UWAGA!

Fromborska Jesień 2011

 Elbląg, „Bezan” był drugi na mecie
„Bezan” był drugi na mecie (fot. Ekaterina Pigulevskaya)

O tym, że sezon żeglarski nadal trwa zainteresowani mogli przekonać się w ubiegły weekend (2-4 września). Mimo, iż – jak na pierwszy weekend września przystało – poranki bywają już chłodne, a zmrok zapada znacznie wcześniej niż w lipcu, port we Fromborku ponownie zatętnił życiem. Regaty Fromborska Jesień 2011 przyciągnęły załogi z Polski, Rosji i Litwy, które rywalizowały o tytuł tego najszybszego.

Pierwsze jachty zaczęły pojawiać się we fromborskim porcie już w piątek rano, a z każdą mijającą godziną przybywało ich co raz więcej. Służby graniczne i celne miały pełne ręce roboty, gdyż tradycyjnie na regaty Fromborska Jesień licznie przybyli Rosjanie. Pojawił się także jeden jacht z Litwy. O znacznej liczbie przybyłych jednostek świadczy chociażby fakt, iż przypływający w nocy z braku miejsc cumowali do burt kolegów, przycumowanych do kolegów, którzy to koledzy przycumowani byli do jeszcze kolejnych i kolejnych – i tak po przeprawie przez pięć czy sześć jachtów można było stanąć na stałym lądzie.
       Sobotni poranek zaczął się pracowicie. Od świtu słychać było gwar towarzyszący ostatnim przygotowaniom do rywalizacji. Gdzieś pracowały kabestany, gdzie indziej załoga wyciągała z pokrowców nowe żagle, inni składali spinakery, zawieszali icki, a wszystko to tworzyło klimat pewnego przyjemnego sportowego napięcia. Gdy wszystko było już gotowe kapitanowie udali się na odprawę. Rozpoczęcie regat zwieńczył wystrzał armatni będący sygnałem zarówno dla załóg jak i dla widzów, iż niebawem zacznie się najważniejsze!
      
       Zgodnie z zawiadomieniem o regatach jachty podzielono na trzy grupy startowe rywalizujące handicapowo według przelicznika regatowego KWR 2011. Start w kierunku na wiatr wspólny dla wszystkich grup według procedury pięciominutowej. Trasa ustawiona została po bojach pneumatycznych w okolicach redy portu Frombork. Dzięki korzystnemu kierunkowi wiatru organizatorzy zapewnili obserwującym z kei wspaniałe widowisko, gdyż meta ustawiona została z wiatrem, co umożliwiło zawodnikom finiszowanie na spinakerach – dużych kolorowych żaglach, które z pewnością cieszyły oko publiczności.
       Zgodnie z założeniami organizatorów odbył się jeden wyścig po ustawionych bojach pneumatycznych – góra – dół – góra – dół. Warunki pogodowe z jednej strony sprzyjały zawodnikom – słońce i przyjazna temperatura sprawiały, że żeglowanie było ogromną przyjemnością, z drugiej natomiast zmienna siła i kierunek wiatru wymagały od sterników niebywałej precyzji i skupienia, a od taktyków znacznych umiejętności planowania i przewidywania.
      
       Zmagania na wodzie w pierwszej grupie startowej – jachty najszybsze – w której startowało 12 załóg przyniosły efekt w postaci międzynarodowego podium. Pierwsze miejsce w tej grupie zajął rosyjski jacht „Kenguru” – RUS-74, drugi na mecie pojawił się nasz „Bezan” – POL-207 dowodzony przez wicemistrza świata w klasie Micro Jana Olszewskiego, trzeci był litewski jacht „Ra” – LTU-421.
       W drugiej grupie startowało 13 jachtów – na pierwszej pozycji uplasował się jacht „Papago” – POL-600 pod Łukaszem Politańskim przed polsko-rosyjską załogą na jachcie „Aphrodite” - P-34-04. Trzecie miejsce zajął jacht „Berbeć II” – POL 5231, gdzie za sterem zasiadał wice komandor Jachtklubu Elbląg Ryszard Seroka.
       Grupa trzecia, w której wystartowało 11 jachtów została zdominowana przez Rosjan. Miejsce pierwsze powędrowało do jachtu „Vega” – RUS 189 pod Siergiejem Żadobko, miejsce drugie zajął polski jacht „Facil” – POL 10830 dowodzony przez Stefana Politańskiego, a trzecie rosyjska „Samsara”. Zwycięzcy otrzymali puchary oraz nagrody rzeczowe.
       Szczegółowe wyniki regat znajdują się w module wynikowym na stronie internetowej Jachtklubu Elbląg: www.jachtklub.elblag.pl
      

