Wczoraj na sesji Rady Miejskiej radni Elbląga przyjęli budżet na 2006 rok. Plan finansowy zakłada, że w przyszłym roku miasto osiągnie dochody w wysokości 388 milionów zł, a wyda 413 milionów.
- Jest to budżet proinwestycyjny i sam się nie spodziewałem, że taki będzie - podkreśla prezydent Henryk Słonina. - Na inwestycje miasto zamierza przeznaczyć 125 milionów zł, w tym prawie 65 milionów pozyskując z Unii Europejskiej.
Najważniejszą inwestycją (choć nie najdroższą), zdaniem prezydenta, ma być przygotowanie terenów Modrzewiny, byłego poligonu wojskowego, pod inwestycje przemysłowe.
- To jest dla mnie rzecz bardzo ważna, bo to duża inwestycja: mamy w planie poza modernizacją skrzyżowania ulic Płk. Dąbka, Ogólnej i Odrodzenia budowę mostu nad Babicą i trzykilometrowego odcinka drogi. Jeśli uda nam się stworzyć na Modrzewinie park technologiczny, to moglibyśmy tam stworzyć 2-2,5 tysiąca miejsc pracy. Wiem, że jest już zainteresowanie inwestorów. Poza tym cieszę się, że mamy pieniądze na odnowę trakcji tramwajowej i zakup nowych tramwajów. Wiemy wszyscy, jak wygląda nasz tabor i należy go sukcesywnie wymieniać.
Opozycyjna prawica w Radzie Miejskiej niezbyt ostro tym razem krytykowała budżet. I choć większość radnych Czasu na Elbląg wstrzymała się od głosu, to niektórzy zagłosowali nawet za projektem przedstawionym przez prezydenta.
- My oczywiście zauważyliśmy, że jest to największy budżet, nad jakim głosowaliśmy w tej kadencji, ale pieniądze w budżecie zostały nie do końca właściwie podzielone. Dziwi nas, że w wydatkach inwestycyjnych połowę przeznacza się na rozbudowę trakcji tramwajowej, a tylko 18 milionów, czyli 10 procent ogółu wydatków inwestycyjnych, na Modrzewinę. Choć rozumiemy, że tramwaje są dla miasta ważne, to jednak ważniejsze są miejsca pracy i rozwój gospodarczy Elbląga. Zwróciliśmy też uwagę, że w przyjętym Wieloletnim Planie Inwestycyjnym jest zapisane, że co roku ma być oddawany do użytku jeden budynek komunalny, a w przyszłorocznym budżecie zaplanowano na to tylko 600 tysięcy zł, co nie pozwala, niestety, tego wykonać. Na budowę bloku TBS potrzeba bowiem około 2,6 miliona zł - uważa radny Jerzy Wilk.
Najważniejszą inwestycją (choć nie najdroższą), zdaniem prezydenta, ma być przygotowanie terenów Modrzewiny, byłego poligonu wojskowego, pod inwestycje przemysłowe.
- To jest dla mnie rzecz bardzo ważna, bo to duża inwestycja: mamy w planie poza modernizacją skrzyżowania ulic Płk. Dąbka, Ogólnej i Odrodzenia budowę mostu nad Babicą i trzykilometrowego odcinka drogi. Jeśli uda nam się stworzyć na Modrzewinie park technologiczny, to moglibyśmy tam stworzyć 2-2,5 tysiąca miejsc pracy. Wiem, że jest już zainteresowanie inwestorów. Poza tym cieszę się, że mamy pieniądze na odnowę trakcji tramwajowej i zakup nowych tramwajów. Wiemy wszyscy, jak wygląda nasz tabor i należy go sukcesywnie wymieniać.
Opozycyjna prawica w Radzie Miejskiej niezbyt ostro tym razem krytykowała budżet. I choć większość radnych Czasu na Elbląg wstrzymała się od głosu, to niektórzy zagłosowali nawet za projektem przedstawionym przez prezydenta.
- My oczywiście zauważyliśmy, że jest to największy budżet, nad jakim głosowaliśmy w tej kadencji, ale pieniądze w budżecie zostały nie do końca właściwie podzielone. Dziwi nas, że w wydatkach inwestycyjnych połowę przeznacza się na rozbudowę trakcji tramwajowej, a tylko 18 milionów, czyli 10 procent ogółu wydatków inwestycyjnych, na Modrzewinę. Choć rozumiemy, że tramwaje są dla miasta ważne, to jednak ważniejsze są miejsca pracy i rozwój gospodarczy Elbląga. Zwróciliśmy też uwagę, że w przyjętym Wieloletnim Planie Inwestycyjnym jest zapisane, że co roku ma być oddawany do użytku jeden budynek komunalny, a w przyszłorocznym budżecie zaplanowano na to tylko 600 tysięcy zł, co nie pozwala, niestety, tego wykonać. Na budowę bloku TBS potrzeba bowiem około 2,6 miliona zł - uważa radny Jerzy Wilk.
R