UWAGA!

Za i przeciw reformie edukacji. Na debacie głównie przeciw

 Elbląg, Debatę zorganizowali parlamentarzyści PO i Związek Nauczycielstwa Polskiego
Debatę zorganizowali parlamentarzyści PO i Związek Nauczycielstwa Polskiego (fot. Anna Dembińska)

- To jest działanie rujnujące polski system edukacji – mówi o reformie Krystyna Szumilas, była minister edukacji, która wzięła udział w dzisiejszej debacie oświatowej w Elblągu. - Uczniowie będą mieli 16 godzin przedmiotów przyrodniczych w tygodniu, osiem godzin historii, zamiast dwóch – argumentowała z kolei Barbara Antczak z Warmińsko-Mazurskiego Kuratorium Oświaty. W tle dyskusji jest zapowiedź zorganizowania ogólnopolskiego referendum. Zobacz zdjęcia.

Zorganizowane przez elbląskich parlamentarzystów Platformy Obywatelskiej spotkanie „Porozmawiajmy o edukacji” wzbudziło zainteresowanie sporej grupy mieszkańców Elbląga i nie tylko. Na sali jednego z elbląskich hoteli można było zobaczyć też samorządowców z naszego regionu. Mimo zaproszenia z powodu obowiązków służbowych na debacie nie pojawili się minister edukacji narodowej Anna Zalewska i warmińsko-mazurski kurator oświaty Krzysztof Nowacki. Kuratorium reprezentowała Barbara Antczak.
       - To jest „deforma”, to jest działanie rujnujące polski system edukacji.– mówiła Krystyna Szumilas, była minister edukacji, obecnie poseł i członek sejmowej komisji edukacji, która uczestniczyła w pracach nad zmianami w polskiej oświacie.
      
       Lista zastrzeżeń
      
Wątpliwości i zastrzeżeń co do reformy było podczas spotkania bez liku. Przedstawiający je Krystyna Szumilas, Marek Wójcik ze Związku Miast Polskich i Janusz Koziński z okręgu warmińsko-mazurskiego Związku Nauczycielstwa Polskiego przedstawiali je ponad półtorej godziny. - Na 13, 5 tys. szkół podstawowych w Polsce, 10 tys. to są szkoły sześcioletnie, nie będące w zespole w gimnazjum. Tam od 16, 17 lat nie uczono fizyki, chemii. Tam nie ma pracowni fizycznych, biologicznych, ani chemicznych. Tam nie ma nauczyciela, który mógłby tych przedmiotów uczyć – Krystyna Szumilas precyzyjnie punkt po punkcie wskazywała słabe strony przygotowywanej przez rząd reformy.
       - Do dziś nie wiemy, czego będą się uczyć nasze dzieci. Nie ma podstaw programowych. Powstają dla klasy pierwszej, czwartej i siódmej. A w następnym roku mają zostać napisane dla kolejnych klas – dodawał Marek Wójcik ze Związku Miast Polskich.
       - Pojawienie się siódmej i ósmej klasy w szkołach wiejskich, przy których funkcjonują przedszkola, może oznaczać konieczność likwidacji oddziałów przedszkolnych. Co z kolei spowoduje utrudnienia w dostępie do przedszkoli – przekonywał Janusz Koziński ze Związku Nauczycielstwa Polskiego. - Kolejna sprawa. Jeżeli uczeń gimnazjum nie dostanie promocji do następnej klasy, to w jakiej klasie będzie kontynuował naukę? W szkole podstawowej? I dwa razy otrzyma świadectwo ukończenia podstawówki? – pytał Janusz Koziński.
       - Spośród 13,5 tys. szkół podstawowych w Polsce, 8,5 tys. to są szkoły do 150 uczniów. To oznacza, że jest tam jedna klasa pierwsza, jedna druga itd. Teraz zostaną dołożone jedna siódma i jedna ósma. W tych szkołach w przyszłym roku będą dwie godziny fizyki tygodniowo. Proszę mi pokazać nauczyciela fizyki, który będzie w tej szkole uczył? Albo będzie biegał do dziewięciu szkół, albo w tej szkole fizyki będzie uczył wuefista, historyk w trakcie uzupełniania kwalifikacji, a przez pierwszy rok bez kwalifikacji do nauki tego przedmiotów – straszyła Krystyna Szumilas.
       Takich detali wskazywano bardzo dużo. Poruszono także kwestie finansowe. - Według rządu ta reforma nie spowoduje skutków finansowych dla samorządu. To nie jest prawda. Tylko w tym roku koszty nowych podręczników wyniosą 129 mln zł. Koszty egzaminów zewnętrznych to od 4 do 20 mln zł w ciągu 10 lat. Wzrośnie koszt dowożenia uczniów – Marek Wójcik przedstawił szacunki Związku Miast Polskich dotyczące skutków finansowych reformy.
       - Podczas prac w Senacie przedstawiłem poprawkę mówiącą o tym, że jeżeli pojawią się koszty po stronie samorządu, to rząd zrekompensuje te wydatki. Niestety projekt nie zyskał akceptacji – dodał Jerzy Wcisła, senator PO.
      