 


       Jednakże Fromborska Jesień to już nie tylko regaty. Po zmaganiach sportowych, powrocie wszystkich załóg do portu i krótkim odpoczynku rozpoczęły się przygotowane przez organizatorów atrakcje. Wieczór żeglarski rozpoczął się od wspólnego integracyjnego posiłku, podczas którego żeglarze dzielili się wrażeniami i wymieniali uwagi na temat tego, co działo się na wodzie. Następnie odbył się koncert szantowy w wykonaniu Marka Józefów, który bawił żeglarzy do późnych godzin nocnych wprowadzając ich na przemian w nastrój radosnej zabawy, żeby za chwilę zagrać rzewną szantę powodując nostalgię i rozmarzenie.. Wspaniałą inicjatywę zaproponowali Rosjanie, którzy przygotowali pokaz filmów i zdjęć z wodnych podróży. Podczas pokazu przenieśliśmy się w na niesamowite wody Zalewu Kurońskiego znajdującego się na terytorium Rosji i Litwy, żeby niedługo potem płynąć najdłuższym śródlądowym kanałem Szwecji – Kanałem Gota, a wszystko okraszone było długimi opowieściami tych, którzy tam żeglowali.
      
       Regaty zakończyły się zorganizowanym w niedzielny poranek uroczystym rozdaniem pucharów i dekoracją zwycięzców. Przed żeglarzami jeszcze jedna, ostatnia impreza sezonu żeglarskiego 2011 – Granprix Zalewu Wiślanego, która odbędzie się już 16-18 września w Krynicy Morskiej.
      

Adam K. Kapczyński, Jachtklub Elbląg (s/y Papago)

Najnowsze artykuły w dziale Sport

Artykuły powiązane tematycznie

Zamieszczenie następnej opinii do tego artykułu wymaga zalogowania

W formularzu stwierdzono błędy!

Ok
Dodawanie opinii
Aby zamieścić swoje zdjęcie lub avatar przy opiniach proszę dokonać wpisu do galerii Czytelników.
Dołącz zdjęcie:

Podpis:

Jeśli chcesz mieć unikalny i zastrzeżony podpis
zarejestruj się.
E-mail:(opcjonalnie)
A moim zdaniem... (od najstarszych opinii)
  • A nowej mariny w Elblągu nadal nie ma obiecywacze, tak samo tor wodny tyle obiecano i g. .. o. KPINY jak zwykle. PO obiecuje.
  • co tam marina- zalew śierdzi iiiiityle/////
  • zwyczajnie śmierdzi!
  • No fakt, że ma specyficzny zapach ale woda jest woda i się pływa.
  • Gratulacje dla wszystkich uczestników regat. Szczególnie dla Stefana Politańskiego i Łukasza. Z sentymentem wspominam regaty z lat ubiegłych gdy tradycyjnie ścigało się o beczkę złocistego trunku z EB. Mam nadzieję, że jakimś cudem ta tradycja powróci a port we Fromborku powiększy się o przystań z prawdziwego zdarzenia, aby nie trzeba było chodzić innym po głowach, chociaż w sumie to tylko zacieśnia więzy w braci żeglarskiej.
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    0
    0
    dawny I kap. s/y Papago(2011-09-06)
  • Nie umniejszając zasług: Bezan na mecie był 3, miejsce 2-gie w grupie zajął po przeliczeniu...tak przynajmniej podają oficjalne wyniki na stronie www.jachtklub.elblag.pl
    Zgłoś do moderacji     Odpowiedz
    0
    0
    Żeglarz(2011-09-06)
  • Należy zamknąć granice i nie wpuszczać rosjan, z takim sprzętem zgarną nam wszystkie puchary. .. ..
  • W tekście jest napisane, że ragaty przeliczane były handicapowo - co oznacza, że wyniki są podawane po przeliczeniu o współczynnik korekcyjny - w tym przypadku KWR 2011.Miejsce bezana zostało podane prawidłowo, tak jak wszystkich innych jachtów. A jak ktoś uważa, że trzeba zamknąć granicę to niech sam siedzi w domu i da innym robić swoje.
  • take it easy, man. .. .startowałem w tych regatach i problem polega na tym, że rosjanie przypływają na takim sprzęcie, że nie mamy jak walczyć o lepsze miejsca. Zabrali nam podium. i tyle. troczę wyczucia i poczucia humoru na przyszłość życzę i pozdrawiam.
Reklama