„Fakty świadczą o tym, że rozmowy (prezydenta Elbląga – red.) ze spółką Energą Kogeneracją zostały zerwane. Niepodpisanie umowy do 15 sierpnia 2018 r. spowoduje, że nie będzie już czasu na dostosowanie eksploatowanej instalacji Energi Kogeneracji do nowych wymagań środowiskowych, co skutkować będzie brakiem dostaw ciepła już w październiku 2020 roku – pisze Adam Kasprzyk, rzecznik prasowy Grupy Energa w odpowiedzi na naszą publikację „Prezesów dwóch, czyli co słychać w EPEC”.
W publikacji www.portEl.pl „Prezesów dwóch, czyli co słychać w EPEC” (21 maja 2018 r.) wiceprezydent Elbląga Janusz Nowak stwierdził: „Nowa umowa na dostawy ciepła, którą miastu proponuje Energa Kogeneracja nie jest dla miasta korzystna. Nie gwarantuje, co zapowiada rzecznik prasowy Energi w jednym z wywiadów, że ceny ciepła nie wzrosną, a i tak są już jednymi z najwyższych w kraju”.
Spółka kalkuluje cenę ciepła zgodnie z przepisami Prawa Energetycznego i według najlepszej wiedzy, zapewniając pokrycie minimalnych kosztów działalności oraz szanując interesy odbiorców ciepła. W proponowanej przez spółkę Energa Kogeneracja umowie gwarantujemy pewną i bezpieczną dostawę ciepła na najbliższe kilkanaście lat. W źródło wytwarzające ciepło dla mieszkańców miasta Spółka będzie inwestować z własnych środków. Zatem Miasto nie musi angażować swoich środków finansowych. Nie należy zapominać o tym, że nasza inwestycja przyczyni się również do znacznego obniżenia emisji szkodliwych substancji do atmosfery. W związku z powyższym uważamy że, Wieloletnia Umowa sprzedaży ciepła to oferta dobra i optymalna dla mieszkańców Elbląga.
Według naszych analiz, wykonanych w oparciu o dane z kilkunastu miast w Polsce, ciepło wytwarzane w Elblągu było w 2017 roku droższe o ok. 8,5 proc od średnich wartości w podobnych przedsiębiorstwach. Natomiast - trzeba to jasno wyjaśnić mieszkańcom - cena przesyłu ciepła, na którą prezydent Elbląga ma wpływ, bo zajmuje się tym spółka miejska (EPEC), była wyższa aż o 34 proc. od średnich wartości w podobnych przedsiębiorstwach. Należy podkreślić, że cena ciepła wytwarzanego w Elektrociepłowni Elbląg jest zatwierdzana przez Urząd Regulacji Energetyki na podstawie średnich cen ciepła i nie może być kształtowana w sposób dowolny przez przedsiębiorstwo energetyczne.
Produkcja ciepła maleje
Warto zwrócić uwagę, że produkcja ciepła w Elektrociepłowni Elbląg ciągle maleje. Bardzo duży wolumen ciepła został przejęty przez Ciepłownię Dojazdową (300 000 GJ). Taka sytuacja spowodowała, że wzrosły jednostkowe koszty produkcji, co w konsekwencji przekłada się na cenę ciepła. Przeprowadzone przez nas analizy ekonomiczne jednoznacznie pokazują, że przy wzroście produkcji ciepła w Energa Kogeneracja o produkcję realizowaną w Ciepłowni Dojazdowa, średnia cena ciepła wytwarzanego w Elblągu uległaby zmniejszeniu o ok. 10 procent. W naszej ocenie, nie było potrzeby zbudowania przez Miasto drugiego źródła ciepła, nowej Ciepłowni w systemie ciepłowniczym Elbląga. Niezbędna była analiza wpływu funkcjonowania tej Ciepłowni na ceny ciepła dla końcowego odbiorcy i ocena, czy ta inwestycja nie spowoduje, że elblążanie za ciepło będą więcej płacili. Jaki jest efekt? Ciepłownia Dojazdowa wpłynęła na wzrost cen wytwarzania w Elblągu, jeśli to tego dodać bardzo wysokie ceny przesyłu, które zależą od miejskiej spółki (EPEC) to wpływ władz Miasta na ceny ciepła w Elblągu jest niebagatelny.