       Argumenty z kuratorium
      
Reformy próbowała bronić Barbara Antczak z Warmińsko-Mazurskiego Kuratorium Oświaty. Zrobiła to dopiero, kiedy wprost zapytał ją o to jeden z uczestników debaty. - Przede wszystkim przywrócimy czteroletnie liceum ogólnokształcące. Uczniowie będą mieli 16 godzin przedmiotów przyrodniczych w tygodniu, osiem godzin historii, zamiast dwóch. Zwiększymy pomoc psychologiczno-pedagogiczną. Wzmocnimy bezpieczeństwo w szkole. Wzrośnie rola rodziców w szkołach. Będziemy chronić małe szkoły przed likwidacją. Szkoły będą mogły wprowadzać programy innowacyjne bez dużych obciążeń biurokratycznych – mówiła Barbara Antczak.

  Elbląg, Za i przeciw reformie edukacji. Na debacie głównie przeciw
(fot. AD)


      
       Będzie referendum?
      
Tymczasem Platforma Obywatelska i Związek Nauczycielstwa Polskiego spróbują poprzez referendum zablokować wprowadzenie zmian. - Jeszcze do 1 września mamy parę miesięcy. Jak szybko rząd, parlament, prezydent przeprowadził procedury prawne, tak szybko przy odrobinie dobrej woli można je odwrócić. Nie znalazłem żadnego środowiska w oświacie popierające zmiany. Chcemy doprowadzić do referendum. Do 25 stycznia ma się ukonstytuować komitet referendalny. Na razie zastanawiamy się nad treścią pytania referendalnego – zdradził przedstawiciel ZNP.
       - Nieraz już w polskiej rzeczywistości było tak, że się rządy wycofywały z różnych swoich decyzji. Jeśli poparcie pod wnioskiem o referendum będzie duże, to rząd skłoni się do refleksji i wprowadzi pewne zmiany lub opóźni wprowadzenie reformy – stwierdził senator Jerzy Wcisła.
       O tym, jak wprowadzanie reformy edukacji w życie będzie wyglądało w Elblągu, będzie można dowiedzieć się podczas kolejnej debaty Urzędzie Miejskim w czwartek o godz. 14.

Sebastian Malicki

Polub portEl.pl
A moim zdaniem...

Najnowsze artykuły w dziale Wiadomości

Artykuły powiązane tematycznie

Zamieszczenie następnej opinii do tego artykułu wymaga zalogowania

W formularzu stwierdzono błędy!

Ok
Dodawanie opinii
Aby zamieścić swoje zdjęcie lub avatar przy opiniach proszę dokonać wpisu do galerii Czytelników.
Dołącz zdjęcie:

Podpis:

Jeśli chcesz mieć unikalny i zastrzeżony podpis
zarejestruj się.
E-mail:(opcjonalnie)
  • Jak była pierwsza reforma oświaty to protestowali, ze nie chcą gimnazjów, teraz protestują ze niechcą ich likwidacji. Weźcie się ogarnijcie i za robotę bo się wam we łbach popi@@@@!
  • nie wiem czy dobrze liczę ale. .. Mam rozumieć, że do 10.000 szkół potrzebni teraz będą nauczyciele chemi, fizyki, geografi, no i nauczyciele od jezyków obcych na wyższym niż podstawowy poziomie pewnie tez?? Kto to prawił o obawach nauczycieli o zwolnienia?
  • Wcisło reforma musi być aby nie było więcej takich niedorozwojów.
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    38
    15
    złopdziej(2017-01-17)
  • Kiks. A czytaleś(aś) jakie to są liczby godzin ? 2 fizyki tygodniowo w klasie 7 czyli nauczyciel, żeby mieć etat np. na wsi przy jednym oddziale będzie odwiedzał 9 szkół ? Widać że na matematyce troszkę przespaliśmy ? Znajdź mi takiego szaleńca, który na to pójdzie, czyli dzieci będą miały fizykę z Wf-istą. Może Twoje tam trafią
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    20
    20
    za_szybko_bez_przemyślenia(2017-01-17)
  • Jestem za reforma i przywróceniem 8 letnich szkol podstawowych. Bylem jednym z pierwszych roczników gimnazjum Poprzez ta reformę kończąc podstawówkę, musiałem zmienić szkole i dojeżdżać komunikacja :( 1 klasa gimnazjum to powtórka programu z podstawówki ( rok w plecy ) Dobrze ze jest chęć zwiększenia liczby godzin historii bo poprzedni system był tak ułożony ze nauczyciele nie nadarzali z programem. W 3 klasie liceum miałem tylko jedna lekcje historii w tygodniu. Nawet w liceum nie doszliśmy do 2 wojny światowej. Przez co większość młodzieży nie wiedziało co się działo po drugiej wojnie światowej do ówczesnych czasów. A ten okres jest bardzo ważny jak nie najważniejszy.
  • debata zorganizowana przez parlametarzystow Po :) wiadomo ze oni sa przeciwko wszystkiemu co chce wprowadzic Pis :D hehe Pis ma wiekszosc w sejmie i tak zrobi co bedzie chcial. A opozycja po raz kolejny sie osmieszy i zacznie blokowac mownice :D hehe cyrku ciag dalszy
  • .. .I dwie godziny lekcji religii zamiast jednej
  • Był na sali ktoś przed 30-tką oprócz kamerzystów?
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz Pokaż ten wątek
    34
    3
    RedaktorJabłkalski(2017-01-18)
  • Szumilas była jedną z tych nawiedzonych i wszystkowiedzących, co to rozwaliła edukację. A teraz śmie pyszczyć! Obecna kobieta z wizją z pIsU to inna wersja tej samej choroby, którą streścić można znanym powiedzeniem: "teraz k. .. my". Zlikwidować ministerstwo edukacji, by wreszcie można było uczyć, a nie zastanawiać się, co mówią nowe przepisy. Wypieprzyć sporo durnych treści, jak ewolucja czy ruch robotniczy, w podstawówce nauczyć dzieci czytelnie pisać i czytać ze zrozumieniem. I przestać reformować!
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    23
    6
    Nauczycielzdużymstażem(2017-01-18)
  • Na debacie 80% kodziarstwa. Tfuuuu!!!!!
  • Życzę wszystkim uczniom mądrych nauczycieli, którzy będą chcieli naprawdę nauczyć, będą potrafili zaciekawić przedmiotem i tłumaczyć zagadnienia w sposób przystępny i zrozumiały. Niestety, gdy wspomnę moją edukację w podstawówce zwłaszcza, to nauczyciele historii, matematyki, fizyki i chemii to porażka. Część nauczycieli wybiera ten zawód, gdyż nie mają pomysłu na własne życie i uważam, że kandydaci do tego zawodu powinni przechodzić testy przydatności do zawodu tak pod względem ttaktowania uczniów jak i umiejętności przekazywania wiedzy-samo jej posiadanie, to za mało.
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    24
    6
    el-kaśka(2017-01-18)
  • Jakoś większość rodziców jest za likwidacją tylko jak zwykle politykom nic nie pasuje. Może posłuchajcie w końcu rodziców tych wszystkich dzieci, czego oni by chcieli.
Reklama