![Elbląg, Grzegorz Nowaczyk uważa, że Elbląg potrzebuje nowoczesnego, typowo piłkarskiego obiektu, który zastąpi obecny stadion Olimpii Elbląg, Grzegorz Nowaczyk uważa, że Elbląg potrzebuje nowoczesnego, typowo piłkarskiego obiektu, który zastąpi obecny stadion Olimpii](/newsimg/duze/p446/grzegorz-nowaczyk-uwaza-ze-elblag-potrzebuje-44673.jpg)
Grzegorz Nowaczyk uważa, że po przebudowie obecnego stadionu Olimpii powienien powstać nowoczesny, typowo piłkarski obiekt. I krytykuje przedstawicieli miasta za przedwczesne prezentacje projektów zawierających elementy mogące wprowadzać kibiców w błąd. To oficjalna wypowiedź przewodniczącego Platformy Obywatelskiej w Elblągu w sprawie wyczekiwanej przez kibiców inwestycji.
– Elbląg ma mieć stadion piłkarski zaprojektowany według najlepszych wzorów. Bez bieżni tartanowej, z trybunami blisko boiska, dobrą widocznością meczu z każdego miejsca na widowni, wszystko w absolutnej zgodzie z przepisami UEFA. Dyskutować na pewno możemy o jego pojemności, bo to będzie uzależnione od możliwości finansowych miasta. Ale mówiąc o nich, na pewno trzeba dobrze przepracować moment tworzenia modelu zarówno finansowania samej inwestycji, jak i późniejszych kosztów eksploatacji. Słyszę często głosy, że to akurat kibiców obchodzi w tym momencie najmniej, bo najważniejsze jest to, aby w końcu cokolwiek zaczęło się w sprawie nowego stadionu dziać. Powtarzam w takim razie raz jeszcze i proszę traktować to jako publiczne zobowiązanie: jestem za nowym stadionem, ale tylko typowo piłkarskim – pisze na swoim blogu Grzegorz Nowaczyk, jeden z najpoważnieszych kandydatów na Prezydenta Elbląga.
Nowaczyk przypomina jednocześnie, że w kwietniu br. Naczelnik Wydziału Sportu upublicznił podczas spotkania Forum Rozwoju Elbląga koncepcję budowy stadionu lekkoatletyczno-piłkarskiego przy ulicy Agrykola. Przedstawiciel UM zastrzegł jednak, że po pierwsze, nie wiadomo, czy w ogóle taka koncepcja będzie realizowana, po drugie, nie wiadomo, kiedy miałaby się rozpocząć inwestycja i w końcu najważniejsze: brak obecnie dla niej finansowania w budżecie miasta.
Nowaczyk stawia publiczne pytanie o sens publicznego omawiania tego rodzaju koncepcji, istniejących w zasadzie tylko na papierze. – To trochę taki urzędowy „czas przyszły chcący” – bardzo chcemy i może kiedyś w przyszłości, ale nie wiemy. Kiedy, i nie wiemy, co konkretnie możemy chcieć zrobić – komentuje na swoim blogu lider Platformy w Elblągu.
– Ode mnie w sprawie stadionu tylko konkrety: nowy stadion tylko piłkarski i tylko dla tego obiektu będzie organizowane finansowanie i rozpocznie się poszukiwanie dofinansowania. Od początku mam zamiar również postawić na działania związane z komercjalizacją tego obiektu, m.in. zbycie prawa do nazwy obiektu w umowie długoterminowej. Poszukiwania operatora dla stadionu w Elblągu raczej z góry mogą być skazane na niepowodzenie, jesteśmy średnim rynkiem do organizowania dużych wydarzeń poza sportowych (koncerty). Zarabianie wynikające z posiadania stadionu będzie zatem największym zadaniem, z jakim przyjdzie się zmierzyć miastu, mam nadzieję za 2-3 lata – ocenia Grzegorz Nowaczyk.
Nowaczyk przypomina jednocześnie, że w kwietniu br. Naczelnik Wydziału Sportu upublicznił podczas spotkania Forum Rozwoju Elbląga koncepcję budowy stadionu lekkoatletyczno-piłkarskiego przy ulicy Agrykola. Przedstawiciel UM zastrzegł jednak, że po pierwsze, nie wiadomo, czy w ogóle taka koncepcja będzie realizowana, po drugie, nie wiadomo, kiedy miałaby się rozpocząć inwestycja i w końcu najważniejsze: brak obecnie dla niej finansowania w budżecie miasta.
Nowaczyk stawia publiczne pytanie o sens publicznego omawiania tego rodzaju koncepcji, istniejących w zasadzie tylko na papierze. – To trochę taki urzędowy „czas przyszły chcący” – bardzo chcemy i może kiedyś w przyszłości, ale nie wiemy. Kiedy, i nie wiemy, co konkretnie możemy chcieć zrobić – komentuje na swoim blogu lider Platformy w Elblągu.
– Ode mnie w sprawie stadionu tylko konkrety: nowy stadion tylko piłkarski i tylko dla tego obiektu będzie organizowane finansowanie i rozpocznie się poszukiwanie dofinansowania. Od początku mam zamiar również postawić na działania związane z komercjalizacją tego obiektu, m.in. zbycie prawa do nazwy obiektu w umowie długoterminowej. Poszukiwania operatora dla stadionu w Elblągu raczej z góry mogą być skazane na niepowodzenie, jesteśmy średnim rynkiem do organizowania dużych wydarzeń poza sportowych (koncerty). Zarabianie wynikające z posiadania stadionu będzie zatem największym zadaniem, z jakim przyjdzie się zmierzyć miastu, mam nadzieję za 2-3 lata – ocenia Grzegorz Nowaczyk.
Monika Betcher, Urząd Marszałkowski, Biuro w Elblągu