Rozpoczęła się wycinka roślinności w niecce kąpieliska przy ul. Spacerowej. Czy to oznacza, że władze miasta chcą ponownie je uruchomić? Oficjalnej decyzji nie ma, ale wkrótce w tej sprawie odbędzie się rozprawa administracyjna. Zobacz zdjęcia.
Jak się dowiedzieliśmy, pomysł reaktywowania kąpieliska miejskiego przy ul. Spacerowej powstał w Urzędzie Miejskim w Elblągu. Służby prasowe ratusza przyznają, że prezydent nie podjął jeszcze decyzji.
- Kąpielisko przy ul. Spacerowej jest nieczynne od 4 lat. Aktualnie podjęte zostały działania zmierzające do uporządkowania terenu, wykarczowania dna niecki i oczyszczenia jej z trawy i zniszczonych fragmentów podłoża. Dalsze decyzje uzależnione będą również od opinii odpowiednich służb i możliwości finansowych miasta – tak na nasze pytania odpowiedziała Joanna Urbaniak, rzecznik prasowy prezydenta Elbląga.
Od poniedziałku na terenie byłego kąpieliska pracuje... jedna osoba, która karczuje kolejne fragmenty zarośniętej niecki. Jak się jednak dowiedzieliśmy, w całą procedurę został zaangażowany nie tylko Miejski Ośrodek Sportu i Rekreacji, który zarządza terenem przy ul. Spacerowej, ale także Wodne Ochotnicze Pogotowie Ratunkowe i Powiatowy Inspektor Nadzoru Budowlanego.
- Zostało wszczęte postępowanie w sprawie kąpieliska miejskiego. 2 czerwca w naszej siedzibie odbędzie się rozprawa administracyjna, dotycząca użytkowania tego terenu – powiedział nam Jerzy Kołodziejski, powiatowy inspektor nadzoru budowlanego.
Wodne Ochotnicze Pogotowie Ratunkowe przygotowało na prośbę MOSiR-u opinię na temat reaktywacji kąpieliska, w której wymieniło problemy, z jakimi trzeba się zmierzyć. Wśród nich są m.in..„brak stacji uzdatniania wody, brak wyposażenia do usuwania roślinności podwodnej, obecność licznych ptaków, które zamieszkały obecnie w niecce i które mogą przenosić choroby, brak bezpieczeństwa ratowników na stanowiskach od strony ul. Kościuszki, problem z patologią na kąpielisku, narkotyki i wybryki chuligańskie w czasie sezonu, brak magazynu na sprzęt dla ratowników, pomieszczenia dla ratowników bez jakichkolwiek standardów". WOPR przypomina też, że liczba osób, które w ostatnim pełnym sezonie (2011 rok) korzystały z kąpieliska nie przekraczała stu dziennie, a ponowne zatrudnienie w tym miejscu ratowników wraz z wyposażeniem kosztowałoby 96 tysięcy złotych za sezon. W dodatku nie byliby oni w stanie pilnować całego akwenu, a jedynie część.
W swojej opinii WOPR wymienił też szereg przepisów dotyczących jakości wody, liczby zatrudnionych ratowników, parametrów jakie musi spełnić miejsce do kąpania. Bez zainwestowania pieniędzy w infrastrukturę teren przy ul. Spacerowej nie będzie mógł ich spełnić. Na straży bezpieczeństwa kąpiących stanie z pewnością sanepid, który – jak przyznaje Marek Jarosz, dyrektor Powiatowej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej w Elblągu – nie otrzymał jeszcze żadnych dokumentów w tej sprawie.
- Nikt do nas jeszcze w sprawie kąpieliska przy Spacerowej nie występował. Warto przypomnieć, że zamknięcie tego akwenu kilka lat temu nie było spowodowane decyzją sanepidu, ale gospodarza obiektu – powiedział nam Marek Jarosz. - Na dzisiaj ten obiekt nie spełnia wymogów dotyczących basenu, bo musiałby być zasilany wodą wodociągową, ani wymogów kąpieliska czy miejsca przeznaczonego do kąpania.
