Trzy, dwa, jeden... Dwanaście uderzeń dzwonu z katedralnej wieży oznajmiło nadejście nowego roku. Strzeliły szampany i wina musujące. Elblążanie gremialnie rzucili się sobie w ramiona i składali życzenia. - Zdrowia, zdrowia i jeszcze raz zdrowia.... - Pieniędzy, pieniędzy i jeszcze raz pieniędzy... Zobacz zdjęcia.
- Bawimy się na „domówce”. Wyszliśmy się przewietrzyć – mówi Adam, który z grupą znajomych bawi się na placu katedralnym. - A wszystkim życzymy radości z życia.
Tuż przed północą plac przed katedrą zaczął się zapełniać elblążanami. Według szacunków elbląskiej policji na miejskim sylwestrze bawiło się około 4 tysięcy elblążan. Wcześniej do zabawy zachęcał zespół De Luzers. Grupa zaśpiewała największe standardy muzyki rozrywkowej. Już dwie godziny przed północą mieszkańcy mogli posłuchać największych przebojów Tiny Turner, Piersi i innych popularnych artystów. Ciekawą koncepcją było ogrodzenie części placu przed katedrą płotkiem. Dzięki czemu większość elblążan tłoczyła się na ulicach i trawnikach, a przed sceną tańczyło kilkanaście osób. A miejsca było na jakieś sto.
I tak wszyscy czekali na północ.
- Życzę Wam spełnienia wszystkich planów i zamierzeń życiowych, wielu sukcesów, życzę, aby 2016r. Był lepszy od tego, który dzisiaj żegnamy. Do siego 2016r. - życzył prezydent Witold Wróblewski
Potem był ponad dziesięciominutowy pokaz fajerwerków. Żółte, białe, zielone, czerwone, pomarańczowe sztuczne ognie rozświetliły niebo nad Elblągiem. I nie było chyba głowy, która nie patrzyła w górę. Było na co popatrzeć. Ale najważniejsze były życzenia.
- Szczęścia, zdrowia i słodyczy Kamil życzy – życzył pan Kamil swojej żonie
- Wszystkiego, co najlepsze i lepszej pracy – to życzenia pani Marii dla męża
- Wygranej w totolotka. Może być dwadzieścia „baniek” - to już Wojtek.
- Żebym następnego Sylwestra spędzała w tym samym gronie – życzy sobie Aneta.
A po fajerwerkach nastąpiło nawiązanie do ubiegłorocznego sylwestra. Czyli godzina muzyki mechanicznej.
Tuż przed północą plac przed katedrą zaczął się zapełniać elblążanami. Według szacunków elbląskiej policji na miejskim sylwestrze bawiło się około 4 tysięcy elblążan. Wcześniej do zabawy zachęcał zespół De Luzers. Grupa zaśpiewała największe standardy muzyki rozrywkowej. Już dwie godziny przed północą mieszkańcy mogli posłuchać największych przebojów Tiny Turner, Piersi i innych popularnych artystów. Ciekawą koncepcją było ogrodzenie części placu przed katedrą płotkiem. Dzięki czemu większość elblążan tłoczyła się na ulicach i trawnikach, a przed sceną tańczyło kilkanaście osób. A miejsca było na jakieś sto.
I tak wszyscy czekali na północ.
- Życzę Wam spełnienia wszystkich planów i zamierzeń życiowych, wielu sukcesów, życzę, aby 2016r. Był lepszy od tego, który dzisiaj żegnamy. Do siego 2016r. - życzył prezydent Witold Wróblewski
Potem był ponad dziesięciominutowy pokaz fajerwerków. Żółte, białe, zielone, czerwone, pomarańczowe sztuczne ognie rozświetliły niebo nad Elblągiem. I nie było chyba głowy, która nie patrzyła w górę. Było na co popatrzeć. Ale najważniejsze były życzenia.
- Szczęścia, zdrowia i słodyczy Kamil życzy – życzył pan Kamil swojej żonie
- Wszystkiego, co najlepsze i lepszej pracy – to życzenia pani Marii dla męża
- Wygranej w totolotka. Może być dwadzieścia „baniek” - to już Wojtek.
- Żebym następnego Sylwestra spędzała w tym samym gronie – życzy sobie Aneta.
A po fajerwerkach nastąpiło nawiązanie do ubiegłorocznego sylwestra. Czyli godzina muzyki mechanicznej.
Sebastian Malicki