Wąż? A może spirala DNA? Skojarzenia mogą być jak najbardziej dowolne. W Elblągu pojawiła się nowa forma przestrzenna pn. „Panta Rhei” stworzona przez holenderskiego artystę Rolanda de Jong Orlando, która stanęła na skwerze przy ul. Czerwonego Krzyża.
– W tym przypadku raczej „zagrałem” formami, to nie jest tak, że miałem jakąś inspirację. Gdybym mógł zostać tutaj przez rok i zaplanowalibyśmy coś dla tej lokalizacji wtedy też miałbym czas aby pomyśleć, zrobić 5 albo 10 szkiców i omówić je, ale tym razem nie było na to czasu – mówił holenderski artysta. – Przyjechałem tutaj z bardzo konkretną wizją, miałem tylko dwa tygodnie na ten projekt, dlatego też nie było czasu na inspirację, a jedynie na ciężką pracę.
Jak mówi sam artysta jedną z najważniejszych rzeczy dotyczących rzeźby jest fakt, iż stoi ona w takim miejscu, w którym można ją obejrzeć z każdej strony.
Nowopowstała rzeźba, której oficjalna prezentacja odbyła się wczoraj (30 listopada) jest częścią projektu „Kolekcja sztuki współczesnej Centrum Sztuki Galerii EL w Elblągu – Granice Bluma Kwiatkowskiego”, dofinansowanego ze środków Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego, który ma na celu poszerzenie stałej kolekcji sztuki współczesnej Galerii El.
– Zaplanowaliśmy w ramach tego działania ustawienie trzech nowych form przestrzennych, rzeźb uznanych artystów: Janusza Kapusty, Rolanda de Jong oraz Carlosa Valverde. Trzy zupełnie różne osobowości artystyczne, trzy rzeźby, które zasadniczo różnią się od tego co my, elblążanie na naszych ulicach widzimy i tego, co znamy. To sztuka inspirowana w dużej mierze matematyką – wyjaśniał dyrektor Galerii El Jarosław Denisiuk, który podczas oficjalnej prezentacji nowej formy przestrzennej podziękował wszystkim zaangażowanym w projekt.
Roland de Jong Orlando (z prawej) oraz Jarosław Denisiuk (fot. AD)
Idea form przestrzennych to coś, co wciąż budzi wiele emocji i pytań wśród wielu mieszkańców miasta.
– Czy sztuka jest potrzebna w przestrzeni publicznej? Myślę, że tak. Dlatego, że sztuka, oprócz tego, że nas udoskonala, pozwala realizować pewną część ludzkiej natury, powinna być jak najbardziej dostępna dla każdego. Formy przestrzenne mają tę wartość, że są obecne w przestrzeni publicznej, mija się je na co dzień – wyjaśniał Paweł Nieczuja- Ostrowski, wiceprzewodniczący Rady Miejskiej. – Druga kwestia to powrót do idei form przestrzennych. Uważam, że w przeszłości Elbląg, w tych trudnych czasach był w stanie stać się miejscem kojarzonym z awangardą sztuki w Polsce dzięki realizacji form przestrzennych czy Biennali. To ogromny potencjał, z którego za mało korzystaliśmy w ostatnich latach. Dlatego też to działanie uznaję to za powrót do idei form przestrzennych, uważam, że mamy szanse wrócić do tej idei miasta kojarzonego z awangardą sztuki w Polsce.