Policja nadal szuka mężczyzny, który wczoraj (12 kwietnia) na parkingu przy ul. Kosynierów Gdyńskich w Elblągu postrzelił dwóch braci. Prokuratura natomiast wszczyna śledztwo w związku z usiłowaniem zabójstwa.
Przypomnijmy: w środę po godzinie 16 na parking przy ul. Kosynierów Gdyńskich podjechał czarny mercedes, a siedzący w nim mężczyzna oddał osiem strzałów w kierunku w dwóch braci: 20- i 30-letniego. Postrzelił ich w nogi i odjechał. Poszkodowanych przewieziono do szpitala.
Na miejsce zdarzenia przyjechali policjanci, którzy zabezpieczyli ślady. Ruszyły poszukiwania sprawcy strzelaniny. Ustalono, że to 35-letni Rafał S., mieszkaniec Elbląga, znany policji, podobnie, jak i postrzeleni bracia. Policjanci stawiają hipotezę o bandyckich porachunkach. Póki co mężczyzny nie zatrzymano.
- Nadal trwają czynności zmierzające do zatrzymania sprawcy zdarzenia - mówi podkom. Krzysztof Nowacki, oficer prasowy KMP w Elblągu. - Ze względu na prowadzone działania nic więcej powiedzieć nie mogę.
Z naszych nieoficjalnych informacji wynika, że strzelanina z ul. Kosynierów Gdyńskich ma wiele wspólnego z dwoma wydarzeniami, o których w Elblągu było w ostatnich miesiącach głośno: napadem na sklep przy ul. Słonecznej i pobiciem jednego z mężczyzn na stacji paliw przy ul. Dąbka, a także podpaleniami samochodów przy Grobli św. Jerzego i Łowickiej.
Prokuratura Rejonowa w Elblągu wszczyna w sprawie strzelaniny śledztwo w związku z usiłowaniem zabójstwa. - W tym przypadku to czyn rozbudowany, w związku z kilkoma paragrafami, więc zagrożenie karą jest wysokie i wynosi od 12 lat pozbawienia wolności do dożywocia – mówi prokurator rejonowy Jarosław Żelazek. - Póki co pozwólmy działać policji, która szuka sprawcy.
Postrzeleni mężczyźni przebywają na oddziałach chirurgii i ortopedii w dwóch elbląskich szpitalach. - Rany nie były groźne dla życia – zapewnia Anna Kowalska, rzecznik prasowy Wojewódzkiego Szpitala Zespolonego w Elblągu.
Obu braci pilnują policjanci.
Na miejsce zdarzenia przyjechali policjanci, którzy zabezpieczyli ślady. Ruszyły poszukiwania sprawcy strzelaniny. Ustalono, że to 35-letni Rafał S., mieszkaniec Elbląga, znany policji, podobnie, jak i postrzeleni bracia. Policjanci stawiają hipotezę o bandyckich porachunkach. Póki co mężczyzny nie zatrzymano.
- Nadal trwają czynności zmierzające do zatrzymania sprawcy zdarzenia - mówi podkom. Krzysztof Nowacki, oficer prasowy KMP w Elblągu. - Ze względu na prowadzone działania nic więcej powiedzieć nie mogę.
Z naszych nieoficjalnych informacji wynika, że strzelanina z ul. Kosynierów Gdyńskich ma wiele wspólnego z dwoma wydarzeniami, o których w Elblągu było w ostatnich miesiącach głośno: napadem na sklep przy ul. Słonecznej i pobiciem jednego z mężczyzn na stacji paliw przy ul. Dąbka, a także podpaleniami samochodów przy Grobli św. Jerzego i Łowickiej.
Prokuratura Rejonowa w Elblągu wszczyna w sprawie strzelaniny śledztwo w związku z usiłowaniem zabójstwa. - W tym przypadku to czyn rozbudowany, w związku z kilkoma paragrafami, więc zagrożenie karą jest wysokie i wynosi od 12 lat pozbawienia wolności do dożywocia – mówi prokurator rejonowy Jarosław Żelazek. - Póki co pozwólmy działać policji, która szuka sprawcy.
Postrzeleni mężczyźni przebywają na oddziałach chirurgii i ortopedii w dwóch elbląskich szpitalach. - Rany nie były groźne dla życia – zapewnia Anna Kowalska, rzecznik prasowy Wojewódzkiego Szpitala Zespolonego w Elblągu.
Obu braci pilnują policjanci.
A, RG