać bardzo słabo i tracić kilka bramek z rzędu. Fani drużyny liczyli, że w nowym roku forma drużyny się ustabilizuje i uda się zająć miejsce w najlepszej czwórce. Pierwszym rywalem EKS była najsłabsza drużyna PGNiG superligi kobiet i mecz nie mógł się zakończyć innym wynikiem, niż zwycięstwem elblążanek. Kolejne pojedynki w zasadzie również kończyły się zgodnie z przewidywaniami. Wygrana z Piotrcovią, porażka z Vistalem, zwycięstwo z KRP Jelenia Góra. W międzyczasie elblążanki awansowały do 1/4 finału Pucharu Polski, po tym jak pokonały Olimpię- Beskid Nowy Sącz. Szanse na zagranie w półfinale były niewielkie, bowiem kolejnym rywalem okazał się mistrz Polski. W pierwszym meczu Start przegrał różnicą dziesięciu bramek i w zasadzie był bez szans, by odrobić stratę na terenie rywala. Drużyna podeszła do spotkania bardzo ambitnie i pokonała mistrzynie Polski 29:28. Wynik ten niestety nie dawała awansu do Final Four. Powrót na ligowe parkiety to znów spotkanie z lubliniankami. Strata punktów z mistrzem Polski spowodowała, że drużyna Antoniego Pareckiego spadła na szóstą lokatę i cel na zakończenie sezonu się oddalał. Szansą na podreperowanie dorobku punktowego było starcie z Energą Koszalin, niestety Start jej nie wykorzystał i wrócił do Elbląga bez punktów. Dwa zwycięstwa, tyle samo porażek i remis dały naszej drużynie szóste miejsce przed fazą play-off. Trzecią lokatę zajęły koszalinianki i to właśnie z nim zmierzyła się nasza drużyna. Mocno osłabiona Energa nie sprostała EKS i zarówno w pierwszym, jak i drugim pojedynku przegrała różnicą jednego trafienia. Analizując przebieg całej rundy, awans do półfinałów był sporym zaskoczeniem. O finał nasza drużyna musiała walczyć z gdyńskim Vistalem. Gdynianki okazały się nie do pokonania, wygrały trzy pojedynki i to one miały szansę na złoto. Elblążankom pozostała walka o brąz z Pogonią. W międzyczasie, wykorzystując zapis w kontrakcie, zarząd klubu postanowił rozstać się z trenerem Antonim Pareckiem. Zarząd uzasadniał swoją decyzję powodami ekonomicznymi. Sytuacja ta w żaden sposób nie wpłynęła na drużynę i Start nadal miał szansę na wywalczenie brązowego medalu. Dwa pierwsze mecze nie napawały optymizmem, bowiem szczecinianki zwyciężyły 32:29 i 27:19. Co prawda EKS przedłużył swoją szansę na wywalczenie medalu, wygrywając trzeci mecz 24:20, jednak w czwartym pojedynku rywalki nie pozostawiły złudzeń, która drużyna zasługuje na najniższy stopień podium. Szczecinianki rzuciły osiem bramek więcej i to one mogły się cieszyć z brązowego medalu. Start co prawda medalu nie zdobył, jednak zrealizował przedsezonowy cel jakim było uplasowanie się w pierwszej czwórce i dodatkowo uzyskanie przepustki do gry w Challenge Cup.
      
