Tak twierdzi Marcin Bukowski, który w połowie ubiegłego roku został dyrektorem Elbląskiego Parku Technologicznego. O tym, co chce w EPT zmienić, opowiadał radnym na ostatnim posiedzeniu komisji polityki regionalnej i promocji miasta.
Na posiedzeniu komisji polityki regionalnej i promocji miasta elbląskiej Rady Miejskiej dyrektor EPT podzielił się z radnymi wrażeniami po pierwszych miesiącach pracy na nowym stanowisku. Co ważne, po kilku latach funkcjonowania Parku nowy dyrektor przedstawił analizę SWOT jednostki.
- Na pewno mocną stroną Parku jest jego wyposażenie, infrastruktura, którą udało się zbudować. Słabą stroną jest przede wszystkim brak specjalizacji. Z moich obserwacji wynika, że ten Park jest podobny do innych, które funkcjonują w innych miastach – mówił Marcin Bukowski, dyrektor EPT.
Z analizy SWOT wynika też, że słabymi punktami elbląskiej jednostki są ograniczenia wynikające z założeń projektowych, brak określonego katalogu usług doradczych i zasad obsługi rezydentów, ograniczenia lokalowe, braki kadrowe, niezagospodarowany teren przyległy do Parku, niewystarczający poziom wykorzystania laboratoriów do badań przemysłowych i prac rozwojowych, wysokie koszty utrzymania budynku Parku i brak wypracowanej marki EPT w świadomości społeczności lokalnej. Wszystko to skutkuje niewykorzystaniem potencjału Parku. Według stanu na koniec ubiegłego roku w budynku na Modrzewinie było 24 lokatorów, którzy dzierżawili 1650 m2. Do dzierżawy pozostało 307 m2 – przy czym EPT kasuje 53 zł za m kw.
Co trzeba zrobić, żeby było lepiej?
- Chciałbym, żeby Park nawiązywał do specjalizacji miasta, ale także otwierał się na przyszłość, a ta jest nierozerwalnie związana z informatyką – zdradził Marcin Bukowski.
W związku z tym Park powinien (zdaniem jego dyrektora) zwrócić baczniejszą uwagę na metalurgię i metaloznawstwo, meblarstwo i technologię drewna, informatykę i technologie teleinformacyjne oraz ochronę środowiska.
- Dosyć niepodziewanie okazało się, że EPT niedługo stanie się lokalnym centrum nurkowym, ponieważ mamy bardzo duże zainteresowanie tego typu przedsiębiorstwami – mówił Marcin Bukowski.
EPT chce też powalczyć o inwestorów z województwa pomorskiego. Mimo że z pozoru wygląda to jak walka Dawida z Goliatem: – Elbląg ma coś, czego nie ma Gdańsk. Chcemy też zachęcić inwestorów z Gdańska, którzy coraz częściej przychodzą do Parku i zakładają swoja działalność ze względu na dodatkowe korzyści wynikające z prowadzenia działalności w naszym województwie – mówił dyrektor EPT.
W porównaniu z województwem pomorskim firmy działające u nas mogą np. korzystać z unijnego programu Polska Wschodnia. Nie da się ukryć, że Trójmiasto wysysa bardziej rzutkich przedsiębiorców – i właśnie przekonanie do rozpoczęcia działalności w Elblągu w kontekście korzyści funkcjonowania w województwie warmińsko - mazurskim jest jednym z głównych zadań stojących przed EPT.
- Na pewno mocną stroną Parku jest jego wyposażenie, infrastruktura, którą udało się zbudować. Słabą stroną jest przede wszystkim brak specjalizacji. Z moich obserwacji wynika, że ten Park jest podobny do innych, które funkcjonują w innych miastach – mówił Marcin Bukowski, dyrektor EPT.
Z analizy SWOT wynika też, że słabymi punktami elbląskiej jednostki są ograniczenia wynikające z założeń projektowych, brak określonego katalogu usług doradczych i zasad obsługi rezydentów, ograniczenia lokalowe, braki kadrowe, niezagospodarowany teren przyległy do Parku, niewystarczający poziom wykorzystania laboratoriów do badań przemysłowych i prac rozwojowych, wysokie koszty utrzymania budynku Parku i brak wypracowanej marki EPT w świadomości społeczności lokalnej. Wszystko to skutkuje niewykorzystaniem potencjału Parku. Według stanu na koniec ubiegłego roku w budynku na Modrzewinie było 24 lokatorów, którzy dzierżawili 1650 m2. Do dzierżawy pozostało 307 m2 – przy czym EPT kasuje 53 zł za m kw.
Co trzeba zrobić, żeby było lepiej?
- Chciałbym, żeby Park nawiązywał do specjalizacji miasta, ale także otwierał się na przyszłość, a ta jest nierozerwalnie związana z informatyką – zdradził Marcin Bukowski.
W związku z tym Park powinien (zdaniem jego dyrektora) zwrócić baczniejszą uwagę na metalurgię i metaloznawstwo, meblarstwo i technologię drewna, informatykę i technologie teleinformacyjne oraz ochronę środowiska.
- Dosyć niepodziewanie okazało się, że EPT niedługo stanie się lokalnym centrum nurkowym, ponieważ mamy bardzo duże zainteresowanie tego typu przedsiębiorstwami – mówił Marcin Bukowski.
EPT chce też powalczyć o inwestorów z województwa pomorskiego. Mimo że z pozoru wygląda to jak walka Dawida z Goliatem: – Elbląg ma coś, czego nie ma Gdańsk. Chcemy też zachęcić inwestorów z Gdańska, którzy coraz częściej przychodzą do Parku i zakładają swoja działalność ze względu na dodatkowe korzyści wynikające z prowadzenia działalności w naszym województwie – mówił dyrektor EPT.
W porównaniu z województwem pomorskim firmy działające u nas mogą np. korzystać z unijnego programu Polska Wschodnia. Nie da się ukryć, że Trójmiasto wysysa bardziej rzutkich przedsiębiorców – i właśnie przekonanie do rozpoczęcia działalności w Elblągu w kontekście korzyści funkcjonowania w województwie warmińsko - mazurskim jest jednym z głównych zadań stojących przed EPT.
Sebastian Malicki