Po raz trzeci radni będą dyskutować na temat podwyżek opłat za wywóz śmieci. Dotychczasowe propozycje prezydenta nie spotkały się z aprobatą. Jak będzie tym razem, elblążanie przekonają się 29 grudnia.
Prezydent Elbląga już dwa razy próbował wprowadzić do porządku obrad projekt uchwały w sprawie podwyżek opłat za wywóz śmieci. Za każdym razem radni (głównie głosami PiS) go wycofywali, twierdząc że są wprowadzane na ostatnią chwilę, nie są konsultowane ze związkami zawodowymi (choć nie muszą być) i nie są poparte głębszą analizą problemu zagospodarowania odpadów w Elblągu.
Prezydent w pierwszym projekcie proponował podwyżkę stawki dla osób segregujących odpady z 8 do 10 zł miesięcznie. Na wniosek klubu PO za drugim podejściem zmniejszył stawkę na 9,70 zł. Trzecia – najnowsza propozycja,która ma być głosowana na najbliższej sesji 29 grudnia to 9,50 zł (dla niesegregujących – 16,63 zł, wcześniejsza propozycja to było 17,50 zł).
Urzędnicy tłumaczą, że podwyżki są konieczne, bo dotychczasowe wpłaty od mieszkańców nie pokrywają kosztów obsługi systemu zagospodarowania odpadów. W tym roku samorząd będzie musiał pokryć różnicę w wysokości 1,8 mln złotych.
Skąd taka różnica się wzięła? Urzędnicy twierdzą, że przyczyną jest wzrost cen wywozu, jakie zaproponowały w przetargu firmy MPO i Cleaner oraz rosnąca od lipca ilość śmieci, jakie trafiają do Zakładu Utylizacji Odpadów. - Wzrost wszystkich odpadów wyniósł w tym roku 12 procent, niesegregowanych 8 procent, segregowanych ponad 4 procent. Dla porównania w ubiegłym roku było to odpowiednio – 2,4 procent i 1,89 proc. - tłumaczyła na ostatniej sesji Rady Miejskiej Irena Szlas-Zielińska, kierownik referatu gospodarki komunalnej Urzędu Miejskiego w Elblągu.
Jeśli radni zgodzą się na podwyżki, wejdą one w życie 1 marca.
Prezydent w pierwszym projekcie proponował podwyżkę stawki dla osób segregujących odpady z 8 do 10 zł miesięcznie. Na wniosek klubu PO za drugim podejściem zmniejszył stawkę na 9,70 zł. Trzecia – najnowsza propozycja,która ma być głosowana na najbliższej sesji 29 grudnia to 9,50 zł (dla niesegregujących – 16,63 zł, wcześniejsza propozycja to było 17,50 zł).
Urzędnicy tłumaczą, że podwyżki są konieczne, bo dotychczasowe wpłaty od mieszkańców nie pokrywają kosztów obsługi systemu zagospodarowania odpadów. W tym roku samorząd będzie musiał pokryć różnicę w wysokości 1,8 mln złotych.
Skąd taka różnica się wzięła? Urzędnicy twierdzą, że przyczyną jest wzrost cen wywozu, jakie zaproponowały w przetargu firmy MPO i Cleaner oraz rosnąca od lipca ilość śmieci, jakie trafiają do Zakładu Utylizacji Odpadów. - Wzrost wszystkich odpadów wyniósł w tym roku 12 procent, niesegregowanych 8 procent, segregowanych ponad 4 procent. Dla porównania w ubiegłym roku było to odpowiednio – 2,4 procent i 1,89 proc. - tłumaczyła na ostatniej sesji Rady Miejskiej Irena Szlas-Zielińska, kierownik referatu gospodarki komunalnej Urzędu Miejskiego w Elblągu.
Jeśli radni zgodzą się na podwyżki, wejdą one w życie 1 marca.
RG