       Nowa drużyna, nowe nadzieje (runda jesienna)
       Zarząd klubu postanowił nie tylko poszukać nowego trenera, ale również diametralnie przebudować drużynę. EKS opuściło aż dziewięć zawodniczek, pozostał trzon drużyny na czele z Joanną Wagą, Ewą Sielicką, Aleksandrą Dankowską, Sylwą Lisewską, Magdaleną Szopińska i Aleksandrą Jędrzejczyk. Do składu dołączyły młode perspektywiczne szczypiornistki: Aleksandra Kwiecińska, Patrycja Świerżewska, Magdalena Balsam, Daria Gerej, Paulina Romanowicz oraz Dominika Hawryszko, ale także dużo bardziej doświadczone: Solomija Szywerska, Ewa Andrzejewska, Paulina Muchocka, Sylwia Matuszczyk. Trenerem został Andrzej Niewrzawa, z którym to wiele nowych zawodnizek miało już wcześniej okazję pracować. Ciężko było przewidzieć jak nowa drużyna, w której średnia wieku wynosi zaledwie 23 lata, rozpocznie sezon, dlatego celem jaki jej wyznaczono było minimalnie szóste miejsce. Jak się później okazało nowy szkoleniowiec stworzył zgrany kolektyw, który rewelacyjnie rozpoczął ligę. Elblążanki były bliskie zgarnięcia kompletu punktów w Lublinie, ostatecznie przywiozły do Elbląga jeden, co i tak było ogromnym sukcesem. Podopieczne Andrzeja Niewrzawy kroczyły od zwycięstwa do zwycięstwa. Ogromną radość nie tylko sobie, ale także kibicom sprawiły pokonując m.in. gdyński Vistal, z którym do tej pory jeszcze nigdy nie udało się wygrać w meczu ligowym. Wygrana z Pogonią również smakowała niejako podwójnie. Świetną passę naszej drużyny przerwało dopiero w 8. kolejce Zagłębie Lubin. Do końca rundy elblążanki nie dały się już zaskoczyć i pokonały Energę, Piotrcovię oraz Łączpol. Jeden remis, jedna porażka i aż dziewięć zwycięstw dało naszej drużynie pierwsze miejsce w ligowej tabeli. Już teraz wiadomo, że zespół Andrzeja Niewrzawy stać na wiele i cel na ten sezon powinien zostać zrealizowany z nawiązką. Oczywiście apetyt rośnie w miarę jedzenia, jednak utrzymanie pierwszego miejsca na koniec drugiej rundy będzie niezwykle trudne. Play-offy również przynoszą czasami zaskakujące rozstrzygnięcia i nawet będąc w czubie tabeli, można spaść dużo niżej (o czym w poprzednim sezonie przekonała się Energa Koszalin). 6 stycznia rusza runda rewanżowa, wtedy to do Elbląga przyjedzie mistrz Polski. Start będzie chciał kontynuować swoją dobrą grę, ponownie wykazać się ambicją i wolą walki. Te elementy to już znak rozpoznawczy naszej drużyny. Kibice długo musięli czekać na zmiany, a gdy w końcu się ich doczekali, przecierają oczy ze zdumienia i nadal nie mogą uwierzyć, że Start jest liderem, a za nim brązowy medalista minionego sezonu i mistrz Polski.
      
       Meble Wójcik Elbląg
       Awans z 8. na 4. miejsce (runda wiosenna)
      
       Elblążanie po rundzie zasadniczej zgromadzili trzynaście punktów i zajęli miejsce ósme. W tamtym momencie tabela była bardzo płaska - czwartą i dziewiątą drużynę dzieliły tylko trzy oczka i jeszcze wszystko mogło się zdarzyć. Wynik naszej drużyny na koniec sezonu był zatem sprawą otwartą. Elblążanie rozpoczęli rundę rewanżową od zwycięstwa nad Gdynią oraz Poznaniem, a pierwszej porażki doznali w pojedynku ze spadkowiczem z PGNiG Superligi mężczyzn. Wygrane z Warszawianką oraz Szkołą Mistrzostwa Sportowego były jak najbardziej do przewidzenia, jednak wpadka w Białej Podlaskiej już nie.

  Elbląg, Meblarze nadal mają szansę na awans do PGNiG Superligi
Meblarze nadal mają szansę na awans do PGNiG Superligi (fot. Anna Dembińska)

Meblarze przywieźli z terenu rywala tylko punkt. Okazją do sprawdzenia swoich możliwości był pojedynek z lokalnym rywalem. Po bardzo emocjonującym pojedynku piłkarze ręczni Wójcika pokonali olsztyńską Warmię 31:30, a w kolejnym pojedynku rozgromili Real Astromal Leszno i wskoczył na czwarte miejsce w ligowej tabeli. Elblążanie kontynuowali zwycięską passę pokonując u siebie Wolsztyniaka i na wyjeździe Sokoła. Dobrą serię drużyny Dariusza Molskiego przerwała niepokonana drużyna z Legionowa, do tego przyszła strata puntu z beniaminkiem. Na zakończenie pierwszej rundy elblążanie pojechali do Malborka, by tam powalczyć o kolejne dwa oczka z miejscową Pomezanią. Meblarze razili nieskutecznością, przegrali to spotkanie i z dorobkiem czternastu zwycięstw, dziewięciu porażek i trzech remisów uplasowali się na czwartym miejscu.
      
