Nie dalej jak wczoraj na jednym z portali internetowych ukazał się artykuł, który co prawda nie dotyczył przynależności do żadnej krainy geograficznej, niemniej jednak zatytułowany był „Warmia i Mazury – moja mała ojczyzna”. Moja na pewno nie.
Przez z górą 40 lat wpajano Polakom „wartości” komunizmu – jak to się skończyło, każdy doskonale wie. Wtedy jednak wolność słowa była ograniczona, nie było Internetu, nie zawsze mogłeś wypowiedzieć się na forum. Dziś jest inaczej i chciałbym skorzystać z tego luksusu.
Coś tu chyba jest nie tak, skoro większość elblążan nie utożsamia się z województwem warmińsko-mazurskim, a media co jakiś czas próbują narzucić nam tę przynależność. Elbląg ani na Warmii, ani na Mazurach nie leży. Historycznie Elbląg należał do Pomorza i tego nikt nie zmieni. Co prawda pojawiają się głosy, że Elbląg i Pomorze to dwie inne krainy. Może i epoka statków powoli dobiega końca, a związek naszego miasta z Bałtykiem to przeszłość, ale skoro nie należymy do Pomorza, to tym bardziej nie zaliczamy się do „Krainy tysiąca jezior”.
Może przekop Mierzei Wiślanej poprawiłby nasz wizerunek, bo na razie nie zanosi się na to, aby Elbląg wyrwał się spod włodarzy wojewódzkich.
Na jednej ze stron promujących miasto Olsztyn widnieje mapka województwa, na której nie ma Elbląga, za to są inne miejscowości, takie jak Iława, Ełk czy Bartoszyce. To pozostawiam bez komentarza.
Opinii jest pewnie, tyle, ile mieszkańców Elbląga i okolic. Jednak moją ojczyzną nie jest Warmia ani Mazury. Jaka jest Twoja „Mała Ojczyzna”?
Coś tu chyba jest nie tak, skoro większość elblążan nie utożsamia się z województwem warmińsko-mazurskim, a media co jakiś czas próbują narzucić nam tę przynależność. Elbląg ani na Warmii, ani na Mazurach nie leży. Historycznie Elbląg należał do Pomorza i tego nikt nie zmieni. Co prawda pojawiają się głosy, że Elbląg i Pomorze to dwie inne krainy. Może i epoka statków powoli dobiega końca, a związek naszego miasta z Bałtykiem to przeszłość, ale skoro nie należymy do Pomorza, to tym bardziej nie zaliczamy się do „Krainy tysiąca jezior”.
Może przekop Mierzei Wiślanej poprawiłby nasz wizerunek, bo na razie nie zanosi się na to, aby Elbląg wyrwał się spod włodarzy wojewódzkich.
Na jednej ze stron promujących miasto Olsztyn widnieje mapka województwa, na której nie ma Elbląga, za to są inne miejscowości, takie jak Iława, Ełk czy Bartoszyce. To pozostawiam bez komentarza.
Opinii jest pewnie, tyle, ile mieszkańców Elbląga i okolic. Jednak moją ojczyzną nie jest Warmia ani Mazury. Jaka jest Twoja „Mała Ojczyzna”?