UWAGA!

Podyskutuj o Elblągu: Czy uda się uratować kolej nadzalewową?

 Elbląg, Podyskutuj o Elblągu: Czy uda się uratować kolej nadzalewową?
(fot. Anna Dembińska)

Sondaż portElu

Co dalej zrobić z koleją nadzalewową?
Urząd marszałkowski powinien pozyskać dofinansowanie z programu "Kolej Plus", a lokalne samorządy powinny się do tej inwestycji dorzucić 56.7%
Najlepiej rozebrać tory i zbudować na tej trasie ścieżkę pieszo-rowerową, której wzdłuż drogi 503 nie ma. 36.1%
Zostawić w takim stanie jak jest i poczekać na lepsze czasy dla kolei nadzalewowej 5.9%
Nie mam zdania na ten temat 1.3%
Liczba głosów: 695. Sondaż został zakończony.

470 mln zł kosztowałaby odbudowa kolei nadzalewowej. 85 proc. tych kosztów mogłoby być sfinansowane z rządowego programu „Kolej Plus”. Ale kto ma się złożyć na brakujące 70 mln zł wkładu własnego? Lokalne samorządy albo wprost deklarują, że nie dadzą pieniędzy, albo czekają na kroki Urzędu Marszałkowskiego.

Pojawiła się szansa na odbudowę kolei nadzalewowej (linii kolejowej nr 254 na trasie Elbląg - Braniewo). Władze województwa warmińsko-mazurskiego w marcu 2019 r. podjęły działania zmierzające do ujęcia linii w Programie Kolej Plus. Zakłada on uzupełnienie sieci kolejowej w Polsce o połączenia (w tym przygotowanie niezbędnej dokumentacji przedprojektowej i projektowej) głównie miejscowości o populacji powyżej 10 tys. osób bez dostępu do kolei pasażerskiej, towarowej z miastami wojewódzkimi oraz poprawę wewnętrznej spójności komunikacyjnej i społeczno-gospodarczej ww. regionów przy wsparciu ze środków publicznych. Samorządy mogą liczyć na sfinansowanie przez program 85 proc. kosztów inwestycji.

Co to oznacza dla kolei nadzalewowej? Przede wszystkim konieczność znalezienia dużych pieniędzy. „Szacunkowy koszt realizacji inwestycji to 470 mln zł, szacunkowy koszt wkładu własnego samorządów to 15 proc. kosztów inwestycji, czyli 70 mln zł. netto” - napisał Miron Sycz, wicemarszałek województwa warmińsko-mazurskiego w odpowiedzi na interpelację radnego sejmiku Marcina Kazimierczuka z PiS.

Skąd wziąć takie pieniądze? Urząd marszałkowski zwrócił się do samorządów miasta Elbląga, gmin Elbląg, Tolkmicko, Frombork, Braniewo oraz powiatów elbląskiego i braniewskiego z prośbą o rozpatrzenie możliwości partycypowania w kosztach wkładu własnego oraz kosztach rekompensaty dla operatora. Zainteresowanie wprowadzeniem swoich pociągów na linię wyraziły Przewozy Regionalne. Wysokość rekompensaty w przypadku wprowadzenia na linię czterech par pociągów wyniosłaby w tym przypadku 2,3 mln zł rocznie (w cenach z 2019 r.)

 

Samorządowcy się nie palą do finansowania inwestycji

Powiat elbląski „uprzejmie informuje, że będzie wpierał tę inicjatywę we wszystkich możliwych obszarach z wyłączeniem angażowania własnych środków finansowych na dofinansowanie tego projektu” - napisał starosta Maciej Romanowski w odpowiedzi na pismo urzędu marszałkowskiego. Kwestia kolei nadzalewowej nie będzie rozpatrywana przez Radę Powiatu. Niechęć do finansowego zaangażowania się powiatu elbląskiego wynika z braku środków finansowych w budżecie, które mogłyby być przeznaczone na ten projekt.

