Trwa proces ratowników medycznych ze szpitala wojewódzkiego, oskarżonych w sprawie gwałtu i innych czynności seksualnych. W poniedziałek odbędzie się kolejna rozprawa, na której sąd będzie przesłuchiwał kolejnych biegłych.
Proces ruszył w czerwcu. Na ławie oskarżonych zasiadło dwóch ratowników medycznych, jeden z nich jest oskarżony o gwałt, a drugi o tak zwane inne czynności seksualne. Miało do nich dojść podczas wyjazdowego szkolenia w Kaliningradzie, w jednym z hoteli. Pokrzywdzoną w tej sprawie jest kobieta, która podczas szkolenia pełniła funkcję tłumaczki.
- Dotychczas sąd wyznaczył siedem terminów posiedzeń w tej sprawie, odbyło się sześć. Kolejne jest zaplanowane na 15 grudnia, kiedy to sąd przesłucha biegłych z zakresu psychiatrii i neurologii – informuje Dorota Zientara, rzecznik prasowy Sądu Okręgowego w Elblągu. - Dotychczas w tej sprawie przesłuchano 17 świadków, w tym pokrzywdzoną, którą sąd przesłuchiwał dwukrotnie w rodzinym ośrodku diagnostyczno-konsultacyjnym, by zapewnić jak najlepsze warunki do tych czynności.
Sprawa toczy się za zamkniętymi drzwiami, więc wszelkie szczegóły dotyczące zeznać świadków objęte są tajemnicą sądową. Wiadomo jedynie, że dotychczas sąd przesłuchał biegłego z zakresu biologii, który wypowiadał się na temat tego, czy na materiałach dowodowych ze sprawy znajdował się materiał genetyczny DNA oskarżonych.
Oskarżeni ratownicy nadal pracują w pogotowiu. Jak wcześniej zapewniała dyrekcja szpitala wojewódzkiego, w tej sprawie nie zostaną podjęte żadne decyzje do czasu ogłoszenia przez sąd wyroku. Obaj oskarżeni twierdzą, że są niewinni.
- Dotychczas sąd wyznaczył siedem terminów posiedzeń w tej sprawie, odbyło się sześć. Kolejne jest zaplanowane na 15 grudnia, kiedy to sąd przesłucha biegłych z zakresu psychiatrii i neurologii – informuje Dorota Zientara, rzecznik prasowy Sądu Okręgowego w Elblągu. - Dotychczas w tej sprawie przesłuchano 17 świadków, w tym pokrzywdzoną, którą sąd przesłuchiwał dwukrotnie w rodzinym ośrodku diagnostyczno-konsultacyjnym, by zapewnić jak najlepsze warunki do tych czynności.
Sprawa toczy się za zamkniętymi drzwiami, więc wszelkie szczegóły dotyczące zeznać świadków objęte są tajemnicą sądową. Wiadomo jedynie, że dotychczas sąd przesłuchał biegłego z zakresu biologii, który wypowiadał się na temat tego, czy na materiałach dowodowych ze sprawy znajdował się materiał genetyczny DNA oskarżonych.
Oskarżeni ratownicy nadal pracują w pogotowiu. Jak wcześniej zapewniała dyrekcja szpitala wojewódzkiego, w tej sprawie nie zostaną podjęte żadne decyzje do czasu ogłoszenia przez sąd wyroku. Obaj oskarżeni twierdzą, że są niewinni.
RG