UWAGA!

Start gromi Vistal (korespondencja z Gdyni)

 Elbląg, Sylwia Matuszczyk wróciła do gry
Sylwia Matuszczyk wróciła do gry (fot. Anna Dembińska)

Elbląski Start zagrał świetne zawody w Gdyni. Podopieczne Andrzeja Niewrzawy wspierane przez swoich kibiców pokonały miejscowy Vistal 28:19 i wróciły na trzecie miejsce w ligowej tabeli. Zobacz zdjęcia z meczu.

Drużyna Andrzeja Niewrzawy udała się do Gdyni w bojowych nastrojach. Po niespodziewanej porażce w Chorzowie, nasza drużyna chciała pokazać, że był to jednorazowy wypadek przy pracy i że nie bez przyczyny mówiło się o niej jako o rewelacji rozgrywek. W pierwszej rundzie EKS pokonał Vistal 26:19 i można powiedzieć, że było to historyczne zwycięstwo naszej drużyny z gdyniankami. Na terenie rywala elblążanki jeszcze nigdy nie wygrały w meczu o punkty i dziś bardzo chciały przerwać tę złą passę. Warto przypomnieć, że we wrześniu najwięcej bramek dla naszej drużyny rzuciła Sylwia Matuszczyk, która miesiąc później doznała kontuzji i od tego czasu nie mogła pomóc swojej drużynie. Dziś nasza obrotowa w końcu wróciła do gry. Przed spotkaniem obie ekipy dzieliły cztery oczka i jedno miejsce w ligowej tabeli. Wczoraj Zagłębie wysoko pokonało Pogoń i przeskoczyło Start w ligowej tabeli, spychając go na miejsce czwarte.
      
       Vistal - Start
:
       3 min. 2:1
       6 min. 3:2
       9 min. 4:4
       12 min. 4:6
       15 min. 4:7
       18 min. 6:8
       21 min. 6:10
       24 min. 7:11
       27 min. 8:12
       30 min. 8:13
      
       Spotkanie lepiej rozpoczęły gospodynie, które już w pierwszej minucie miały na swoim koncie dwa gole. Niewzruszony Start straty błyskawicznie odrobił, najpierw rzut karny wywalczyła Joanna Waga, a później sama zdobyła bramkę (3:2). W tym czasie dobrze między słupkami spisywała się Solomija Szywerska, która kilkukrotnie zatrzymywała rywalki. Trafienie na remis zanotowała w 7. minucie nasza kapitan (3:3). W 11. minucie, po wykorzystaniu przez Sylwię Lisewską rzutu karnego, Start wyszedł na prowadzenie (5:4). Kolejne minuty to błędy gospodyń, które najpierw zgubiły piłkę, później zagrały nogą, a ostateczną czarę goryczy przelała zła gra w obronie. Każdy z tych błędów Start zamieniał na bramkę i odskoczył na trzy gole (7:4). Na tę sytuację zareagował trener Tetelewski prosząc o czas. Gospodynie na swoją swoją piątą bramkę czekały aż osiem minut. W kolejnych akcjach elblążanki kontrolowały przebieg spotkania i utrzymywały trzy-czterobramkowe prowadzenie. Gdynianki wydawały się być zagubione, a ich defensywa pozostawiała wiele do życzenia. Nawet próby wbicia z rytmu naszej drużyny przez szkoleniowca miejscowych na niewiele się zdały. Po czasie ich gra nie uległa poprawie, na skrzydle zatrzymana została Katarzyna Janiszewska, a kolejny (już piąty) rzut karny wywalczyły elblążanki. Do końca tej połowy zawodniczki obu drużyn popełniały wiele błędów i wynik przez sześć minut uległ tylko niewielkiej zmianie. Po 30. minutach nasz drużyna prowadziła pięcioma trafieniami (13:8).
        
       33 min. 10:15
       36 min. 13:16
       39 min. 14:19
       42 min. 14:21
       45 min. 14:23
       48 min. 16:24
       51 min. 17:25
       54 min. 17:26
       57 min. 19:27
       60 min. 19:28
      
       W drugiej połowie miejscowe próbowały odrabiać straty. Przez pierwsze pięć minut gra toczyła się w zawrotnym tempie i bramkarki co rusz musiały wyjmować piłkę z siatki (12:16). Kolejne trafienie padło z rąk Moniki Kobylińskiej i gospodynie zbliżyły się na trzy trafienia. Na tą sytuację zareagował trener Andzrej Niewrzawa. Po czasie gra naszej drużyny powróciła na właściwe tory. Najpierw piłkę w siatce umieściła Joanna Waga, a później Magda Balsam i ponownie było plus pięć dla Startu. Na parkiecie znów pojawiła się dawno nie widziana Sylwia Matuszczyk, która zdobyła dziewiętnastą bramkę dla swojej drużyny. Kolejne dwa gole również zdobyły zawodniczki Startu i prowadziły już 21:14. Interwencja trenera miejscowych była nieunikniona. Po czasie ponownie rzut zatrzymała Solomija Szywerska, piłkę w siatce umieściła Ewa Andrzejewska, a chwilę później Aleksandra Dankowska i EKS prowadził 23:14. Kibice Startu zaczęli skandować „odjeżdżamy' i 'gramy u siebie'. Niemoc strzelecką gospodyń przełamała w 45. minucie Aleksandra Zych (15:23). Zawodniczka ta próbowała wziąć na siebie ciężar gry i to ona była zdobywczynią kolejnej bramki dla swojej drużyny. Reprezentantka Polski to jednak za mało na rozpędzony Start. Miejscowe starały się wysoko bronić, a także wyłączać z rozegrania jedną bądź dwie nasze zawodniczki. Manewr ten na nic się jednak nie zdał. Podopieczne Andrzeja Niewrzawy grały swoja piłkę i utrzymywały wysokie prowadzenie. W końcówce meczu obie siódemki popełniały błędy. Start wygrał 28:19 i wrócił na trzecie miejsce w ligowej tabeli.
      
