Za samorządem debata dotycząca budżetu miasta na ten rok. Dyskusja przebiegała spokojnie, ale radnych w dużej mierze zaniepokoiło zmniejszenie wydatków na odnowę nawierzchni chodników i zatok autobusowych. Ostateczne decyzje zapadną 29 stycznia, wtedy też odbędzie się sesja Rady Miejskiej.
Projekt budżetu na 2015 rok został uchwalony jeszcze w listopadzie ub.r., kiedy to prezydentem był jeszcze Jerzy Wilk. Na czwartkowej debacie obecny prezydent, Witold Wróblewski, zaproponował swoje poprawki.
- Obecnie kończy się perspektywa unijna na lata 2007-2013, jesteśmy na starcie nowej. Już teraz wiemy, że część Regionalnych Programów Operacyjnych jest zatwierdzona, w tym dla naszego województwa, a także programy krajowe. Stąd też przy przygotowywaniu zmian budżetowych chodziło o to, żeby zmaksymalizować propozycje ze strony miasta po to, żeby uzyskać środki finansowe z Unii – mówił o swoich propozycjach zmian prezydent Wróblewski. - Kolejna przesłanka to zakończenie rozpoczętych inwestycji oraz możliwość wygenerowania środków na wkład własny na dalsze inwestycje, które mogą rozpocząć się w 2016 r. Będziemy musieli szukać wszelkich możliwych oszczędności w wydatkach bieżących. Wtedy też można wypracować nadwyżkę budżetową, która pozwoli sięgnąć po środki unijne.
Mniej na ścieżki rowerowe, chodniki i ul. Moniuszki
Wśród propozycji znalazły się m.in. te, które mówią o inwestycjach. I tak nowy prezydent chce m.in. zmniejszenia wydatków na ścieżki rowerowe o 150 tys. zł. Tłumaczy to faktem, że w następnym roku zakończony zostanie projekt "Trasy rowerowe Polski Wschodniej", który prowadzi m.in. przez pobliskie tereny oraz tym, że "ścieżki rowerowe znajdują się wśród priorytetów, które można dofinansować z Unii Europejskiej".
Prezydent chciałby również, żeby zmniejszyć koszty dotyczące budowy ciągu rowerowo- pieszego od ul. Fromborskiej aż do Krasnego Lasu. Chodzi o 330 tys. zł mniej. Jak tłumaczył Wróblewski na razie miasto może sobie pozwolić jedynie na wybudowanie tego, co już zostało przygotowane.
Resztę propozycji związanych z tematem ścieżek rowerowych prezydent chce odłożyć na później oraz "zrealizować kompleksowo większy program związany z tym tematem".
Włodarz miasta uważa również, że należy zmniejszyć wydatki na odnowę chodników oraz zatok autobusowych o 200 tys. zł.
- Myślę, że trzeba to zadanie realizować, ale w ramach bieżącego utrzymania dróg, a nie poprzez tworzenie osobnej pozycji – wyjaśnia Wróblewski.
Prezydent chce w tym roku przeznaczyć mniej pieniędzy na przebudowę drogi przy ul. Moniuszki wraz z drogą dojazdową do basenu i wyłożyć na ten cel tylko 600 tys. zł, a nie jak wcześniej planowano 1 mln 618 tys. zł
- W tym roku kończymy Centrum Rekreacji Wodnej, więc drogi dojazdowe powinny być wykonane – wyjaśniał Wróblewski. - Natomiast w przypadku samej ul. Moniuszki trzeba albo poszukać źródeł zewnętrznych, albo rozważyć inny zakres wykonania tego przedsięwzięcia. Nie stać nas na wykonanie nowych dróg tylko i wyłącznie ze środków własnych.
Prezydent chce również, aby odłożyć projekt przebudowy ul. Szucha, Skierniewickiej oraz Gdyńskiej, który od wielu lat jest tylko koncepcją.
– Jeżeli nie znajdziemy środków europejskich, to zadanie będzie trudne do zrealizowania tylko ze środków własnych – tłumaczy Wróblewski.
Więcej pieniędzy na EPT i powrót do Europarku
Wśród propozycji budżetowych znalazła się i ta, która była jedną z obietnic wyborczych, czyli powrót do pomysłu Europarku, który liczy sobie kilka dobrych lat. Witold Wróblewski chciałby, żeby zrezygnować z opracowania koreferatów do dokumentacji, co pozwoli zaoszczędzić 83,4 tys. zł, a jednocześnie zaktualizować koncepcję zagospodarowania terenu, co miałoby kosztować 50 tys. zł
- Chcę powrócić do przedsięwzięcia koncepcji idei Europarku. Przypominam, że to teren od basenu aż do cmentarza Dębica – mówił prezydent. - Trzeba więc wrócić do tego pod kątem pozyskania środków unijnych i przygotować projekty, które będą dotyczyły samorządu oraz pozyskania inwestorów na ten teren.
