UWAGA!

Start powalczył z mistrzyniami Polski

 Elbląg, Start powalczył z mistrzyniami Polski
fot. Anna Dembińska

Pierwsza połowa potyczki Startu z MKS Perła Lublin napawała optymizmem, bowiem gospodynie prowadziły trzema bramkami. Niestety po zmianie stron zmęczenie oraz krótka ławka dały o sobie znać i przyjezdne przejęły kontrolę nad meczem. Zespół Roberta Lisa pokonał EKS 32:27. Zobacz zdjęcia z meczu.

Start nie był faworytem dzisiejszego pojedynku. Co prawda mistrzynie Polski, podobnie jak nasza drużyna, borykają się z problemami kadrowymi, jednak nadal piastują fotel lidera PGNiG Superligi. Zespół Roberta Lisa przyjechał do Elbląga z zamiarem utrzymania pierwszej lokaty i zdawał sobie sprawę, że w przypadku porażki może ją stracić. Z kolei elblążanki liczyły na kontynuowanie zwycięskiej passy i nawiązaniu walki o wyższą pozycję w ligowej tabeli z koszaliniankami i jarosławiankami, które miały zaledwie punkt więcej na swoim koncie.

Wynik potyczki otworzyła Joanna Szarawaga, która w Elblągu pokazała jak mocnym jest punktem lubelskiego zespołu. Reprezentacyjna kołowa tylko w pierwszej połowie zdobyła dla swojej drużyny pięć goli. Pierwsze trafienie dla elbląskiej ekipy zanotowała Katarzyna Cygan, a na prowadzenie 3:2 EKS wyprowadziła Tatjana Trbović. Niestety trzy kolejne bramki padły łupem przyjezdnych i w 7. minucie tablica wyników wskazywała 3:5. W kolejnych akcjach niezawodna była Joanna Waga, która wchodziła między obronę MKS, a także przechwyciła piłkę i trafiła do pustej bramki. Do 15. minuty lublinianki utrzymywały dwu-trzybramkowe prowadzenie. Błędy przyjezdnych i obrona Wiolety Pająk, umożliwiły gospodyniom zniwelowanie strat. Dwukrotnie do siatki trafiła Aliona Shupyk, a gola wyrównującego zdobyła Joanna Waga. Słabszy moment mistrzyń Polski trwał jeszcze kilka minut. Co prawda do siatki trafiła kołowa, jednak w kolejnych akcjach jej koleżanki nie mogły się wstrzelić w światło bramki albo ich zamiary wyczuwała Wioleta Pająk. W 24. minucie Start prowadził 13:10. Niemoc przyjezdnych przerwała Joanna Szarawaga. Elblążanki miały okazję powiększyć prowadzenie, jednak po raz kolejny nie wykorzystały rzutu karnego. W sumie w pierwszej połowie aż trzykrotnie nie trafiły z 7. metra. Lublinianki próbowały doprowadzić do remisu, jednak po raz kolejny oddały rzut obok bramki, a wynik na 15:13 ustanowiła Alicja Pękala.

Początek drugiej odsłony zawodów należał do przyjezdnych, które w krótkim czasie rzuciły trzy bramki. Gospodynie myliły się w ofensywie i w 35. minucie o przerwę zmuszony był poprosić Andrzej Niewrzawa. Sugestie trenera przyniosły efekt. Dwie bramki zdobyła Hanna Yashchuk i Start znów był na prowadzeniu. Niestety od 38. minuty gospodynie wielokrotnie myliły się przy rozgrywaniu piłki, a gdy już zdołały oddać rzut, to piłkę odbijała Gabriela Besen. Z kolei przyjezdne bardzo łatwo zdobywały bramki i rzuciły ich aż siedem przy zaledwie dwóch gospodyń. Dwanaście minut przed końcem meczu MKS prowadził 24:20. Elblążanki nawiązały jeszcze walkę, odrobiły dwa gole. Trener Andrzej Niewrzawa rotował składem na tyle na ile mógł, na kole mogliśmy zobaczyć Alicję Pękalę, na skrzydle momentami grała Katarzyna Cygan. Niestety w końcówce meczu więcej sił zachowały lublinianki, które powiększyły prowadzenie i ostatecznie wygrały 32:27.

