6 lipca w Gołdapi odbyły się zawody z cyklu Garmin Iron Triathlon na dystansie ¼ Ironman (950 m pływania; 45 km jazdy na rowerze; 10.55 km biegu) oraz Mistrzostwa Polski Amatorów w Triathlonie. Elbląski triathlonista Robert Karaś startował na nich z sukcesem.
W zawodach tych wystartowało około 300 zawodników.
- Uzyskałem czas 2:04,03, zdobywając tytuł Mistrza Polski Amatorów w kategorii open oraz (co cieszy mnie najbardziej) 2. miejsce w klasyfikacji ogólnej zawodów. Stając na podium z najlepszymi zawodnikami w kraju - podsumowuje Robert Karaś trenowany przez Marcina Florka.
Robert został również wybrany najlepszym zawodnikiem tych Mistrzostw.
- Płynęło mi się bardzo dobrze, z wody wyszedłem pierwszy. Na rowerze również wszystko poszło zgodnie z planem - udało mi się utrzymać średnią prędkość 40 km/h. Na biegu jednak nie było najlepiej, od 2 km miałem kolkę, która narastała z każdym kolejnym km. Mimo wszystko bardzo się cieszę z wyniku.
- Mam jeszcze klika startów w tym sezonie. W zeszłym miesiącu w Szwajcarii niewiele zabrakło do zdobycia minimum na Mistrzostwa Świata. Chciałbym w sierpniu powalczyć jeszcze raz o kwalifikacje w zawodach Ironman 70.3 w Budapeszcie. Jednak wszystko zależy od tego czy uda mi się znaleźć sponsora, ponieważ takie starty są niestety kosztowne - kończy Robert.
- Uzyskałem czas 2:04,03, zdobywając tytuł Mistrza Polski Amatorów w kategorii open oraz (co cieszy mnie najbardziej) 2. miejsce w klasyfikacji ogólnej zawodów. Stając na podium z najlepszymi zawodnikami w kraju - podsumowuje Robert Karaś trenowany przez Marcina Florka.
Robert został również wybrany najlepszym zawodnikiem tych Mistrzostw.
- Płynęło mi się bardzo dobrze, z wody wyszedłem pierwszy. Na rowerze również wszystko poszło zgodnie z planem - udało mi się utrzymać średnią prędkość 40 km/h. Na biegu jednak nie było najlepiej, od 2 km miałem kolkę, która narastała z każdym kolejnym km. Mimo wszystko bardzo się cieszę z wyniku.
- Mam jeszcze klika startów w tym sezonie. W zeszłym miesiącu w Szwajcarii niewiele zabrakło do zdobycia minimum na Mistrzostwa Świata. Chciałbym w sierpniu powalczyć jeszcze raz o kwalifikacje w zawodach Ironman 70.3 w Budapeszcie. Jednak wszystko zależy od tego czy uda mi się znaleźć sponsora, ponieważ takie starty są niestety kosztowne - kończy Robert.
informacja nadesłana