Przez lata spychane na margines edukacji szkolnictwo zawodowe przeżywa renesans. Uczniowie są przekonywani o tym, że zawodówki czy technika dają większe możliwości niż licea, a pracodawcy aktywnie włączają się w proces kształcenia przyszłych kadr. - Musimy kształcić fachowców na potrzeby rynku, a nie na potrzeby Urzędu Pracy – mówił wiceprezydent Elbląga Bogusław Milusz podczas konferencji „Szkoły i pracodawcy – jakość kształcenia zawodowego”.
W ostatnim czasie wiele mówi się o potrzebie reformy szkolnictwa zawodowego. Nie ulega wątpliwości, że nowoczesna szkoła zawodowa musi skutecznie i efektywnie funkcjonować w trójkącie: uczeń – pracodawca – szkoła. Oznacza to, że nie może istnieć sama dla siebie. Szkoła zawodowa na miarę naszych czasów wsłuchuje się zarówno w potrzeby uczniów, jak i pracodawców oraz wychodzi im naprzeciw. Na potwierdzenie tej tezy Zespół Szkół Inżynierii Środowiska i Usług w Elblągu zorganizował dzisiejszą (12 stycznia) konferencję pn. „Szkoły i pracodawcy – jakość kształcenia zawodowego”.
- Kształcenie zawodowe jest bardzo ważnym tematem i musi być wyciągnięte z zapaści – mówiła Dorota Bajor, dyrektor ZSIŚiU. - Musimy pokazać społeczeństwu, że zawodówki i technika to nie są szkoły drugiego gatunku. Zapewniają kształcenie, które daje fach w ręku i dobry start na rynku pracy. Moja szkoła kształci w kierunkach budowlanych, w odnawialnych źródłach energii, jak również w zawodach fryzjerskich. Śledzimy losy naszych absolwentów to nasz priorytet. Nasi absolwenci muszą być tak przygotowani, by znaleźć pracę, jeśli nie na polskim to na europejskim rynku – zapewniała Dorota Bajor.
Wiceprezydent Elbląga Bogusław Milusz mówił z kolei, że kondycja szkolnictwa zawodowego w naszym mieście jest dobra, ale warto przyglądać się, w jakim kierunku powinno się ono rozwijać. W tym celu potrzebna jest współpraca na linii pracodawca-szkoła.
– Nie widzę możliwości funkcjonowania szkół bez współpracy z firmami – stwierdził wiceprezydent. - Jeżeli firmy zgłaszają potrzebę zatrudnienia wykwalifikowanych pracowników w odpowiednich kierunkach to szkoły powinny pójść w tym kierunku i takich specjalistów wyedukować.
Doświadczenie we współpracy ze szkołami ma niewątpliwie firma Wójcik, działająca w branży meblarskiej.
- Współpraca wieloletnia i mocno zacieśniona prowadzona jest z Zespołem Szkół Inżynierii Środowiska i Usług, jak również z ośrodkiem szkolno-wychowawczym z ul. Kopernika – wskazywał Piotr Wójcik, prezes Żuławskiej Fabryki Mebli. - Polega ona na wymianie doświadczeń związanych z praktykami zawodowymi. W ogóle powinniśmy dążyć do tego, by prowadzić więcej praktycznych zajęć dla uczniów w miejscu podobnym do przyszłego miejsca pracy.
Na wsparcie szkolnictwa zawodowego zagwarantowane są środki w budżecie miasta, ale wiceprezydent Milusz wskazuje na możliwości, jakie daje Unia Europejska.
- Unia przygotowuje bardzo duże środki na to, by szkoły zawodowe doposażyć, by poprawić ich kondycję.
A na jakich specjalistów czeka Elbląg?
- W Elblągu potrzeba fachowców związana jest z drewnem, z żywieniem i z wodą. Wokół tych obszarów chcemy pracować - mówił Bogusław Milusz. - Elbląg jest zagłębiem meblowym więc ważna jest branża drzewna, ale i ciężka, metalowa, bo po dawnym Zamechu powstało wiele zakładów o tym profilu. I właśnie dlatego w naszym mieście działa jedyna w Polsce klasa, która kształci odlewników. Musimy bowiem kształcić fachowców na potrzeby rynku, a nie na potrzeby Urzędu Pracy - zakończył wiceprezydent Elbląga.