Witold Wróblewski chce również zwiększenia wydatków w zakresie projektu "Elbląskiego Park Technologiczny – etap II". 700 tys. zł, które prezydent chciałby na ten cel przeznaczyć, miałyby przysporzyć się do powstania dokumentacji, która z kolei miałaby być gwarantem uzyskania pieniędzy unijnych na rozbudowę EPT. 85 proc. wartości projektu związanego z dokumentacją pokryłaby Unia w 2016 r.
Radni wątpią i proponują
Sporo wątpliwości wzbudził pomysł dotyczący zmniejszenia kwoty przeznaczonej na chodniki.
- Nie wykreślajmy tych 200 tys. zł na remont chodników – mówiła Jolanta Lisewska, radna Prawa i Sprawiedliwości. - Przykład? Ul. Zacisze, chodnik jest w takim stanie, że osoba zdrowa może mieć problem, żeby po nim spokojnie przejść. A co dopiero ludzie starsi.
Propozycję tę poparła również Halina Sałata z Prawa i Sprawiedliwości.
Radni chcieli również uszczuplenia wydatków przeznaczonych na promocję miasta na rzecz innych działań. Na przykład Jolanta Janowska, radna PiS, uważała, że część środków przeznaczonych na promocję można by było przekazać m.in. na chór Pro Musica z Próchnika i Cantatę. W podobnym stylu wypowiadała się Małgorzata Adamowicz, również radna PiS, według której z tego działu można by było wydzielić sześć tysięcy złotych, które mogłyby pójść dodatkowo na walkę z dopalaczami.
Z kolei Jerzy Wcisła, wiceprzewodniczący Rady był za tym, żeby zlikwidować Elbląski Magazyn Samorządowy, który rocznie kosztował 175 tys. zł.
– Myślę, że to wydatek, którego stratę będziemy mogli "przełknąć" bez większego bólu – Jerzy Wcisła.
Ostateczne decyzje w sprawie budżetu zapadną dopiero za 21 dni, podczas sesji Rady Miejskiej, dotyczącej budżetu. Do tego czasu radni mogą również zgłaszać wnioski i uwagi.
- Obecnie kończy się perspektywa unijna na lata 2007-2013, jesteśmy na starcie nowej. Już teraz wiemy, że część Regionalnych Programów Operacyjnych jest zatwierdzona, w tym dla naszego województwa, a także programy krajowe. Stąd też przy przygotowywaniu zmian budżetowych chodziło o to, żeby zmaksymalizować propozycje ze strony miasta po to, żeby uzyskać środki finansowe z Unii – mówił o swoich propozycjach zmian prezydent Wróblewski. - Kolejna przesłanka to zakończenie rozpoczętych inwestycji oraz możliwość wygenerowania środków na wkład własny na dalsze inwestycje, które mogą rozpocząć się w 2016 r. Będziemy musieli szukać wszelkich możliwych oszczędności w wydatkach bieżących. Wtedy też można wypracować nadwyżkę budżetową, która pozwoli sięgnąć po środki unijne.
Mniej na ścieżki rowerowe, chodniki i ul. Moniuszki
Wśród propozycji znalazły się m.in. te, które mówią o inwestycjach. I tak nowy prezydent chce m.in. zmniejszenia wydatków na ścieżki rowerowe o 150 tys. zł. Tłumaczy to faktem, że w następnym roku zakończony zostanie projekt "Trasy rowerowe Polski Wschodniej", który prowadzi m.in. przez pobliskie tereny oraz tym, że "ścieżki rowerowe znajdują się wśród priorytetów, które można dofinansować z Unii Europejskiej".
Prezydent chciałby również, żeby zmniejszyć koszty dotyczące budowy ciągu rowerowo- pieszego od ul. Fromborskiej aż do Krasnego Lasu. Chodzi o 330 tys. zł mniej. Jak tłumaczył Wróblewski na razie miasto może sobie pozwolić jedynie na wybudowanie tego, co już zostało przygotowane.