Nie jest prawdą, jak twierdzi Pan wiceprezydent Janusz Nowak, że „Prezydent [Elbląga] nie zerwał rozmów z Energą”. Fakty świadczą, że rozmowy ze spółką Energą Kogeneracją zostały zerwane. Prezydent Elbląga podał do wiadomości publicznej, że interesuje go nowy model zaopatrzenia Miasta w ciepło, który ma zostać realizowany we współpracy z nowo powstałą firmą energetyczną. Prezydent, jako Walne Zgromadzenie Wspólników EPEC, podjął 20 kwietnia pisemną uchwałę o niewyrażeniu zgody na podpisanie wieloletniej umowy na dostawy ciepła z Grupą Energa. Czy te fakty nie świadczą o tym, że rozmowa z Energą na temat podpisania wieloletniej umowy została zerwana?
Pan wiceprezydent Nowak twierdzi: „Rozmowy się przeciągnęły i to nie tylko z naszej winy, bo wielokrotnie mobilizowaliśmy drugą stronę, by szybciej procedowała modyfikację projektu umowy. Negocjowaliśmy też obniżenie cen ciepła o pewien procent, ale nie zyskało to zrozumienia w Enerdze”.
Pan wiceprezydent mija się z prawdą. Rozmowy rozpoczęły się dopiero na początku 2017 roku, po przedstawieniu przez Energę na Komisji Gospodarki Miasta, problemu związanego z dostawami ciepła. Wcześniej nie było ze strony prezydenta woli współpracy. Jednak już w marcu 2017 r. prezydent miasta przerwał negocjacje ze spółką Energa Kogeneracja w celu przeprowadzenia dialogu technicznego na dostawę ciepła dla miasta. Dopiero w lipcu 2017 władze miasta i zarząd EPEC powróciły do rozmów z Energą. Wielokrotnie, w prowadzonej korespondencji na temat umowy wieloletniej, zwracaliśmy uwagę iż czasu na realizację inwestycji polegającej na budowie Instalacji Oczyszczania Spalin (IOS) przez Energa Kogeneracja jest coraz mniej, co stwarza realne zagrożenie dostaw ciepła do miasta po 2020 r.
Energa Kogeneracja nie jest zainteresowana nieuzasadnionym podnoszeniem ceny ciepła, które wytwarzamy. Wręcz przeciwnie, zdajemy sobie sprawę jak czułym społecznie jest problem ceny ciepła dostarczanego do sieci miejskiej. Spółka kalkuluje więc cenę ciepła zgodnie z przepisami Prawa Energetycznego i według najlepszej wiedzy o kosztach (paliwa, opłat środowiskowych), zapewniając pokrycie niezbędnych, minimalnych kosztów działalności oraz szanując interesy i oczekiwania odbiorców ciepła.
Od początku rozmów Energa Kogeneracja informowała, że nie jest możliwe obniżenie cen ciepła o 5 procent w okresie trwałości Umowy. Nie dlatego, że nie ma zrozumienia dla interesu publicznego, lecz dlatego, że działalność spółki stałaby się nierentowna.
Potrzeba 120 milionów
Pan wiceprezydent Nowak stwierdza: „Nie dostaliśmy też żadnej informacji, skąd Energa weźmie środki na sfinansowanie wartego 100 mln złotych systemu oczyszczania spalin. Czy z kredytu czy z własnych środków. Urządzenia produkujące ciepło też będą wymagały wkrótce nakładów, które obciążą mieszkańców, ale takich założeń nie poznaliśmy. To wszystko sprawia, że projekt nowej umowy na obecnym etapie trudno uznać za korzystny”.
