Policjanci chcieli zatrzymać do kontroli drogowej 25-letniego Bartosza M., bo ten kierując fordem transitem przekroczył linię ciągłą. Mężczyzna myślał natomiast, że zainteresowanie funkcjonariuszy spowodowane jest marihuaną, którą przewoził w aucie. Gdy radiowóz zbliżał się do forda, jego kierowca przez okno wyrzucił foliowy woreczek z zielonym suszem. Teraz odpowie za wykroczenie drogowe oraz za posiadanie narkotyku.
Wczoraj (20 lutego) ok. godz. 22.30 na ul. Nowowiejskiej policyjny patrol postanowił zatrzymać do kontroli kierowcę forda transita. Mężczyzna zmieniał pas ruchu w miejscu, gdzie była linia ciągła. Gdy policjanci przystąpili do zatrzymania przez otwartą boczną szybę pojazdu został wyrzucony foliowy woreczek z zawartością suszu. Kilkanaście metrów dalej funkcjonariusze zatrzymali transita i wylegitymowali kierującego nim mężczyznę. Okazał się nim 25-letni Bartosz M. Mężczyzna myślał najprawdopodobniej, że to właśnie narkotyki są przyczyną zatrzymania, stąd chciał pozbyć się foliowego zawiniątka. Wyrzucona przez niego „działka” została zabezpieczona przez policjantów. Po zbadaniu, okazało się, że jest to marihuana w ilości nieco ponad 2 g. Teraz, oprócz wykroczenia drogowego, 25-latek odpowie za posiadanie narkotyku. Prawo przewiduje za taki czyn karę do 3 lat pozbawienia wolności.
mł. asp. Krzysztof Nowacki, oficer prasowy KMP w Elblągu