 

EKS Start Elbląg - MKS Perła Lublin 27:32 (15:13)

Start: Pękala, Orowicz - Shupyk 6, Waga 5, Yashchuk 5, Cygan 4, Pękala 2, Stapurewicz 2, Trbovic 2, Dronzikowska 1, Kaczmarek, Szulc.

MKS: Gawlik, Besen - Szarawaga 9, Nocuń 6, Gęga 5, Kochaniak 3, Matuszczyk 3, Łabuda 2, Więckowska 2, Królikowska 1, Nosek 1, Olek, Rosiak.

 

Zobacz tabelę i terminarz PGNiG Superligi kobiet.

 

Kolejny mecz elblążanki zagrają na wyjeździe 23 lutego z JKS Eurobud Jarosław.

 

Patronem medialnym Startu jest Elbląska Gazeta Internetowa portEl.pl

Anna Dembińska

Najnowsze artykuły w dziale Start

Artykuły powiązane tematycznie

Zamieszczenie następnej opinii do tego artykułu wymaga zalogowania

W formularzu stwierdzono błędy!

Ok
Dodawanie opinii
Aby zamieścić swoje zdjęcie lub avatar przy opiniach proszę dokonać wpisu do galerii Czytelników.
Dołącz zdjęcie:

Podpis:

Jeśli chcesz mieć unikalny i zastrzeżony podpis
zarejestruj się.
E-mail:(opcjonalnie)
  • Chciałem coś napisać ale nic mi nie przychodzi do głowy.
  • Dzieki za walkę!
  • Dziewczyny nie wystraszyły się mistrza. Bez Justyny, Milicy, Basi i Aleksandry podjęły walkę i to się chwali. Jak grają odważnie to i są skuteczne w ataku. W I połowie zagrały bardzo dobrze.
  • Mimo niekorzystnego wyniku warto było przyjść na hale i obejrzeć mecz na żywo, to był dobrze spędzony wieczór. Trochę szkoda niewykorzystanych karnych. Młode mają potencjał, czekam na kolejny mecz na Naszej hali.
  • No chyba to , ze zaczely znowu dobrze,- potem dostaly trzesiawki", bo wyszly na prowadzenie I skonczyly jak zawsze , no ale to byl miszcz".
  • Przegrac na wlasne zyczenia u siebie z najslabszym od lat Lublinem to wielka sztuka.
  • Bardzo ładna transmisja na programie tvp pis dobra gra startu ale w Elblągu dajmu sobie spokój
  • byłobyć wczoraj w Gdańsku jak chłopcy rwali nie parkiet ale trawę z Piastem to jest walka a nie to elbląskie główno
  • no fakt ale Flavio dał radę
  • No lechia póki co daje radę
  • Napisać krótka ławka, to nie napisać nic. Przykro to powiedzieć, ale to była ławka statystek. Kwestią czasu było spuchnięcie pierwszej szóstki. Kontuzje nas wykończyły. Inna sprawa, że Montex praktycznie grał nadal II składem na rozegraniu i dał radę. Tylko, że taka Nosek, Kochaniak czy Więckowska u nas byłyby równorzędnymi konkurentkami do składu pierwszego.
  • Gawlik – Reprezentacja Polski, Szarawaga – Reprezentacja Polski, Gęga - Reprezentacja Polski, Matuszczyk - Reprezentacja Polski, Łabuda - Reprezentacja Polski, ,Nocuń - Reprezentacja Polski, Rosiak - Reprezentacja Polski (w tym meczu nie zagrała bo wraca do formy po kontuzji)a na przeciwko nich bardzo młode piłkarki ręczne Startu…. Jeśli ktoś w tym meczu oczekiwał wygranej to znaczy, że o piłce ręcznej wie bardzo niewiele. Oczywiście niespodzianki w sporcie się zdarzają ale niespodzianki mają to do siebie, że występują rzadko. Brawa dla 19-20 letnich zawodniczek Startu za podjęcie walki.
Reklama