65-letni rolnik z podelbląskiej wsi nie nękał o ponad 20 lat młodszej ekspedientki - tak orzekł Sąd Okręgowy w Elblągu. Wyrok jest prawomocny.
Zaczęło się od oskarżeń 41-letniej Małgorzaty, która twierdziła, że od czerwca 2016 roku do stycznia 2017 roku pan Jan ją nęka. Sprawę zgłosiła policji, bo mężczyzna miał ją nachodzić w domu i w pracy, jeździć za nią po mieście samochodem, grozić, wydzwaniać, słać kwiaty itd.
Ostatecznie w styczniu 2017 Jan G. został zatrzymany, a następnie aresztowany. Później sąd zmienił środek zapobiegawczy na poręczenie majątkowe i zakaz zbliżania się do ofiary. Śledztwo w tej sprawie kontynuowała prokuratura, która pod koniec września ub. r. przesłała akt oskarżenia do sądu. Strony próbowały mediacji, ale porozumienia nie udało się osiągnąć. Jan G. upierał się, że jest niewinny więc spór musiał rozstrzygnąć sąd.
6 lipca zapadł wyrok przed Sądem Rejonowym: Jan G. jest niewinny. Jakie argumenty za tym przemówiły, nie wiadomo, bo uzasadnienie wyroku, podobnie jak i cały proces, było niejawne.
Od wyroku stronom przysługiwało odwołanie i tak też się stało. Kolejny wyrok zapadł w miniony piątek (9 listopada). Sąd Okręgowy podtrzymał poprzednie orzeczenie, korzystne dla Jana G. Rodzina mężczyzny odetchnęła z ulgą i stwierdziła, że w końcu sprawiedliwości stało się zadość.
Ostatecznie w styczniu 2017 Jan G. został zatrzymany, a następnie aresztowany. Później sąd zmienił środek zapobiegawczy na poręczenie majątkowe i zakaz zbliżania się do ofiary. Śledztwo w tej sprawie kontynuowała prokuratura, która pod koniec września ub. r. przesłała akt oskarżenia do sądu. Strony próbowały mediacji, ale porozumienia nie udało się osiągnąć. Jan G. upierał się, że jest niewinny więc spór musiał rozstrzygnąć sąd.
6 lipca zapadł wyrok przed Sądem Rejonowym: Jan G. jest niewinny. Jakie argumenty za tym przemówiły, nie wiadomo, bo uzasadnienie wyroku, podobnie jak i cały proces, było niejawne.
Od wyroku stronom przysługiwało odwołanie i tak też się stało. Kolejny wyrok zapadł w miniony piątek (9 listopada). Sąd Okręgowy podtrzymał poprzednie orzeczenie, korzystne dla Jana G. Rodzina mężczyzny odetchnęła z ulgą i stwierdziła, że w końcu sprawiedliwości stało się zadość.
A