W konferencji, która odbyła się w Ratuszu Staromiejskim na temat szkolnictwa zawodowego, możliwości i kierunków jego rozwoju rozmawiali m.in. dyrektorzy szkół zawodowych z kraju, przedstawiciele Związku Rzemiosła Polskiego, Centrum Kształcenia Praktycznego oraz przedstawiciele firm.
- Kształcenie zawodowe jest bardzo ważnym tematem i musi być wyciągnięte z zapaści – mówiła Dorota Bajor, dyrektor ZSIŚiU. - Musimy pokazać społeczeństwu, że zawodówki i technika to nie są szkoły drugiego gatunku. Zapewniają kształcenie, które daje fach w ręku i dobry start na rynku pracy. Moja szkoła kształci w kierunkach budowlanych, w odnawialnych źródłach energii, jak również w zawodach fryzjerskich. Śledzimy losy naszych absolwentów to nasz priorytet. Nasi absolwenci muszą być tak przygotowani, by znaleźć pracę, jeśli nie na polskim to na europejskim rynku – zapewniała Dorota Bajor.
Wiceprezydent Elbląga Bogusław Milusz mówił z kolei, że kondycja szkolnictwa zawodowego w naszym mieście jest dobra, ale warto przyglądać się, w jakim kierunku powinno się ono rozwijać. W tym celu potrzebna jest współpraca na linii pracodawca-szkoła.
– Nie widzę możliwości funkcjonowania szkół bez współpracy z firmami – stwierdził wiceprezydent. - Jeżeli firmy zgłaszają potrzebę zatrudnienia wykwalifikowanych pracowników w odpowiednich kierunkach to szkoły powinny pójść w tym kierunku i takich specjalistów wyedukować.
Doświadczenie we współpracy ze szkołami ma niewątpliwie firma Wójcik, działająca w branży meblarskiej.
- Współpraca wieloletnia i mocno zacieśniona prowadzona jest z Zespołem Szkół Inżynierii Środowiska i Usług, jak również z ośrodkiem szkolno-wychowawczym z ul. Kopernika – wskazywał Piotr Wójcik, prezes Żuławskiej Fabryki Mebli. - Polega ona na wymianie doświadczeń związanych z praktykami zawodowymi. W ogóle powinniśmy dążyć do tego, by prowadzić więcej praktycznych zajęć dla uczniów w miejscu podobnym do przyszłego miejsca pracy.
Na wsparcie szkolnictwa zawodowego zagwarantowane są środki w budżecie miasta, ale wiceprezydent Milusz wskazuje na możliwości, jakie daje Unia Europejska.
- Unia przygotowuje bardzo duże środki na to, by szkoły zawodowe doposażyć, by poprawić ich kondycję.
A na jakich specjalistów czeka Elbląg?
- W Elblągu potrzeba fachowców związana jest z drewnem, z żywieniem i z wodą. Wokół tych obszarów chcemy pracować - mówił Bogusław Milusz. - Elbląg jest zagłębiem meblowym więc ważna jest branża drzewna, ale i ciężka, metalowa, bo po dawnym Zamechu powstało wiele zakładów o tym profilu. I właśnie dlatego w naszym mieście działa jedyna w Polsce klasa, która kształci odlewników. Musimy bowiem kształcić fachowców na potrzeby rynku, a nie na potrzeby Urzędu Pracy - zakończył wiceprezydent Elbląga.
W konferencji, która odbyła się w Ratuszu Staromiejskim na temat szkolnictwa zawodowego, możliwości i kierunków jego rozwoju rozmawiali m.in. dyrektorzy szkół zawodowych z kraju, przedstawiciele Związku Rzemiosła Polskiego, Centrum Kształcenia Praktycznego oraz przedstawiciele firm.
A