Resztę propozycji związanych z tematem ścieżek rowerowych prezydent chce odłożyć na później oraz "zrealizować kompleksowo większy program związany z tym tematem".
Włodarz miasta uważa również, że należy zmniejszyć wydatki na odnowę chodników oraz zatok autobusowych o 200 tys. zł.
- Myślę, że trzeba to zadanie realizować, ale w ramach bieżącego utrzymania dróg, a nie poprzez tworzenie osobnej pozycji – wyjaśnia Wróblewski.
Prezydent chce w tym roku przeznaczyć mniej pieniędzy na przebudowę drogi przy ul. Moniuszki wraz z drogą dojazdową do basenu i wyłożyć na ten cel tylko 600 tys. zł, a nie jak wcześniej planowano 1 mln 618 tys. zł
- W tym roku kończymy Centrum Rekreacji Wodnej, więc drogi dojazdowe powinny być wykonane – wyjaśniał Wróblewski. - Natomiast w przypadku samej ul. Moniuszki trzeba albo poszukać źródeł zewnętrznych, albo rozważyć inny zakres wykonania tego przedsięwzięcia. Nie stać nas na wykonanie nowych dróg tylko i wyłącznie ze środków własnych.
Prezydent chce również, aby odłożyć projekt przebudowy ul. Szucha, Skierniewickiej oraz Gdyńskiej, który od wielu lat jest tylko koncepcją.
– Jeżeli nie znajdziemy środków europejskich, to zadanie będzie trudne do zrealizowania tylko ze środków własnych – tłumaczy Wróblewski.
Więcej pieniędzy na EPT i powrót do Europarku
Wśród propozycji budżetowych znalazła się i ta, która była jedną z obietnic wyborczych, czyli powrót do pomysłu Europarku, który liczy sobie kilka dobrych lat. Witold Wróblewski chciałby, żeby zrezygnować z opracowania koreferatów do dokumentacji, co pozwoli zaoszczędzić 83,4 tys. zł, a jednocześnie zaktualizować koncepcję zagospodarowania terenu, co miałoby kosztować 50 tys. zł
- Chcę powrócić do przedsięwzięcia koncepcji idei Europarku. Przypominam, że to teren od basenu aż do cmentarza Dębica – mówił prezydent. - Trzeba więc wrócić do tego pod kątem pozyskania środków unijnych i przygotować projekty, które będą dotyczyły samorządu oraz pozyskania inwestorów na ten teren.
Witold Wróblewski chce również zwiększenia wydatków w zakresie projektu "Elbląskiego Park Technologiczny – etap II". 700 tys. zł, które prezydent chciałby na ten cel przeznaczyć, miałyby przysporzyć się do powstania dokumentacji, która z kolei miałaby być gwarantem uzyskania pieniędzy unijnych na rozbudowę EPT. 85 proc. wartości projektu związanego z dokumentacją pokryłaby Unia w 2016 r.
Radni wątpią i proponują
Sporo wątpliwości wzbudził pomysł dotyczący zmniejszenia kwoty przeznaczonej na chodniki.
- Nie wykreślajmy tych 200 tys. zł na remont chodników – mówiła Jolanta Lisewska, radna Prawa i Sprawiedliwości. - Przykład? Ul. Zacisze, chodnik jest w takim stanie, że osoba zdrowa może mieć problem, żeby po nim spokojnie przejść. A co dopiero ludzie starsi.
Propozycję tę poparła również Halina Sałata z Prawa i Sprawiedliwości.
Radni chcieli również uszczuplenia wydatków przeznaczonych na promocję miasta na rzecz innych działań. Na przykład Jolanta Janowska, radna PiS, uważała, że część środków przeznaczonych na promocję można by było przekazać m.in. na chór Pro Musica z Próchnika i Cantatę. W podobnym stylu wypowiadała się Małgorzata Adamowicz, również radna PiS, według której z tego działu można by było wydzielić sześć tysięcy złotych, które mogłyby pójść dodatkowo na walkę z dopalaczami.
Z kolei Jerzy Wcisła, wiceprzewodniczący Rady był za tym, żeby zlikwidować Elbląski Magazyn Samorządowy, który rocznie kosztował 175 tys. zł.
– Myślę, że to wydatek, którego stratę będziemy mogli "przełknąć" bez większego bólu – Jerzy Wcisła.
Ostateczne decyzje w sprawie budżetu zapadną dopiero za 21 dni, podczas sesji Rady Miejskiej, dotyczącej budżetu. Do tego czasu radni mogą również zgłaszać wnioski i uwagi.