Zapraszamy do zamieszczania wypowiedzi na temat tego, co
lub kto nas w Elblągu cieszy, denerwuje, przeszkadza, zaskakuje, wkurza,
irytuje, zachwyca, dołuje, oburza, frustruje. Komunikacja, służba zdrowia,
administracja, policja, służby miejskie, telekomunikacja, media, ośrodki
kultury, poczta, miejscy architekci i budowniczowie czekają na Twoją
konstruktywną krytykę, genialne pomysły i niezastąpione rady.
Gwarantujemy, że nikt Cię nie wysłucha, ale będziesz mógł zasnąć w
poczuciu, że nie przepuściłeś okazji żeby spróbować naprawić świat, a
przynajmniej tę jego cząstkę, w której na co dzień mieszkamy.
Pamiętaj jednak, że wchodzisz na HP na własne ryzyko. Przed zamieszczeniem swojego wpisu zapoznaj się z
treścią innych wypowiedzi i oceń, czy jesteś wystarczająco twardy/a żeby wytrzymać ewentualne ataki
internetowych frustratów lub nawet rzeczową krytykę.
Zgłoś do moderacji
Czy na pewno chcesz zgłosić do moderacji ten wpis?
Re: Oddział położniczy
Wysłane przez: daxx
Data: 2018-10-13 20:47
Ja się wypowiem, moja żona leżała w obydwu szpitalach na położnictwie jak i na patologii ciąży. Długo, więc trochę wiem. Było to kilka lat temu ale nasza służba zdrowia aż tak się nie zmienia.
Stary szpital czyli na Żeromskiego - mniej pacjentek na salach, generalnie po 2. Cisza i spokój.
Wojewódzki - nawet i 4 pacjentki na sali. Po porodzie sale 2 osobowe.
Obsada lekarska - w zależności od przebiegu ciąży i porodu. Jak jest wszystko dobrze to będziesz chwalić każdy z tych szpitali. Jak coś pójdzie nie tak - to będziesz psy wieszać na szpitalu i lekarzach. W naszym przypadku na Żeromskiego był ten zły. Natomiast pochwalić muszę Hanicentę Rzepę z Wojewódzkiego - a jak sobie wygooglujesz to znajdziesz wiele negatywnych opinii na jej temat. Polecam również Annę Czyżak-Bukato.
Więcej sprzętu jest w Wojewódzkim. Temat wiele razy pojawiał się na tym forum i powtarzam to i ja. W naszym przypadku nie trzeba było ratować noworodków, nie było potrzebnych inkubatorów więc tylko z opowieści znam tych kobiet, które leżały na salach z żoną. Jak wspomniałem spędziła tam wiele miesięcy, nasiedziałem się tam z nią za kilka następnych pokoleń w mojej rodzinie.
Tyle ogółem - więcej tylko na priv.
Stary szpital czyli na Żeromskiego - mniej pacjentek na salach, generalnie po 2. Cisza i spokój.
Wojewódzki - nawet i 4 pacjentki na sali. Po porodzie sale 2 osobowe.
Obsada lekarska - w zależności od przebiegu ciąży i porodu. Jak jest wszystko dobrze to będziesz chwalić każdy z tych szpitali. Jak coś pójdzie nie tak - to będziesz psy wieszać na szpitalu i lekarzach. W naszym przypadku na Żeromskiego był ten zły. Natomiast pochwalić muszę Hanicentę Rzepę z Wojewódzkiego - a jak sobie wygooglujesz to znajdziesz wiele negatywnych opinii na jej temat. Polecam również Annę Czyżak-Bukato.
Więcej sprzętu jest w Wojewódzkim. Temat wiele razy pojawiał się na tym forum i powtarzam to i ja. W naszym przypadku nie trzeba było ratować noworodków, nie było potrzebnych inkubatorów więc tylko z opowieści znam tych kobiet, które leżały na salach z żoną. Jak wspomniałem spędziła tam wiele miesięcy, nasiedziałem się tam z nią za kilka następnych pokoleń w mojej rodzinie.
Tyle ogółem - więcej tylko na priv.