Fakty są takie. Od początku informowaliśmy, że Energa Kogeneracja musi zainwestować ok. 120 mln zł na dostosowanie się do nowych norm środowiskowych i modernizację kotłów OP-130. Zadania te mają być sfinansowane z własnych środków Grupy Energa lub opcjonalnie ze środków programów pomocowych UE (niestety, obecnie nie ma programów pomocowych, z których moglibyśmy skorzystać). Trzeba tu podkreślić, że sposób finansowania Instalacji Oczyszczania Spalin (ISO) nie jest bezpośrednio skorelowany z kalkulowaną przez nas ceną ciepła według metody uproszczonej.
Na etapie negocjacji zapisów wieloletniej umowy sprzedaży ciepła został przygotowany załącznik nr 5 do umowy, który szczegółowo opisuje zakres planowanej inwestycji, gdzie oprócz budowy układu oczyszczania spalin zaplanowano również modernizację kotłów OP-130 nr 5 i 6 w zakresie modernizacji: istniejących palników, układu podawania powietrza do kotła, instalacji przygotowania paliwa oraz komory paleniskowej.
Informowaliśmy również, że planowane nakłady inwestycyjne na modernizację kotłów i instalację do redukcji tlenków azotu to ok. 44 mln zł z łącznej kwoty 115 mln zł (Instalacja Oczyszczania Spalin + Modernizacja Kotłów).
Stwierdzenie więc w wypowiedzi Pana Nowaka, że Energa Kogeneracja nie przedstawiła zakresu planowanej inwestycji w zakresie modernizacji istniejących urządzeń wytwórczych nie jest oparte na faktach.
I na koniec tych wyjaśnień i sprostowań. Niezwykle ważne jest, aby rozmowy dotyczące umowy ze spółką Energą Kogeneracją – mające zagwarantować dostawy ciepła do mieszkań i instytucji w kolejnych latach - wznowić w najbliższym czasie. Niepodpisanie umowy do 15 sierpnia 2018 r. spowoduje, że nie będzie już czasu na dostosowanie eksploatowanej instalacji Energi Kogeneracji do nowych wymagań środowiskowych, co skutkować będzie brakiem dostaw ciepła już w październiku 2020 roku. Energa deklaruje, że po sierpniu 2018 roku nadal będzie gotowa do współpracy z Miastem w zakresie dostarczania ciepła dla miejskiego systemu ciepłowniczego, jednak nie będzie już w stanie wziąć na siebie odpowiedzialności za zapewnienie tych dostaw we wcześniej ustalonych terminach.
tytuł i śródtytuły pochodzą od redakcji
Spółka kalkuluje cenę ciepła zgodnie z przepisami Prawa Energetycznego i według najlepszej wiedzy, zapewniając pokrycie minimalnych kosztów działalności oraz szanując interesy odbiorców ciepła. W proponowanej przez spółkę Energa Kogeneracja umowie gwarantujemy pewną i bezpieczną dostawę ciepła na najbliższe kilkanaście lat. W źródło wytwarzające ciepło dla mieszkańców miasta Spółka będzie inwestować z własnych środków. Zatem Miasto nie musi angażować swoich środków finansowych. Nie należy zapominać o tym, że nasza inwestycja przyczyni się również do znacznego obniżenia emisji szkodliwych substancji do atmosfery. W związku z powyższym uważamy że, Wieloletnia Umowa sprzedaży ciepła to oferta dobra i optymalna dla mieszkańców Elbląga.
Według naszych analiz, wykonanych w oparciu o dane z kilkunastu miast w Polsce, ciepło wytwarzane w Elblągu było w 2017 roku droższe o ok. 8,5 proc od średnich wartości w podobnych przedsiębiorstwach. Natomiast - trzeba to jasno wyjaśnić mieszkańcom - cena przesyłu ciepła, na którą prezydent Elbląga ma wpływ, bo zajmuje się tym spółka miejska (EPEC), była wyższa aż o 34 proc. od średnich wartości w podobnych przedsiębiorstwach. Należy podkreślić, że cena ciepła wytwarzanego w Elektrociepłowni Elbląg jest zatwierdzana przez Urząd Regulacji Energetyki na podstawie średnich cen ciepła i nie może być kształtowana w sposób dowolny przez przedsiębiorstwo energetyczne.