Przypomnijmy, że obiekt przy ul. Spacerowej został zbudowany w latach 30., od tego czasu nie przechodził generalnego remontu, nie licząc drobnych prac przygotowujących do poszczególnych sezonów. Od trzech lat zarasta, a decyzję o jego zamknięciu podjął ówczesny prezydent Grzegorz Nowaczyk, gdy okazało się, w wodzie zakwitają sinice.
- Kąpielisko przy ul. Spacerowej jest nieczynne od 4 lat. Aktualnie podjęte zostały działania zmierzające do uporządkowania terenu, wykarczowania dna niecki i oczyszczenia jej z trawy i zniszczonych fragmentów podłoża. Dalsze decyzje uzależnione będą również od opinii odpowiednich służb i możliwości finansowych miasta – tak na nasze pytania odpowiedziała Joanna Urbaniak, rzecznik prasowy prezydenta Elbląga.
Od poniedziałku na terenie byłego kąpieliska pracuje... jedna osoba, która karczuje kolejne fragmenty zarośniętej niecki. Jak się jednak dowiedzieliśmy, w całą procedurę został zaangażowany nie tylko Miejski Ośrodek Sportu i Rekreacji, który zarządza terenem przy ul. Spacerowej, ale także Wodne Ochotnicze Pogotowie Ratunkowe i Powiatowy Inspektor Nadzoru Budowlanego.
- Zostało wszczęte postępowanie w sprawie kąpieliska miejskiego. 2 czerwca w naszej siedzibie odbędzie się rozprawa administracyjna, dotycząca użytkowania tego terenu – powiedział nam Jerzy Kołodziejski, powiatowy inspektor nadzoru budowlanego.
Wodne Ochotnicze Pogotowie Ratunkowe przygotowało na prośbę MOSiR-u opinię na temat reaktywacji kąpieliska, w której wymieniło problemy, z jakimi trzeba się zmierzyć. Wśród nich są m.in..„brak stacji uzdatniania wody, brak wyposażenia do usuwania roślinności podwodnej, obecność licznych ptaków, które zamieszkały obecnie w niecce i które mogą przenosić choroby, brak bezpieczeństwa ratowników na stanowiskach od strony ul. Kościuszki, problem z patologią na kąpielisku, narkotyki i wybryki chuligańskie w czasie sezonu, brak magazynu na sprzęt dla ratowników, pomieszczenia dla ratowników bez jakichkolwiek standardów". WOPR przypomina też, że liczba osób, które w ostatnim pełnym sezonie (2011 rok) korzystały z kąpieliska nie przekraczała stu dziennie, a ponowne zatrudnienie w tym miejscu ratowników wraz z wyposażeniem kosztowałoby 96 tysięcy złotych za sezon. W dodatku nie byliby oni w stanie pilnować całego akwenu, a jedynie część.
W swojej opinii WOPR wymienił też szereg przepisów dotyczących jakości wody, liczby zatrudnionych ratowników, parametrów jakie musi spełnić miejsce do kąpania. Bez zainwestowania pieniędzy w infrastrukturę teren przy ul. Spacerowej nie będzie mógł ich spełnić. Na straży bezpieczeństwa kąpiących stanie z pewnością sanepid, który – jak przyznaje Marek Jarosz, dyrektor Powiatowej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej w Elblągu – nie otrzymał jeszcze żadnych dokumentów w tej sprawie.
- Nikt do nas jeszcze w sprawie kąpieliska przy Spacerowej nie występował. Warto przypomnieć, że zamknięcie tego akwenu kilka lat temu nie było spowodowane decyzją sanepidu, ale gospodarza obiektu – powiedział nam Marek Jarosz. - Na dzisiaj ten obiekt nie spełnia wymogów dotyczących basenu, bo musiałby być zasilany wodą wodociągową, ani wymogów kąpieliska czy miejsca przeznaczonego do kąpania.
Przypomnijmy, że obiekt przy ul. Spacerowej został zbudowany w latach 30., od tego czasu nie przechodził generalnego remontu, nie licząc drobnych prac przygotowujących do poszczególnych sezonów. Od trzech lat zarasta, a decyzję o jego zamknięciu podjął ówczesny prezydent Grzegorz Nowaczyk, gdy okazało się, w wodzie zakwitają sinice.
RG