Podobne stanowisko zajęły władze Fromborka: - Gmina Frombork ani teraz, ani w najbliższych latach nie będzie mogła partycypować w kosztach sfinansowania wkładu własnego potrzebnego do reaktywacji kolei z uwagi na realizowane inwestycje – poinformowała nas Barbara Chomacka, sekretarz gminy Frombork.

Zainteresowane współfinansowaniem są gmina Braniewo i powiat braniewski, ale pod pewnymi warunkami. - Braniewo jest zainteresowane współfinansowaniem, ale  nie jest jeszcze określona wysokość dofinansowania, jaka miałaby być po stronie miasta. Kwota, jaką muszą dołożyć samorządy (wraz z samorządem województwa), jest znaczna i konieczne jest zaangażowanie wszystkich gmin i powiatów związanych z tą linią kolejową.  Liczymy, że dużą pulę środków zaplanują władze województwa.  Jest to nowa sprawa i nie ma jeszcze ostatecznych decyzji ani deklaracji, dlatego też nie ma jeszcze zaplanowanych środków w budżecie ani w Wieloletniej Prognozie Finansowej – informuje w imieniu burmistrza Braniewa, Ewa Werner, inspektor ds. funduszy unijnych i krajowych w braniewskim Urzędzie Miasta.

- Oczywiście jesteśmy zainteresowani odbudową linii 254 przy współudziale innych jednostek samorządu terytorialnego. Naturalnym jest jednak, aby Urząd Marszałkowski województwa warmińsko-mazurskiego, jako organizator przewozów kolejowych, został leaderem przedsięwzięcia i zorganizował cykl spotkań z samorządami na temat współfinansowania inwestycji. Samorząd wojewódzki powinien w pierwszej kolejności określić swoje możliwości finansowe i na ich podstawie zwracać się do poszczególnych samorządów o wsparcie finansowe. Mając zapewnienie finansowania ze strony samorządu województwa będzie można określić wkład powiatu braniewskiego w przedsięwzięcie i podjęcie stosownych zabezpieczeń w budżecie lub w Wieloletniej Prognozie Finansowej. Na chwilę obecną, nie posiadając informacji z Urzędu Marszałkowskiego, nie jesteśmy w stanie określić „swojej" części wkładu – poinformował Karol Motyka, starosta braniewski.

W Tolkmicku jeszcze nie wypracowano stanowiska w tej sprawie. Z miasta Elbląg i gminy Elbląg nie otrzymaliśmy odpowiedzi co do możliwości partycypacji w kosztach uruchomienia i użytkowania.

Elbląscy radni w kwietniu ubiegłego roku zaapelowali do marszałka województwa warmińsko-mazurskiego o uwzględnienie linii kolei nadzalewowej na liście priorytetowych dla naszego województwa linii kolejowych zgłaszanych do Programu Uzupełnienia Lokalnej i Regionalnej Infrastruktury Kolejowej „Kolej Plus”. Ale w grudniu ubiegłego roku miasto sprzedało tereny dworca Elbląg-Zdrój (czy raczej tego, co po nim zostało) za 610 tys. zł. Nabywcą została osoba prywatna, która nie chciała ujawnić, co powstanie w tym miejscu.

 

A może tak ścieżka?

Inną propozycję zagospodarowania linii kolei nadzalewowej zaproponował radny Robert Turlej na swoim profilu w mediach społecznościowych. „Bądźmy realistami. Wydatkowanie tak potężnych środków na reanimację kolei nadzalewowej nie ma po prostu sensu. Ilu turystów (bo o nich głównie mowa) skorzystałoby z takiej atrakcji? Jeśli już to lepiej postawić na kolej wąskotorową.  A czy nie lepiej pomyśleć o czymś innym np. asfaltowa droga rowerowa poprowadzona w miejscu torów? To byłby hit i mega atrakcja turystyczna w naszym rejonie!” - możemy przeczytać na profilu radnego na Facebooku.

