Start wygrał z Nowym Sączem

Nasze zawodniczki oraz kibice Startu są jeszcze zapewne myślami przy pucharowej rywalizacji. Przypomnijmy, że elblążanki w dobrym stylu awansowały do ćwierćfinału Challenge Cup w którym zagrają z Tureckim Izmirem. W środowy wieczór Startowi przyszło rywalizować o kolejne ligowe punkty. Tym razem do Elbląga zawitała Olimpia-Beskid Nowy Sącz, a więc drużyna zajmująca dopiero dziewiąte miejsce w ligowej tabeli. Przed meczem Start był zdecydowanym faworytem, a kibice bardziej zastanawiali się nad tym ile bramek więcej od rywala rzucą nasze zawodniczki niż nad tym czy wygrają.
       Pojedynek rozpoczął się od dwóch rzutów karnych dla gospodyń, które pewnie wykorzystała Joanna Waga. Co prawda część start odrobiła po kontrze gości Aleksandra Stokłosa, jednak po chwili trafiła Paulina Muchocka i było 3:1. Elblążanki budowały przewagę. W 8 min. na ławkę kar powędrowała Karolina Golec, ale co ciekawe to Góralki poradziły sobie lepiej w osłabieniu rzucając dwa gole, a tracąc jeden i było zaledwie 4:3. Kolejna strata w ataku i w 11 min. do remisu doprowadziła po kontrze Golec, a po swojej kolejnej ofensywnej akcji przyjezdne pierwszy raz w tym meczu prowadziły. Do remisu doprowadziła rzucając z rzutu karnego Sylwia Lisewska, ale Start miał w tym fragmencie gry wyraźne problemy z ambitnie grającymi rywalkami. W 18 min. Start odzyskał prowadzenie po rzucie z drugiej linii Lisewskiej. Trener Andrzej Niewrzawa dokonał zmian w składzie. Na boisku pojawiły się Magdalena Balsam, Aleksandra Kwiecińska i Patrycja Świerżewska i elblążanki odskoczyły. W 22 min. było już 14:9 i wydawało się, że Start złapał rytm. Niestety, kolejna chwila dekoncentracji i przyjezdne zmniejszyły straty do zaledwie jednego gola. Końcówka pierwszej odsłony także była wyrównana. Rywalki grały w osłabieniu po karze dla Olgi Figiel, ale po raz kolejny radziły sobie bardzo dobrze. Do przerwy Start prowadził zaledwie 16:15.
       Druga połowa rozpoczęła się od bramki Ewy Andrzejewskiej. Po ładnej kombinacyjnej akcji do siatki trafiła też Waga i zrobiło się trochę spokojniej. Start nie zwalniał i w 33 min. było 20:15. Elblążanki kontrolowały przebieg pojedynku. Grały zdecydowanie pewniej w obronie i skuteczniej w ataku. Na dwadzieścia minut przed końcem meczu EKS prowadził siedmioma golami. W 44 min. przy wyniku 25:19 na ławkę kar powędrowała Muchocka. Gospodynie poradziły sobie jednak dobrze w osłabieniu. Start był wyraźnie lepszy i podobnie jak w poprzednim meczu z Kościerzyną potwierdzał swoją wyższość w drugiej odsłonie. Dziesięć minut przed końcem miejscowe wygrywały 27:21. Przez moment było nerwowo kiedy Góralki rzuciły trzy gole z rzędu, ale w końcówce Start zagrał spokojnie i ostatecznie zwyciężył pewnie 31:26.
       Zawodniczki Startu miały prawo być zmęczone po wyjeździe do Słowenii, ale co najważniejsze zainkasowały komplet punktów. Od jutra elblążanki zaczną się przygotowywać do kolejnych pojedynków. W piątek nasza drużyna zagra na wyjeździe w spotkaniu pucharowym w Kobierzycach, a dzień później zmierzy się w meczu ligowym w Chorzowie z miejscowym Ruchem.  
      
      
       Start Elbląg – Olimpia-Beskid Nowy Sącz 31:26 (16:15)
      
       Start: Sielicka, Szywerska – Balsam 2, Dankowska 2, Waga 4, Muchocka 2, Jędrzejczyk 3, Kwiecińska 3, Szopińska, Pinda, Gerej, Lisewska 10, Świerżewska 1, Andrzejewska 4
       Olimpia: Sach, Szczurek – Płachta 1, Leśniak 4, Figiel, Janik, Lesik 1, Olejarczyk 2, Stokłosa 5, Smbatian 6, Nocuń 6, Golec 1
      
       Zobacz tabelę PGNiG Superligi.
      
       Wyniki 15. kolejki PGNiG Superligi:
       Vistal Gdynia - UKS PCM Kościerzyna 34:22 (18:13)
       EKS Start Elbląg - MKS Olimpia-Beskid Nowy Sącz 31:26 (16:15)
       MKS Selgros Lublin - KPR Ruch Chorzów 34:23 (14:8)
       AZS Łączpol AWFiS - KPR Jelenia Góra 26:31 (11:13)
       MKS Piotrcovia Piotrków Tryb. - Pogoń Baltica Szczecin 18:30 (8:17)
       Energa AZS Koszalin - Metraco Zagłębie Lubin 36:27 (16:13)