W sierpniu powstanie zespół, który przygotuje dokładne założenia Centrum Informatycznego - zapowiada Artur Zieliński, rzecznik Urzędu Miejskiego w Elblągu.
Prace na rzecz uruchomienia Centrum trwają dwa lata. W ramach przywiezionego ze Szwecji projektu powstać ma szereg firm, które zajmą się usługami informatycznymi oraz niezależna od komercyjnych operatorów, wybudowana głównie ze środków samorządu, sieć światłowodowa. Ta nie-komercyjna sieć ma utworzyć nowe miejsca pracy.
Zgodnie z założeniami programu, w Państwowej Wyższej Szkole Zawodowej powstał wydział informatyki. Teraz przyszła kolej na sieć (koszt jej budowy szacuje się na 800 tysięcy dolarów - red.) oraz spółki, które będą nią administrować i sprzedawać usługi informatyczne.
Prace nad biznesplanem tej części Centrum trwają od wielu miesięcy. Dokument precyzujący przeniesione na polski grunt dotąd jednak nie powstał.
Dlaczego? Zdaniem Antoniego Borowskiego, prezesa związanej z browarem Elbląskiej Spółki Inwestycyjnej, która zainteresowana jest wsparciem budowy Centrum, jedną z przyczyn jest społeczny charakter prac zespołu, który przygotowuje biznesplan (już na przełomie roku prezes ESI mówił, że prace trwają zbyt długo a pomysły związane z Centrum wciąż zawierają zbyt mało konkretów - red.).
- Chcemy zainwestować w to potrzebne przedsięwzięcie, ale nie są spełnione podstawowe wymagania biznesowe - wciąż nie wiemy ile będzie ono kosztować, jaka będzie struktura Centrum czy ilu będzie ono miało potencjalnych użytkowników - mówi prezes Borowski. - Niepotrzebne, przynajmniej na początek byłoby m.in. powoływanie kilku osobnych spółek, wystarczy jedna, by panować nad całością.
Potrzeba profesjonalnego podejścia do sprawy i zaangażowania w nią czegoś więcej, niż tylko sił społecznych - dodaje szef ESI.
Powstała przy prywatyzacji browaru jako dodatkowe zobowiązanie australijskich inwestorów ESI posiada około 1,5 miliona złotych, z których część mogłaby być zainwestowana w Centrum Informatyczne. Brak biznesplanu sprawił jednak, że Centrum nie było rozpatrywane w czasie tegorocznych rozmów o przydziale pieniędzy.
- To są pieniądze do zainwestowania, a nie do dania - przypominał kilka miesięcy temu Antoni Borowski. - Nie ulega także wątpliwości, że większość środków, tak, jak w Szwecji będzie musiało wyłożyć miasto.
Zapytany o możliwość zdynamizowania prac nad kosztorysem rzecznik Urzędu Miejskiego, Artur Zieliński odpowiedział, że jeszcze w czasie wakacji prezydent zamierza powołać zespół, który go opracuje. Czy także społecznie - tego nie udało nam się dowiedzieć.
Zgodnie z założeniami programu, w Państwowej Wyższej Szkole Zawodowej powstał wydział informatyki. Teraz przyszła kolej na sieć (koszt jej budowy szacuje się na 800 tysięcy dolarów - red.) oraz spółki, które będą nią administrować i sprzedawać usługi informatyczne.
Prace nad biznesplanem tej części Centrum trwają od wielu miesięcy. Dokument precyzujący przeniesione na polski grunt dotąd jednak nie powstał.
Dlaczego? Zdaniem Antoniego Borowskiego, prezesa związanej z browarem Elbląskiej Spółki Inwestycyjnej, która zainteresowana jest wsparciem budowy Centrum, jedną z przyczyn jest społeczny charakter prac zespołu, który przygotowuje biznesplan (już na przełomie roku prezes ESI mówił, że prace trwają zbyt długo a pomysły związane z Centrum wciąż zawierają zbyt mało konkretów - red.).
- Chcemy zainwestować w to potrzebne przedsięwzięcie, ale nie są spełnione podstawowe wymagania biznesowe - wciąż nie wiemy ile będzie ono kosztować, jaka będzie struktura Centrum czy ilu będzie ono miało potencjalnych użytkowników - mówi prezes Borowski. - Niepotrzebne, przynajmniej na początek byłoby m.in. powoływanie kilku osobnych spółek, wystarczy jedna, by panować nad całością.
Potrzeba profesjonalnego podejścia do sprawy i zaangażowania w nią czegoś więcej, niż tylko sił społecznych - dodaje szef ESI.
Powstała przy prywatyzacji browaru jako dodatkowe zobowiązanie australijskich inwestorów ESI posiada około 1,5 miliona złotych, z których część mogłaby być zainwestowana w Centrum Informatyczne. Brak biznesplanu sprawił jednak, że Centrum nie było rozpatrywane w czasie tegorocznych rozmów o przydziale pieniędzy.
- To są pieniądze do zainwestowania, a nie do dania - przypominał kilka miesięcy temu Antoni Borowski. - Nie ulega także wątpliwości, że większość środków, tak, jak w Szwecji będzie musiało wyłożyć miasto.
Zapytany o możliwość zdynamizowania prac nad kosztorysem rzecznik Urzędu Miejskiego, Artur Zieliński odpowiedział, że jeszcze w czasie wakacji prezydent zamierza powołać zespół, który go opracuje. Czy także społecznie - tego nie udało nam się dowiedzieć.
AJ