       Jest dobrze, jednak mogło być lepiej (runda jesienna)
       Cel na sezon 2015/2016 jest jeden - awans do najwyższej klasy rozgrywkowej. By uczynić go bardziej realnym zatrudniono młodzieżowego reprezentanta Polski Kamila Netza, najlepszego strzelca Nielby Michała Tórza oraz Pawła Adamczaka i Sebastiana Rama. Rozgrywki rozpoczęły się dla podopiecznych Dariusza Molskiego całkiem nieźle, bo od wygranych z Lesznem oraz Wolsztynem. Pierwszą poważną wpadkę Meblarze zanotowali w 3. kolejce, kiedy to, po fatalnym meczu, przegrali z olsztyńską Warmią różnicą sześciu bramek. Okazją do rehabilitacji był następny pojedynek, kiedy to Meblarze pokonali rezerwy płockiej Wisły, a w kolejnym rozbili drużynę ze Świdnicy. Wydawało się, że mecz z niżej notowanym rywalem zaowocuje zdobyciem dwóch oczek, jednak Kalisz okazał się mało gościnny dla naszych szczypiornistów. Porażka z MKS spowodowała, że elblążanie spadli na czwarte miejsce w ligowej tabeli i na kolejne potknięcia zwyczajnie nie mogli już sobie pozwolić. Twarda obrona i skuteczna ofensywa pozwoliły Wójcikowi zainkasować komplet punktów w meczu z Sokołem. W międzyczasie podopieczni Dariusza Molskiego przystąpili do rozgrywek Pucharu Polski, gdzie w finale wojewódzkim zmierzyli się z Warmią Olsztyn. Wiadomo było, że w tym sezonie drużyna jest nastawiona na gromadzenie punktów w lidze, a mecze PP miały być tylko dodatkiem i nie było żadnych nacisków, by koniecznie awansować do kolejnego etapu. Meblarze przegrali w Olsztynie 22:28 i odpadli z dalszych rozgrywek. Elblążanie do grania szybko nie wrócili, bowiem większość zawodników dopadło zatrucie i arcyważny pojedynek z Wybrzeżem trzeba było przełożyć na inny termin. Zwycięstwa nad Pomezanią, Szkołą Mistrzostwa Sportowego, MKS Poznań, Spójnią oraz MKS Grudziądz napawały optymizmem przed starciem z gdańszczanami. Właśnie ze spadkowiczem z superligi przyszło elblążanom walczyć o utrzymanie drugiego miejsca na koniec pierwszej rundy. Porażka w Gdańsku spowodowała, że to rywale uplasowali się tuż za liderem z Olsztyna, a Wójcik spadł na trzecie miejsce. Po trzynastu meczach Meblarze zgromadzili dwadzieścia oczek, tyle samo co Wybrzeże i o cztery mniej niż Warmia Olsztyn. O kolejne ligowe punkty podopieczni Dariusza Molskiego powalczą w pierwszy weekend lutego 2016 roku. Elblążanie nadal liczą się w walce o awans do najwyższej klasy rozgrywkowej. Głośno mówi się, że ich bezpośrednim konkurentem ma być tylko gdańskie Wybrzeże, bowiem Warmii nie stać na grę w najwyższej klasie rozgrywkowej. Nie ma co oglądać się na rywali, trzeba robić swoje, walczyć w każdym meczu tak, jakby od jego wyniku zależało 'być czy nie być' w ekstraklasie. 
      
       Przed nami kolejne podsumowania dotyczące siatkówki. Sporo działo się też w dyscyplinach indywidualnych. Wyników wartych docenienia było tak wiele, że trudno jest nam wybrać te najważniejsze. Liczymy więc na pomoc naszych Czytelników. Zasady są proste. Do środy 30 grudnia czekamy na maile od Kibiców z maksymalnie trzema propozycjami najważniejszych wydarzeń w sporcie indywidualnym. W ostatni dzień bieżącego roku podliczymy głosy i opiszemy pięć, które były najczęściej wskazywane przez Czytelników. Maile prosimy wysyłać na adres sport@portel.pl
      

Anna Dembińska

Najnowsze artykuły w dziale Sport

Artykuły powiązane tematycznie

Zamieszczenie następnej opinii do tego artykułu wymaga zalogowania

W formularzu stwierdzono błędy!

Ok
Dodawanie opinii
Aby zamieścić swoje zdjęcie lub avatar przy opiniach proszę dokonać wpisu do galerii Czytelników.
Dołącz zdjęcie:

Podpis:

Jeśli chcesz mieć unikalny i zastrzeżony podpis
zarejestruj się.
E-mail:(opcjonalnie)
A moim zdaniem...
  • Obu drużynom należą się gratulacje za dobre wyniki. Po cichu liczę na podium dla Startu, a za Wójcika trzymam kciuki żeby się udało:)
Reklama