Produkcja ciepła maleje
Warto zwrócić uwagę, że produkcja ciepła w Elektrociepłowni Elbląg ciągle maleje. Bardzo duży wolumen ciepła został przejęty przez Ciepłownię Dojazdową (300 000 GJ). Taka sytuacja spowodowała, że wzrosły jednostkowe koszty produkcji, co w konsekwencji przekłada się na cenę ciepła. Przeprowadzone przez nas analizy ekonomiczne jednoznacznie pokazują, że przy wzroście produkcji ciepła w Energa Kogeneracja o produkcję realizowaną w Ciepłowni Dojazdowa, średnia cena ciepła wytwarzanego w Elblągu uległaby zmniejszeniu o ok. 10 procent. W naszej ocenie, nie było potrzeby zbudowania przez Miasto drugiego źródła ciepła, nowej Ciepłowni w systemie ciepłowniczym Elbląga. Niezbędna była analiza wpływu funkcjonowania tej Ciepłowni na ceny ciepła dla końcowego odbiorcy i ocena, czy ta inwestycja nie spowoduje, że elblążanie za ciepło będą więcej płacili. Jaki jest efekt? Ciepłownia Dojazdowa wpłynęła na wzrost cen wytwarzania w Elblągu, jeśli to tego dodać bardzo wysokie ceny przesyłu, które zależą od miejskiej spółki (EPEC) to wpływ władz Miasta na ceny ciepła w Elblągu jest niebagatelny.
Nie jest prawdą, jak twierdzi Pan wiceprezydent Janusz Nowak, że „Prezydent [Elbląga] nie zerwał rozmów z Energą”. Fakty świadczą, że rozmowy ze spółką Energą Kogeneracją zostały zerwane. Prezydent Elbląga podał do wiadomości publicznej, że interesuje go nowy model zaopatrzenia Miasta w ciepło, który ma zostać realizowany we współpracy z nowo powstałą firmą energetyczną. Prezydent, jako Walne Zgromadzenie Wspólników EPEC, podjął 20 kwietnia pisemną uchwałę o niewyrażeniu zgody na podpisanie wieloletniej umowy na dostawy ciepła z Grupą Energa. Czy te fakty nie świadczą o tym, że rozmowa z Energą na temat podpisania wieloletniej umowy została zerwana?
Pan wiceprezydent Nowak twierdzi: „Rozmowy się przeciągnęły i to nie tylko z naszej winy, bo wielokrotnie mobilizowaliśmy drugą stronę, by szybciej procedowała modyfikację projektu umowy. Negocjowaliśmy też obniżenie cen ciepła o pewien procent, ale nie zyskało to zrozumienia w Enerdze”.
Pan wiceprezydent mija się z prawdą. Rozmowy rozpoczęły się dopiero na początku 2017 roku, po przedstawieniu przez Energę na Komisji Gospodarki Miasta, problemu związanego z dostawami ciepła. Wcześniej nie było ze strony prezydenta woli współpracy. Jednak już w marcu 2017 r. prezydent miasta przerwał negocjacje ze spółką Energa Kogeneracja w celu przeprowadzenia dialogu technicznego na dostawę ciepła dla miasta. Dopiero w lipcu 2017 władze miasta i zarząd EPEC powróciły do rozmów z Energą. Wielokrotnie, w prowadzonej korespondencji na temat umowy wieloletniej, zwracaliśmy uwagę iż czasu na realizację inwestycji polegającej na budowie Instalacji Oczyszczania Spalin (IOS) przez Energa Kogeneracja jest coraz mniej, co stwarza realne zagrożenie dostaw ciepła do miasta po 2020 r.