       Vistaal Gdynia- Start Elbląg 19:28 (8:13)
      
       Vistal: Gapska, Kordowiecka- Kobylińska 8, Zych 4, Łabuda 2, Galińska 2, Staniulewicz 1, Kulwińska 1, Tasić 1, Janiszewska, Urbaniak, Dorsz, Kamińska, Olszowa, Kolowska, Granicka.
       Start: Szywerska, Sielicka- Lisewska 7, Waga 6, Andrzejewska 3, Balsam 2, Dankowska 2, Jędrzejczyk 2, Kwiecińska 2, Muchocka 1, Matuszczyk 1, Gerej 1, Świerżewska 1, Szopińska.
      
       W sobotę (30 stycznia) Start zmierzy się przed własną publicznością z KPR Jelenia Góra. Poczatek meczu o godz. 14. Centrum Sportowo-Biznesowe z okazji Ferii Sportowych 2016 „Sport i zabawa to świetna sprawa”, zaprasza wszystkie dzieci do bezpłatnego wstępu na to spotkanie. Warunkiem jest okazanie ważnej legitymacji szkolnej.
      
      
Patronem medialnym Startu jest Elbląska Gazeta Internetowa portEl.pl

      
Anna Dembińska

Najnowsze artykuły w dziale Sport

Artykuły powiązane tematycznie

Zamieszczenie następnej opinii do tego artykułu wymaga zalogowania

W formularzu stwierdzono błędy!

Ok
Dodawanie opinii
Aby zamieścić swoje zdjęcie lub avatar przy opiniach proszę dokonać wpisu do galerii Czytelników.
Dołącz zdjęcie:

Podpis:

Jeśli chcesz mieć unikalny i zastrzeżony podpis
zarejestruj się.
E-mail:(opcjonalnie)
  • Prosimy o odświeżanie strony — dziwnie się czyta taką prośbę w roku 2016…
  • Przestań marudzić. .. fajnie że mamy gdzie sprawdzać wynik
  • super! Brawo Starcie!
  • Dzięki dziewczyny! Byliśmy z Wami i zawsze będziemy gdzie Was poniesie. .. Co do relacji polecamy nasz kibicowski fanpage tam wynik co 5min był.
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    13
    0
    Przemo_KK(2016-01-27)
  • Matuszczyk nie skrzydłowa, tylko obrotowa. Kto to pisze? Ta Pani fotki dla Sportowych Faktów robi całkiem całkiem, ale coś drużyn nie zna. Szkoda tych punktów z Ruchem, które będą ciągnęły się za nami. Niech walczą o drugą pozycję. Do boju dziewczyny
  • Dzięki dziewczyny za to zwycięstwo, po tym co pokazała reprezentacja naszych szczypiornistów to jest jak miód na moje obolałe serce! Bardzo żałuję że nie mogłem dopingować was na trybunach ale sercem zawsze jestem z wami !
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    7
    1
    JiLniezalogowany(2016-01-27)
  • Każdy się może pomylić. Brawo dziewczyny. Wpadka w Chorzowie wybaczona :)
  • Jesteście lekiem na moje zbolałe serce jesteście fantastyczne !!! To co zrobiłyście w Gdyni przejdzie do historii jako największy triumf z Vistalem
  • To było jedno z piękniejszych zwycięstw Startu. Szaleństwo i obłęd! Ci co tego nie widzieli, niech żałują!
  • Ad Panowie co linczowali zespół po sobotnim meczu. .. Sorry ale nie zadajecie się do sportu. Komentowania tym bardziej. Tak gra zespół z charakterem ! Mocarze z Vistalu cienko, cienko w tabeli.
  • Nieco refleksyjnie po wczorajszym. Dzień żałoby narodowej powoli dobiega końca, chociaż dla mnie kibica szczypiorniaka ten wczorajszy dzień był bardzo dziwny. Od handballowego nieba, prosto do handballowego piekła. Od zwycięskiego meczu mojego ukochanego Startu Elbląg w Gdyni po raz pierwszy w historii, a najeździło się tam lat kilka-dużo z grą na jaką się czeka, marzy i gdy ona już jest to trudno w to uwierzyć, że to się dzieje. Wiedząc, że dziewczyny grają miesiąc maksymalnie ekstremalny pod względem ilości grania. Dziękujemy za to - jesteście WIELKIE. Do meczu naszej reprezentacji na ME gdzie nie wychodzi nic nikomu, a przeciwnikowi wszystko. Katastrofa, dlaczego, nie tak to miało wyglądać, ja pier... to koniec, żal, złość, wkurwienie. Osobiście jestem kibicem i znam miejsce w szeregu, widziałem bardzo dużo i nie będę tego oceniał. 7 czy 8 miejsce jest sprawą drugorzędną. Wierzę, ba wiem, że trzeba się podnieść, powalczyć o Rio i tam. Dla mnie te chłopaki to dalej orły najbardziej waleczne z walecznych, drużyna której po całości nie wyszedł ten jeden mecz, a życiorys niejednego z tych chłopaków to dobry scenariusz na niejeden film fabularny w nowych mediach. Może dla niektórych z Was igrzyska olimpijskie to ostatni dzwonek i później można będzie zakończyć cudowną karierę. Zróbcie to dla siebie, zagrajcie dla siebie, dla drużyny niech młodzież zagra dla tych którzy będą kończyć, niech starzy pokażą jeszcze młodzieży to co najlepsze, dla mnie zawsze jesteście WIELCY.
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    2
    1
    krzychu7777(2016-01-28)
Reklama