Na konkurs na dyrektora Miejskiego Przedsiębiorstwa Oczyszczania nie wpłynęła ani jedna oferta! Będzie kolejny konkurs? Na razie nie wiadomo, bo prezydent jest na urlopie. Spółką w dalszym ciągu kieruje prokurent.
Wczoraj minął termin nadsyłania ofert na konkurs dyrektora MPO. Wśród wymogów stawianych potencjalnych kandydatom był m.in.: co najmniej 8-letni staż pracy, w tym 3 lata na stanowisku kierowniczym, wykształcenie wyższe techniczne lub ekonomicznej, doświadczenie w zarządzaniu przedsiębiorcami z branży gospodarki odpadami komunalnymi. Każdy kandydat miał też przedstawić koncepcję funkcjonowania elbląskiego MPO.
Okazało się jednak, że nikt nie jest zainteresowany takim stanowiskiem. Na konkurs nie wpłynęła ani jedna oferta, co nie dziwi, zważywszy na to, w jak katastrofalnej sytuacji finansowej znajduje się ta miejska spółka. - Pan prezydent jest obecnie na dwutygodniowym urlopie, po powrocie podejmie decyzję, co dalej z konkursem na dyrektora MPO. Cały czas spółką kieruje prokurent – informuje Łukasz Mierzejewski z biura prasowego Urzędu Miejskiego w Elblągu.
Przypomnijmy, że Miejskie Przedsiębiorstwo Oczyszczania jest jedną z najsłabszych miejskich spółek. Od 2013 roku, kiedy weszły w życie nowe przepisy dotyczące wywozu śmieci, przynosi straty. W 2014 roku wyniosły prawie 1,5 miliona złotych, w 2015 rok – ponad 400 tysięcy. Sytuacji nie ratuje ani wygrany przetarg dotyczący wywozu śmieci w jednym z pięciu sektorów miasta, ani też zlecenie na zimowe i letnie utrzymanie dróg (w konsorcjum z dwie innymi spółkami). Prezydent chciał MPO sprywatyzować, najpierw długo nie chcieli się na to zgodzić radni, a jak się zgodzili, okazało się, że chętnych na kupno zdekapitalizowanej spółki nie ma. Teraz też nie ma osoby, która chciałaby być dyrektorem spółki.
Okazało się jednak, że nikt nie jest zainteresowany takim stanowiskiem. Na konkurs nie wpłynęła ani jedna oferta, co nie dziwi, zważywszy na to, w jak katastrofalnej sytuacji finansowej znajduje się ta miejska spółka. - Pan prezydent jest obecnie na dwutygodniowym urlopie, po powrocie podejmie decyzję, co dalej z konkursem na dyrektora MPO. Cały czas spółką kieruje prokurent – informuje Łukasz Mierzejewski z biura prasowego Urzędu Miejskiego w Elblągu.
Przypomnijmy, że Miejskie Przedsiębiorstwo Oczyszczania jest jedną z najsłabszych miejskich spółek. Od 2013 roku, kiedy weszły w życie nowe przepisy dotyczące wywozu śmieci, przynosi straty. W 2014 roku wyniosły prawie 1,5 miliona złotych, w 2015 rok – ponad 400 tysięcy. Sytuacji nie ratuje ani wygrany przetarg dotyczący wywozu śmieci w jednym z pięciu sektorów miasta, ani też zlecenie na zimowe i letnie utrzymanie dróg (w konsorcjum z dwie innymi spółkami). Prezydent chciał MPO sprywatyzować, najpierw długo nie chcieli się na to zgodzić radni, a jak się zgodzili, okazało się, że chętnych na kupno zdekapitalizowanej spółki nie ma. Teraz też nie ma osoby, która chciałaby być dyrektorem spółki.
RG