 

A co Czytelnicy portEl.pl sądzą o reaktywacji kolei nadzalewowej. Jakie są Waszym zdaniem na to szanse? Zapraszamy do dyskusji i udziału w sondzie.

SM

Polub portEl.pl
A moim zdaniem...

Najnowsze artykuły w dziale Wiadomości

Artykuły powiązane tematycznie

Zamieszczenie następnej opinii do tego artykułu wymaga zalogowania

W formularzu stwierdzono błędy!

Ok
Dodawanie opinii
Aby zamieścić swoje zdjęcie lub avatar przy opiniach proszę dokonać wpisu do galerii Czytelników.
Dołącz zdjęcie:

Podpis:

Jeśli chcesz mieć unikalny i zastrzeżony podpis
zarejestruj się.
E-mail:(opcjonalnie)
  • Już dawno powinniśmy zrobić ścieżkę rowerową jak na Kaszubach. Codziennie byłyby setki rowerzystów, a w weekendy tysiące. A po drodze wiaty, bary smażalnie ryb. Już teraz latem jest wielu rowerzystów, ale dobra infrastruktura ożywiłaby region.
  • pepsi pewnie przyjął zbyt dużą dawkę prochów i się nie odzywa hehehe
  • Trasa kolei nadzalewowej ma sens tylko wtedy jeśli oprócz wożenia turystów będzie wykorzystywana do wożenia towarów.
  • bzdetny tytuł CZY UDA SIĘ?. .. Spójrz reporterze co się dzieje za Zdrojem- torowisko już zdjęte i teren zaorany -a nie się pytasz bez sensu.
  • jako miłośnik kolei BARDZO bym chciał na odbudowę tej lini, ale jako PODATNIK -nie- bo wiem, że to nieopłacalne, nikt by nie jeździł nie te czasy, 470 milinów wyrzucone w błoto
  • nareszcie, już dawno powinna być uruchomiona, mniej samochodów na trasie, mniej spalin, szybki dojazd do miejscowości przy Zalewie, można starać się o granty unijne pod tytułem OCHRONA ŚRODOWISKA
  • dworzec elbląg zdrój sprzedany żadnej kolei nie będzie. -realista
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    50
    10
    REal(2020-01-20)
  • Ja to odtworzyłbym linię kolejową oraz wybudował przy niej ścieżkę rowerową.
  • Zaoranie bardzo trudnej a w praktyce niemożliwej do odbudowy infrastruktury kolejowej żeby zbudować ścieżkę rowerową to skrajny kretynizm. Piszę to jako rowerzysta. Już lepiej udostępnić rowerzystom wały ciągnące się wzdłuż brzegu Zalewu, albo puścić jakieś ścieżki przez teren dawnych poligonów. W tej okolicy naprawdę nie brak miejsca do pojeżdżenia na rowerze. A pociągu akurat brak.
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    45
    8
    wiadomo(2020-01-20)
  • nie uda się !!!! zrozumcie to raz na zawsze !!! nawet nie chce mi się czytać tych wywodów, dyskusji.
  • Jak dalej będzie wybierać komunistów na rządzących miastem to się nigdy nic nie uda.
  • I znowu wraca utopijny pomysł. Wywalić prawie 500 mln na co na puste wagony. A koszty utrzymania i konserwacji kto będzie ponosił. nasze biedne gminy województwa szuwarno bagiennego ??. Dlaczego nie przyjmujecie do wiadomości, koncepcje ścieżki rowerowej. Na całym świeci i w naszym kraju również takie ścieżki zbudowane na podłożu strych nieczynnych torów kolejowych robią furorę. Tym bardziej, że jest to szlak bardzo popularny przez rowerzystów. A na rowery w tej chwili jest sezon cały rok. Może warto zmienić myślenie życzeniowe na realistyczne.
Reklama