Większość właścicieli boksów w Gildii Kupców Żuławskich sprzedała swoje udziały przedsiębiorcy z Gdańska. Inwestor zapowiada modernizację hali przy ul. płk. Dąbka i rozwój działalności.
Gildia Kupców Żuławskich, która działa jako stowarzyszenie, lata świetności ma za sobą. Większość boksów jest pozamykana, działalność prowadzi tu jeszcze kilkunastu lokalnych przedsiębiorców. Większość właścicieli boksów od dłuższego czasu chciała sprzedać swoje udziały, a zainteresowane kupnem Gildii było m.in. najpierw Tesco, potem Lidl, ale do transakcji ostatecznie nie doszło. Kwestia negocjacji między Gildią a Lidlem trafiła nawet do sądu, gdzie pozew złożyli przedsiębiorcy prowadzący jeszcze w Gildii działalność.
W ostatnim czasie doszło jednak do przełomu. W Elblągu pojawił się inwestor z Gdańska, który rozpoczął skupowanie udziałów od poszczególnych właścicieli boksów. Ma ich już większość. - Zarządca nieruchomości (zarząd Gildii Kupców Żuławskich – przyp. red) nie uczestniczył w sprzedaży i negocjacjach. To były decyzje poszczególnych właścicieli boksów, których reprezentowało dwóch pełnomocników – mówi Grażyna Oleszkiewicz, jedna z pełnomocniczek, która jeszcze w ubiegłym roku była prezesem Gildii.
Do pierwszych transakcji doszło 29 marca. W ostatnią sobotę odbyło się spotkanie członków stowarzyszenia Gildia Kupców Żuławskich, był na nim też obecny inwestor z Gdańska. - Nie możemy zdradzić kwot poszczególnych transakcji, ani danych inwestora, który sobie tego nie życzy. Inwestor zapowiedział modernizację hali, ale nie wiemy, czy zostanie stworzona tu nowoczesna galeria handlowa czy będzie to inna forma działalności – dodaje Grażyna Oleszkiewicz. - Cieszę się, że mogłam pomóc tym osobom, które od dawna chciały swoje udziały sprzedać. Wielu z nich jest już na emeryturach, boksy były dla nich jedynie dodatkowym finansowym obciążeniem. Mam satysfakcję gdy, widzę jak cieszą się ze sprzedaży.
Z naszych informacji wynika, że inwestor kupił około 100 spośród 180 boksów. Gildia Kupców Żuławskich jako stowarzyszenie nadal istnieje. Nadal też Gildia jako współnota jest właścicielem budynku biurowego i parkingu. - Trudno mi na dzisiaj powiedzieć, co dalej ze stowarzyszeniem będzie. To już zależy od jego członków. W maju planujemy zebranie sprawozdawcze, by rozliczyć miniony rok. Konkretnego terminu jeszcze nie ma – dodaje Grażyna Oleszkiewicz.
Nie wiadomo też, co zamierzają właściciele boksów, którzy nie sprzedali inwestorowi swoich udziałów. To kilkanaście osób, które nadal prowadzą w Gildii działalność. - Mamy oddzielne spotkanie z inwestorem. Po nim zadecyduję, co dalej zrobię – powiedział nam jeden z przedsiębiorców.
W ostatnim czasie doszło jednak do przełomu. W Elblągu pojawił się inwestor z Gdańska, który rozpoczął skupowanie udziałów od poszczególnych właścicieli boksów. Ma ich już większość. - Zarządca nieruchomości (zarząd Gildii Kupców Żuławskich – przyp. red) nie uczestniczył w sprzedaży i negocjacjach. To były decyzje poszczególnych właścicieli boksów, których reprezentowało dwóch pełnomocników – mówi Grażyna Oleszkiewicz, jedna z pełnomocniczek, która jeszcze w ubiegłym roku była prezesem Gildii.
Do pierwszych transakcji doszło 29 marca. W ostatnią sobotę odbyło się spotkanie członków stowarzyszenia Gildia Kupców Żuławskich, był na nim też obecny inwestor z Gdańska. - Nie możemy zdradzić kwot poszczególnych transakcji, ani danych inwestora, który sobie tego nie życzy. Inwestor zapowiedział modernizację hali, ale nie wiemy, czy zostanie stworzona tu nowoczesna galeria handlowa czy będzie to inna forma działalności – dodaje Grażyna Oleszkiewicz. - Cieszę się, że mogłam pomóc tym osobom, które od dawna chciały swoje udziały sprzedać. Wielu z nich jest już na emeryturach, boksy były dla nich jedynie dodatkowym finansowym obciążeniem. Mam satysfakcję gdy, widzę jak cieszą się ze sprzedaży.
Z naszych informacji wynika, że inwestor kupił około 100 spośród 180 boksów. Gildia Kupców Żuławskich jako stowarzyszenie nadal istnieje. Nadal też Gildia jako współnota jest właścicielem budynku biurowego i parkingu. - Trudno mi na dzisiaj powiedzieć, co dalej ze stowarzyszeniem będzie. To już zależy od jego członków. W maju planujemy zebranie sprawozdawcze, by rozliczyć miniony rok. Konkretnego terminu jeszcze nie ma – dodaje Grażyna Oleszkiewicz.
Nie wiadomo też, co zamierzają właściciele boksów, którzy nie sprzedali inwestorowi swoich udziałów. To kilkanaście osób, które nadal prowadzą w Gildii działalność. - Mamy oddzielne spotkanie z inwestorem. Po nim zadecyduję, co dalej zrobię – powiedział nam jeden z przedsiębiorców.
RG