
Z powodu złego stanu zdrowia oskarżonego nie może ruszyć proces w sprawie zabójstwa w Drewnowie (gm. Frombork). 60-letni Jan M. przebywa w areszcie śledczym w Bydgoszczy i póki co, nie wiadomo, kiedy zostanie przewieziony do Elbląga. Przypomnijmy: mężczyźnie grozi dożywocie za zabójstwo żony i usiłowanie zabójstwa córki.
W lipcu 2015 r. w podfromborskiej wsi Drewnowo, 60-letni Jan M. rzucił się na żonę i zadał jej kilka ciosów nożem. Córkę, która chciała pomóc matce, dźgnął nożem w plecy. 57-letnia kobieta zginęła na miejscu, zaś poważnie ranną 20-latkę zabrano do szpitala.
- 60-letni Jan M. zadał swojej żonie trzy ciosy nożem w klatkę piersiową, a także w obojczyk i rękę – informowała sędzia Dorota Zientara, rzecznik prasowy Sądu Okręgowego w Elblągu. - Kobieta zmarła. Natomiast cios zadany córce spowodował uszkodzenie rdzenia kręgowego. Dziewczyna została przetransportowana do szpitala w Olsztynie.
Prokuratura postawiła Janowi M. zarzut zabójstwa żony i usiłowania zabójstwa córki.
Proces miał ruszyć w lipcu tego roku. Jednak ze względu na stan zdrowia oskarżonego został odroczony. Wiadomo, że kiedy w końcu ruszy, będzie toczył się za zamkniętymi drzwiami, o co wnioskowała obrona wskazując na ważny interes prywatny rodziny.
Dziś (21 września) rozprawa również się nie odbyła. Oskarżony skierował do sądu informację o tym, że amputowano mu kolejną część nogi. Do zabiegu miało dojść w szpitalu przy areszcie w Bydgoszczy.
- Sąd zwróci się do szpitala w Bydgoszczy o oficjalną informację dotyczącą stanu zdrowia oskarżonego i kiedy będzie możliwe jego przetransportowanie do aresztu śledczego w Elblągu - zapowiedział sędzia Rafał Matysiak.
- 60-letni Jan M. zadał swojej żonie trzy ciosy nożem w klatkę piersiową, a także w obojczyk i rękę – informowała sędzia Dorota Zientara, rzecznik prasowy Sądu Okręgowego w Elblągu. - Kobieta zmarła. Natomiast cios zadany córce spowodował uszkodzenie rdzenia kręgowego. Dziewczyna została przetransportowana do szpitala w Olsztynie.
Prokuratura postawiła Janowi M. zarzut zabójstwa żony i usiłowania zabójstwa córki.
Proces miał ruszyć w lipcu tego roku. Jednak ze względu na stan zdrowia oskarżonego został odroczony. Wiadomo, że kiedy w końcu ruszy, będzie toczył się za zamkniętymi drzwiami, o co wnioskowała obrona wskazując na ważny interes prywatny rodziny.
Dziś (21 września) rozprawa również się nie odbyła. Oskarżony skierował do sądu informację o tym, że amputowano mu kolejną część nogi. Do zabiegu miało dojść w szpitalu przy areszcie w Bydgoszczy.
- Sąd zwróci się do szpitala w Bydgoszczy o oficjalną informację dotyczącą stanu zdrowia oskarżonego i kiedy będzie możliwe jego przetransportowanie do aresztu śledczego w Elblągu - zapowiedział sędzia Rafał Matysiak.
A