Ponad połowa elbląskich placówek oświatowych przystąpi do ogólnopolskiego strajku zaplanowanego na 31 marca. Tego dnia nauczyciele przyjdą do szkoły, ale nie będą pracować. Chcą w ten sposób zamanifestować swoje niezadowolenie i obawy związane z wprowadzeniem reformy edukacji. - A co z uczniami? Kto się nimi zajmie? - chcą wiedzieć elbląscy radni. ZNP zapewnia, że protestujących zastąpią ich koledzy, którzy w strajku udziału nie wezmą.
Na 31 marca zapowiedziana jest akcja protestacyjna pracowników oświaty, którzy sami podjęli taką decyzję wypowiadając się "za" w referendum. ZNP tłumaczy, że wyczerpały się wszystkie inne możliwości więc teraz sięgają po ostatni element sporu zbiorowego: strajk. O co walczą? W liście prezesa ZNP do pracowników oświaty czytamy: "O miejsca pracy, bo w ciągu pięciu lat reforma edukacji może spowodować zwolnienia, dlatego żądamy niedokonywania wypowiedzeń stosunków pracy do 2022 roku; podwyższenie statusu zawodowego! Domagamy się wzrostu wynagrodzenia, bo od pięciu lat nie było podwyżek w oświacie. Sytuacja może się jeszcze pogorszyć, ponieważ ministerstwo edukacji proponuje likwidację tzw. średnich wynagrodzeń i niektórych dodatków. Być może czeka nas obniżka płac; utrzymanie warunków pracy i płacy! W wyniku reformy każdy może stracić zatrudnienie na obecnych zasadach, dlatego żądamy niedokonywania - na niekorzyść - zmian warunków pracy do 2022 roku."
- W Elblągu do strajku przystąpi ponad połowa placówek oświatowych - 24 z 44 - mówi Maciej Sikut, wiceprezes oddziału ZNP w Elblągu. - Protestować będą nie tylko członkowie ZNP. Jak? Tego dnia nauczyciele przyjdą do pracy, ale pracować nie będą.
- A co z dziećmi? Kto zajmie się uczniami, przecież ich rodzice idą do pracy? - zaniepokoili się radni, członkowie komisji oświaty, kultury, sportu i turystyki RM w Elblągu.
Dzieci i młodzież nie zostaną tego dnia bez opieki. Jak zapewnia Maciej Sikut, obowiązki strajkujących pedagogów przejmą ich koledzy, którzy w proteście nie wezmą udziału. Organizację pracy 31 marca ZNP pozostawia dyrektorom placówek oświatowych, do których trafił już list w tej sprawie.
- Doświadczenie jest, bo to nie pierwsza akcja strajkowa - mówi Maciej Sikut z ZNP.
- W Elblągu do strajku przystąpi ponad połowa placówek oświatowych - 24 z 44 - mówi Maciej Sikut, wiceprezes oddziału ZNP w Elblągu. - Protestować będą nie tylko członkowie ZNP. Jak? Tego dnia nauczyciele przyjdą do pracy, ale pracować nie będą.
- A co z dziećmi? Kto zajmie się uczniami, przecież ich rodzice idą do pracy? - zaniepokoili się radni, członkowie komisji oświaty, kultury, sportu i turystyki RM w Elblągu.
Dzieci i młodzież nie zostaną tego dnia bez opieki. Jak zapewnia Maciej Sikut, obowiązki strajkujących pedagogów przejmą ich koledzy, którzy w proteście nie wezmą udziału. Organizację pracy 31 marca ZNP pozostawia dyrektorom placówek oświatowych, do których trafił już list w tej sprawie.
- Doświadczenie jest, bo to nie pierwsza akcja strajkowa - mówi Maciej Sikut z ZNP.
A