Energa Kogeneracja nie jest zainteresowana nieuzasadnionym podnoszeniem ceny ciepła, które wytwarzamy. Wręcz przeciwnie, zdajemy sobie sprawę jak czułym społecznie jest problem ceny ciepła dostarczanego do sieci miejskiej. Spółka kalkuluje więc cenę ciepła zgodnie z przepisami Prawa Energetycznego i według najlepszej wiedzy o kosztach (paliwa, opłat środowiskowych), zapewniając pokrycie niezbędnych, minimalnych kosztów działalności oraz szanując interesy i oczekiwania odbiorców ciepła.
Od początku rozmów Energa Kogeneracja informowała, że nie jest możliwe obniżenie cen ciepła o 5 procent w okresie trwałości Umowy. Nie dlatego, że nie ma zrozumienia dla interesu publicznego, lecz dlatego, że działalność spółki stałaby się nierentowna.
Potrzeba 120 milionów
Pan wiceprezydent Nowak stwierdza: „Nie dostaliśmy też żadnej informacji, skąd Energa weźmie środki na sfinansowanie wartego 100 mln złotych systemu oczyszczania spalin. Czy z kredytu czy z własnych środków. Urządzenia produkujące ciepło też będą wymagały wkrótce nakładów, które obciążą mieszkańców, ale takich założeń nie poznaliśmy. To wszystko sprawia, że projekt nowej umowy na obecnym etapie trudno uznać za korzystny”.
Fakty są takie. Od początku informowaliśmy, że Energa Kogeneracja musi zainwestować ok. 120 mln zł na dostosowanie się do nowych norm środowiskowych i modernizację kotłów OP-130. Zadania te mają być sfinansowane z własnych środków Grupy Energa lub opcjonalnie ze środków programów pomocowych UE (niestety, obecnie nie ma programów pomocowych, z których moglibyśmy skorzystać). Trzeba tu podkreślić, że sposób finansowania Instalacji Oczyszczania Spalin (ISO) nie jest bezpośrednio skorelowany z kalkulowaną przez nas ceną ciepła według metody uproszczonej.
Na etapie negocjacji zapisów wieloletniej umowy sprzedaży ciepła został przygotowany załącznik nr 5 do umowy, który szczegółowo opisuje zakres planowanej inwestycji, gdzie oprócz budowy układu oczyszczania spalin zaplanowano również modernizację kotłów OP-130 nr 5 i 6 w zakresie modernizacji: istniejących palników, układu podawania powietrza do kotła, instalacji przygotowania paliwa oraz komory paleniskowej.
Informowaliśmy również, że planowane nakłady inwestycyjne na modernizację kotłów i instalację do redukcji tlenków azotu to ok. 44 mln zł z łącznej kwoty 115 mln zł (Instalacja Oczyszczania Spalin + Modernizacja Kotłów).
Stwierdzenie więc w wypowiedzi Pana Nowaka, że Energa Kogeneracja nie przedstawiła zakresu planowanej inwestycji w zakresie modernizacji istniejących urządzeń wytwórczych nie jest oparte na faktach.
I na koniec tych wyjaśnień i sprostowań. Niezwykle ważne jest, aby rozmowy dotyczące umowy ze spółką Energą Kogeneracją – mające zagwarantować dostawy ciepła do mieszkań i instytucji w kolejnych latach - wznowić w najbliższym czasie. Niepodpisanie umowy do 15 sierpnia 2018 r. spowoduje, że nie będzie już czasu na dostosowanie eksploatowanej instalacji Energi Kogeneracji do nowych wymagań środowiskowych, co skutkować będzie brakiem dostaw ciepła już w październiku 2020 roku. Energa deklaruje, że po sierpniu 2018 roku nadal będzie gotowa do współpracy z Miastem w zakresie dostarczania ciepła dla miejskiego systemu ciepłowniczego, jednak nie będzie już w stanie wziąć na siebie odpowiedzialności za zapewnienie tych dostaw we wcześniej ustalonych terminach.
tytuł i śródtytuły pochodzą od redakcji
Adam Kasprzyk, rzecznik prasowy Grupy Energa