UWAGA!

Jak witano nowy rok w dawnym Elblągu

 Elbląg, Sylwester w Teatrze Miejskim (źródło: Elbinger Nachrichten, Weihnachten 1977)
Sylwester w Teatrze Miejskim (źródło: Elbinger Nachrichten, Weihnachten 1977)

W dawnym Elblągu bawiono się na wystawnych balach. Z kotylionami, pięknymi kostiumami, cylindrami, melonikami. Bawiono się przy walcach Straussa, Ziehrera, Komzaka, Lannera, marszach Carla Taika i Ludwika Blenkenburga. Tańczono także polki, fokstroty, tango czy jazz. Lokale, do których chętnie wybierali się elblążanie to między innymi: Casino, Hotel „Stadt Elbing", Boothaus „Vorwarts". Bal odbywał się również w Teatrze Miejskim. O tym, jak witano nowy rok w Elbingu opowiada Wioleta Rudzka z Muzeum Archeologiczno-Historycznego.

Nowy Rok i Sylwester
       Wszyscy doskonale wiemy, że 31 grudnia coś się kończy, a 1 stycznia coś się rozpoczyna. Niegdyś to nie było takie oczywiste. - Za tak zwanych czasów pogańskich niektóre ludy określały czas patrząc na księżyc (kaszubi nazywają księżyc miesiącem), inne obserwowały słońce, Egipcjanie natomiast obserwowali wylewy Nilu - wskazuje Wioleta Rudzka z MAH w Elblągu. - Na naszych terenach daty koło przesilenia zimowego stanowiły początek i koniec roku. Dlatego okres od Bożego Narodzenia do Trzech Króli zwany godami (ros. год- god czyli rok) oznaczał czas przejścia, styczeń zaś w swej uproszczonej etymologii to miesiąc, gdzie „styka" się stary rok i nowy.
      
       Sylwester - wróżby
       - Na gruncie kultury niemieckiej wspomnienie papieża Sylwestra ma także ważne znaczenie - kontynuuje muzealniczka. - W łacinie słowo „silva" oznacza las, a jak już mówiłam, nie ma narodu, który by bardziej związany był z lasem niż Niemcy. A kto bardziej niż leśne duszki mógłby pomóc w odgadnięciu przyszłości? Stąd właśnie noc sylwestrowa pod niemieckim dachem przypominała nasze andrzejki czy też katarzynki.
       - Na tych terenach przed XIX wiekiem znany jest zwyczaj pieczenia ciasteczek z mąki, wody z przyprawami, ale bez soli, w różnych kształtach mających przynieść szczęście - opowiada Wioleta Rudzka. - W noworoczny poranek należało je z rana na czczo zjeść, by przez kolejny rok ustrzec się od chorób i nieszczęścia. W przedwojennym Elblągu wspomina się o tzw. Gluckgreifen, albo Gluckfiguren były to różnego rodzaju figurki np. gliniane z naklejkami. Wśród nich znajdowały się: głowa anioła ze skrzydełkami, mężczyzna, kobieta, niemowlę, chleb, podkowa, koniczynka, drabina, klucz, pieniądze, trupia czaszka itp. Figurki najczęściej układane były pod talerzem lub kubkiem albo losowane, miały przynieść prognozy na kolejny rok. U Evy Will, przykładowo, trupie czaszki były z marcepana, dlatego dzieci starały się o nie i dziwiły się, że ich starsza ciocia Juttchen bardzo skutecznie je omija. Znany i bardzo popularny był też zwyczaj lania ołowiu na wodę, z niego to odczytywano różne kształty takie jak worek pieniędzy, podkowę, ale  i trumnę. Podobnie, jak u nas na wigilię rozdawano domownikom łuski karpia, by się dobrze powodziło.
      

  Elbląg, Bal kostiumowy w Bootshaus "Vorwarts" 1931 (źródło: Elbinger Nachrichten, Weihnachten 1974)
Bal kostiumowy w Bootshaus "Vorwarts" 1931 (źródło: Elbinger Nachrichten, Weihnachten 1974)


       Sylwester – hałas
       Bardzo ważnym aspektem w obrzędach przejścia ze starego do nowego roku był hałas.
       - W pierwotnych, animistycznych wierzeniach jest on kojarzony z rozpraszaniem złych duchów. Na Kaszubach trzaskaniem z batów odgania się stary rok, a tam, skąd pochodzę w Starej Kiszewie, przed wojną jeśli wyprowadzał się ze wsi jakiś zły i bardzo nielubiany człowiek brało się pokrywki od garnków i trzaskało nimi dając znak, że dobrze, że się wyprowadza - opowiada Wioleta Rudzka. - Analogicznie w sylwestra szło się z tymi hałaśnikami za wieś „odprowadzić" stary rok, a wracało się już z harmonią, z symbolicznym nowym rokiem.
       - Elbląski krajobraz sylwestrowy również wypełniony był hałasem - zauważa. - Były zimne ognie, trochę inne niż dzisiaj petardy, serpentyny i konfetti, słyszano wystrzeliwanie z broni, a całe miasto rozbrzmiewało dzwonami z wież kościelnych. Najpiękniej było na starym mieście. Byli mieszkańcy pamiętają oczywiście zaśnieżone ulice, fontannę skutą ogromnym soplem lodu, ogromną ilość ludzi wykrzykujących ile sił w płucach „Prosit Neujahr" oraz głos trąby dobiegającej z Bramy Targowej.
      

A

Najnowsze artykuły w dziale Wiadomości

Artykuły powiązane tematycznie

Zamieszczenie następnej opinii do tego artykułu wymaga zalogowania

W formularzu stwierdzono błędy!

Ok
Dodawanie opinii
Aby zamieścić swoje zdjęcie lub avatar przy opiniach proszę dokonać wpisu do galerii Czytelników.
Dołącz zdjęcie:

Podpis:

Jeśli chcesz mieć unikalny i zastrzeżony podpis
zarejestruj się.
E-mail:(opcjonalnie)
A moim zdaniem...
  • PAMIĘTA ostatni dzien roku lat 60 bedac prac ZAMECHU. PO ZAKOŃCZONEJ pracy o godz 12 szliśmy zawsze paczka na, ,sete, ,do restauracji n a ul GRUNWALDZKIEJ, . ale było zawsze przyjemnie i wesoło mimo biedy a w kieszeni było zawsze pera złotych. ZABAW BYŁO bardzo dużo, w każdej szkole był ubaw. najbardziej znane to ubaw w parku modrzewie. setki osób. Stare miasto praktycznie nie istniało- gruzy -sztucznych ogni nie było.
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    0
    0
    starmar(2015-12-31)
  • .. .marszach Carla Taika i Ludwika Blenkenburga. .. idzie tu na pewno o Carla Teike (wlasciwe nazwisko Carl Albert Hermann Teike) oraz Hermann Louis Blankenburg ur. 14.11.1876 zm. 15.05.1956.
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    0
    0
    elb2010(2015-12-31)
  • z tą datą to się chyba coś pomyliło = Sylwester w Teatrze Miejskim (źródło: Elbinger Nachrichten, Weihnachten 1877
  • Dwutygodnik, później miesięcznik Elbinger Nachrichten był wydawany w latach 1950 - 2010.
  • Więc tam powinno być 1977 a nie = (źródło: Elbinger Nachrichten, Weihnachten 1877
Reklama